2. Ucieczka

Per. RB

- RB mam ubrania! - usłyszałem głos Cesarstwa Rosyjskiego, wyszedłem z łazięki i spojrzałem na "Przyjaciela". Podał mi świeżo wyprane ubrania. Czarny podkoszulek, zielony sweter i brązowe spodnie. Nie wiem skąd je ma ale "podobają mi się"? Ubrałem je na siebie i o dziwo pasowało jak ulał.

- Widzę że wszystko pasuje, dobrze teraz odprowadze cię do twojego lokum - mruknął niechętnie przez co wywnioskowałem że nie za bardzo toleruje mnie, na razie nie będę go pytał o to dlaczego posiadam owe symbole i dlaczego nie chcę ściągać tej obrączki, ale jedno muszę się spytać...

- Zanim się tam udamy mam jedno pytanie - powiedziałem on spojrzał na mnie i "zezłościł" się bardziej, aż tak irytuje do swoją "osobą"?

- O co chodzi? - spytał.
- Dlaczego moje imię to skrót i co oznacza? - odpowiedziałem mu.
- Ma dwa znaczenia: dziś Robot Bojowy, kiedyś Rosja Bolszewicka, wolę byś "myślał" o sobie w ty. nowym znaczeniu - Nie mam w dostępnej bazie danych niczego o Rosji Bolszewickiej, lecz posiadam o Rosji, to kraj więc musiałem być wcześniej krajem... Lecz co się przytrafiło że teraz jestem humanoidalnym androidem z własną świadomością i brakiem dostępu do pamięci?

-Ale zanim udamy się do pokoju muszę Ci pokazać jak założyć "kamuflaż" - zaintrygowany byłem tym, jaki kamuflaż?

- O jaki typ kamuflażu chodzi? Jestem pewien że posiadam wszystkie w pamięci systemy - odpowiedziałem mu - Nie taki, chodź mi o ludzki kamuflaż, czyli taki - powiedział po czym zmienił się w człowieka, miał lekko rumianą skórę, kasztanowe włosy a oko zostało takie samo.

- Ty również powinieneś tak potrafić - zaczołem przeszukiwać bazę danych i chyba znalazłem odpowiedni plik. Uruchomiłem go po chwili CR zaczoł klaskać, zdziwiony spojrzałem na moje kończyny górne i zauważyłem że czerwień zastąpił kolor lekko opalonej skóry poszedłem spowratem do łazienki i spojrzałem do lustra, zamiast swojego poprzedniego odbicia zauważyłem mężczyzne o ciemno czerwonych włosach prawie bordowy he, nadal widać było mi elementy takie jak czujnik emocji, i kanały energii na rękach lecz wyglądałem nadal jak robot. Wróciłem do CR, stanołem na przeciw niego, o dziwo byłem wyższy o pół głowy. Przyglądał mi się dokładnie, pewnie analizował w jakim stopniu mogę przypominać zwykłego człowieka.

- Ciekawe.... Dobrze chodzimy RB - poszedłem za nim, zmienił się spowratem więc również to zrobiłem. Kiedy tak szliśmy zauważyłem uchylone drzwi, przez szpare było widać zdjęcie jakiegoś kraju, chciałem się zatrzymać lecz wtedy CR otworzył inne drzwi.

- Wchodź - wszedłem jak prosił, w środku było coś w rodzaju kapsuły, podszedłem do niej zdziwiony, CR stał za mną cały czas kiedy ja przyglądałem się urządzeniu, wtedy "poczułem" że nie powinienem mu pozwolić stać za mną, odwróciłem się i zauważyłem że próbowałem mnie wepchnąć do środka, złapałem go za ramię i wrzuciłem do środka. Pobiegłem do panelu sterowania i wymusiłem zamknięcie kapsuły, CR akurat wyciągnął rękę i kapsuła zamykając się z hukiem odcieła mu dłoń, krzyknął z bólu i spojrzał na mnie. Szybko ruszyłem do wyjścia.

- Nawet jeśli uciekniesz to i tak cię dopadne ZSRR! - krzyknął, minołem ten pokuj z obrazem lecz "intuicyja" kazała mi wrócić i sprawdzić co tam jest. Wszedłem do środka, była tu siatka a na niej powiększone zdjęcia i portrety kraji, mogłem rozpoznać je i spisałem informację o tym co tu widziałem, jeden obraz przukuł moją uwagę, mianowicie byłem na nim ja lecz nie jako robot a zwykły kraj, podpisany był "Związek Socjalistycznych Republik Radzieckich - przemieniony", więc moje imię to ZSRR, spojrzałem na inne napisy i pod nimi było jedynie ich nazwa i "niepozyskany" czyli na razie tylko mnie zmienił w robota. Usłyszałem trzask i dźwięk tłuczonego szkła, uciekł... Szybko wybiegłem i zacząłem szukać wyjścia z tego labiryntu, ciągle słyszałem go za sobą i jego krzyki.

Wtedy kiedy był bardzo blisko, udało się, znalazłem wyjście. Poprostu wybiegłem w nie wywalając je z zawiasów i przed siebie biegłem ile sił, on jest za mną! Szybko wskoczyłem na drzewo, po czym odbiłem się i siegnołem ręką by złapać półkę skalną. Jeśli jej nie złapie to już po mnie! Rozbieżne mnie na części, nie dowiem się kim jest ten chłopak, kim byłem, parę centymetrów, tylko taka mała odległość decyduje o tym czy będę dalej istniał czy zostanę wyłączony, jestem coraz bliżej, kilka milimetrów! Ja...!




























.... Złapałem!

Sprawnie odbiłem się od ściany i wyskoczyłem wyżej, kiedy wlazlem na szczyt tej ściany zauważyłem w oddali mieniące się światłem miasto, dzięki systemowi oszacowałem że znajduje się 69 km od mojej lokalizacji, zaczołem biec w tamtą stronę, może tam znajdę tego chłopaka i wszystko mi wyjaśni?

____________________________

Hejka!
Pytanie mam do was! Chcecie specjalny świąteczny rozdział?
Jeśli tak to:
-Z której książki?
-Co tam ma być?

Może pojawić się trochę po świętach bo wena mi powoli umiera qwp
Czekam do końca dnia 21.12.2019!

Mam nadzieję że się spodoba!
Do następnego!
~De 💀 🖤

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top