Dodatek
^Mia P.O.V^
Poznałam Sakiego na początku gimnazjum. Blond włosy przystojniak o tajemniczym zachowaniu. Na samym początku go nie lubiłam, wydawał się gburowaty i oschły. Jednak potem...
Zaczęłam go rozumieć i w bardzo krótkim czasie stał się dla mnie jak brat.
Następnie poznałam Suki, starszą kopie Sakiego. Stała się moją najlepszą przyjaciółką w niecały dzień. Pokochałam ją bardzo mocno. Jej obecność była dla mnie czymś jak najbardziej naturalnym i mogłam powiedzieć jej wszystko.
W trzeciej klasie doszedł do nas Hagi. Pokochałam go od samego początku, mimo że czasami zachowywał się jak wkurzający dupek i dzieciak. Przez długi czas byliśmy tylko my i ludzie, którzy się do nas przystawiali, udając, że są ,, cool ".
Pewnego dnia, usiadł obok mnie chłopak, przypominający śmierć. Długie włosy zakrywały bladą twarz, wbijał paznokcie w dłoń i najmniejszy szmer sprawił, że ten podskakiwał przestraszony. Bił od niego mrok i cierpienie, które tak z trudem próbował ukryć, odcinając się od wszystkich. Z jakiegoś powodu, zapragnęłam się do niego zbliżyć. Może dlatego, że przypomniał mnie, gdy byłam w podstawówce?
Właśnie tak poznałam Kou. Człowieka, bez którego, obecnie, nie widziałam naszej paczki.
-Mia?- usłyszałam znajomy, lekko dziewczęcy głos, którego właściciel wcale tak bardzo nie odbiegał od tego wyobrażenia- Co piszesz?- szybko zatrzasnęłam pamiętnik i wsunęłam do dużej, pojemnej torebki.
-A tak sobie ~ odpowiedziałam śpiewająco, uśmiechając się czarnowłosego.
Podniosłam się. Kou wyglądał tak jak zawsze. Czarna bluza, Jansy z Big Stara, tajemniczy łańcuszek, martensy i szybko spięte, długie włosy. Na cały klasyczny zestaw była zarzucona zdecydowanie za cienka, jak na taką pogodę, kurtka. Był tego wzrostu co ja, może trochę wyższy, ale wydawał się drobniejszy i chudszy, a cera widocznie potrzebowała słońca.
Gdy obok stanął Saki, uśmiechnęłam się lekko. Widziałam już, co do siebie czują. Często mnie korci, by im powiedzieć. Szaleją za sobą, a nie zdają sobie z tego sprawy. To było nawet trochę irytujące... Ganiali za sobą w błędnym kole miłości, jak ślepcy, nie mogąc się znaleźć.
Chociaż mogłam zrobić jedno...
Nastawiłam budzik w telefonie, by zadzwonił za parę minut. Gdy tak się stało, odbiegłam, krzycząc, że muszę odebrać, że to pewnie siostra i, że mają na mnie nie czekać. Tym samym, wysyłając ich na randkę. Może tylko do sklepu... No, ale jednak znajduje się on 1 km od pensjonatu.
Wbiegłam po schodach na samą górę pensjonatu, gdzie znajdował się ogród botaniczny. Miał on wewnętrzny system grzewczy, więc działał normalnie, mimo zimna. Usiadłam na jednej z ławek i na nowo wyjęłam pamiętnik oraz długopis. Otworzyłam na zaznaczonej stronie.
Kochałam ich całym swoim sercem. Najbardziej na świecie. Tak samo Hagiego i Suki. No właśnie.... Ta dwójka była problemem mojego życia. W Hagim bujałam się od gimnazjum. Jest miły, uroczy, czasami szarmancki, zabawny i sympatyczny. Spędzanie z nim czasu jest boskie, ale... Kiedy tylko kładę się obok Suki, moje serce przyspiesza. Zawsze ładnie pachnie, daje dobre rady, mogę powiedzieć jej o wszystkim...
Z zamyślenia wyrwał mnie dźwięk powiadomienia.
[Od:Starsza buba z mega fryzem]
Saki: To było ustawione? Serio Mia? Wysłałaś nas na randkę? 11.03, wyświetlono
Ja: kupcie mi chipsy :p 11.05, wyświetlono
Saki: chyba śnisz! 11.06, wyświetlono
Saki: dobra, jakie chcesz? 11.10, wyświetlono
Ja: Fromage! 11.11, wyświetlono
Saki: ehh 11.12, wyświetlono
Ja: Korzystaj, masz randkę z crushem 11.15, wyświetlono
Saki: zabije cię, jak wrócimy 11.18, wyświetlono
Ja: Jeszcze będę łapać welon na waszym ślubie!11.20, wyświetlono
Ja: Mmmm... Kou w sukni ślubnej! 11.21, wyświetlono
Ja: Z welonem 11.21, wyświetlono
Ja: i ślubną wiązanką 11.21, wysłano
Ja: LOL ty w garniaku jak na balu gimnazjalnym xD 11.22, wysłane
Ja: Saki? 11.25, wysłane
Ja: Ej, no nie fochaj :( 11.29, wysłane
Ja: Przyznaj, że Kou ładnie, by wyglądał 11.31, wysłane
Ja: Ej... Ale kupisz mi chipsy? 11.38
Ledwie schowałam telefon, gdy znów rozległ się dźwięk przychodzącej wiadomości. Wybuchnęłam śmiechem, widząc, że to Kou i jak wyobraziłam sobie, jak teraz ramię w ramię, maszerują do tego sklepu.
[Cute Bubu♥️]
Kou: W co ty mnie wpakowałaś? 11.46, wyświetlono
Ja: No co? Przecież nie pierwszy raz jesteście sam na sam :p 11.47, wyświetlono
Kou: Jest jakoś tak niezręcznie ;-; 11.49, wyświetlono
Ja: Złap go za rękę, a nie ze mną piszesz 11.50, wyświetlono
Kou: (・_・;) 11.49, wyświetlono
Ja: Co to jest XDD 11.52, wyświetlono
Kou: :( 11.52, wyświetlono
Ja: Eh... Bądź mężczyzną! Dajesz Kou. Masz moje błogosławieństwo i leć zarywać! 11.53, wyświetlono
Kou: Jezu przestań ;-; 11.53, wyświetlono
Ja: Hehehe 11.54, wyświetlono
Przełączyłem znowu na wiadomości z Sakim.
[Od:Starsza buba z mega fryzem]
Ja: Ja! Złap go za rękę gamoniu! 11.54, wyświetlono
Saki: Skąd wiesz, że tego nie robię? 11.55, wyświetlo
Ja: Śledzę was za drzewa 11.57, wyświetlono
Saki: przerażasz mnie xD 11.59, wyświetlono
Ja: Wiem xD 12.00, wyświetlono
Z Sakim wiadomości były prostsze, ale dłuższe. Za to Kou używał zawsze masy emotek i mało tekstu, ale i tak świetnie dało się go zrozumieć. Mimo tego, jak się od siebie różnili, powstała między nimi niesamowita więź. Znali się w sumie od zawsze... Mimo że Saki tego nie pamiętał. Dopiero niedawno poznałam ich historię i naprawdę płakałam. Bardzo liczę na Happy end w ich przypadku i zamierzam zrobić wszyto, by ten zaistniał.
Wróciła do pisania.
Może kiedyś, ktoś mi powie, jak działa miłość i czym jest? A może... Jej nie da się zrozumieć?
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top