Inny wymiar |
Dziś rano w w moim pokoju zobaczyłam dziwne fioletowe pudełko, otwierając mnie moim oczą ukazał się naszyjnik z fioletowym kamieniem, schowałam go z powrotem do pudełka i postanowiłam udać się do Mikaelson- ów, dokładniej do Rebekah.
Przed wyjściem wzięłam prysznic i ubrałam się w: czerwony top, czarne spodnie, buty na podwyższeniu i skórzaną kurtkę. Gdy już się pomalowałam i byłam już zupełnie gotowa, schowałam tajemniczy naszyjnik do kieszeni i udałam się do Rebekah.
~*~
- Kochana ja ci nie pomogę - powiedziała blondynka - Ale wiem kto może ci z tym pomóc
Udaliśmy się do salonu, gdzie siedzieli Klaus, Kol i Elijah. Przywitałam się ze wszystkimi.
- Wiecie może gdzie jest Freya? - zapytała Rebekah, po czym do pomieszczenia weszła blondynka we włosach do ramion
- Tu jestem - powiedziała - Hej, Freya Mikaelson
Zwróciła się do mnie
- Kimberly Spellman- powiedziałam uśmiechając się
- Znasz się na magicznych przedmiotach, tak? - powiedziała Rebekah podchodząc bliżej siostry
- Tak, co dokładnie chcecie wiedzieć? - zapytała poprawiając kosmyk włosów
- Co to może być? - zapytałam wyjmując naszyjnik
Dziewczyna wzięła biżuterię i dokładnie się jej przyjrzała
- Wydaje mi się, ze to cześć portalu na łańcuszku- powiedziała - Od kogo to masz?
- Nie mam pojęcia, dziś rano leżało w moim pokoju- powiedziałam
Udaliśmy się razem z Freyą i Rebekhą do lasu, mielącego w sobie mnóstwo magii.
- Te drzewa oddzielają inne wymiary od Greendale - powiedziała Freya
- Jak to możliwe, ze w Akademi nie wiedzą o tym miejscu? - Zapytałam
- To bardzo strzeżony sekret. Tylko miejscowe Nimfy o tym wiedzą. Mam z nimi pokój - powiedziała Freya
Zbliżyliśmy się do dwóch połączonych drzew, między którymi była dość duża przerwa
Dziewczyna zaczęła wypowiadać zaklęcie, i liście przez zaczęły się przesuwać
- Stworzymy więź z innym wymiarem
- Jest tam tak samo? - zapytałam
- I tak i nie - powiedziała wymachując rękoma przed tworzonym przez nią wymiarem
- Możesz jaśniej? - zapytałam
- To inna przestrzeń czasowa - powiedziała Freya - Tam wampiry, wilkołaki i czarownice nie istnieją, w pewnym sensie. Podziemni dopasowali się do przyziemnych, nie atakują i raczej nie używają swoich mocy. W tamtym wymiarze przybierzesz postać Kim z tamtego wymiaru, będziesz myśleć i czuć jak ona
Dorzuciła kawałek portalu z naszyjnika, a odcień powstałego portalu przyjął fioletowy odcień
- Pamiętaj, wchodzisz tam po to żeby odnaleźć postać, która ci to dała. Musisz znaleść niepasujacy element- powiedziała
- Będę wiedzieć po co tam przyszłam?- zapytałam
- Tak, ale nie możesz tam za długo siedzieć. Bo wtopisz się w swoją tamtejszą podświadomość, i teraźniejsza ty przestanie istnieć - powiedziała- Po odnalezieniu tej osoby, razem z nią przeniesie cię tutaj.
- Jak przeciwdziałać wchłonięciu przed podświadomość? - zapytałam
- Musisz skupić się na różnicach pomiędzy tym wymiarem, a tamtym. Znajdź coś lub kogoś dla kogo będziesz chciała tu wrócić.- powiedział Freya
- To proste- powiedziałam
- Będzie trudniejsze niż myślisz - powiedziała - Juz czas
- Trzymajcie kciuki - powiedziałam, a Rebekah do mnie podbiegła i mnie przytuliła
Przeszłam przez portal
~~~
Nowojorska policja w końcu aresztowała złodzieja aut. Gratulacje! - usłyszałam w radiu, robiąc sobie śniadanie, obracając się zobaczyłam swojego tatę, ale tego ludzkiego. Momentalnie przypomniałam sobie, ze jestem w innym wymiarze. Patrzyłam z niedowierzaniem ma Spellmana, chwilkę później weszła do kuchni poją mama.
- Mamo! - rzuciłam się jej na szyje
- Oh Kim, zdecydowanie częściej powinnaś wychodzić z akademika i nas odwiedzać - powiedziała
Nie mogłam uwierzyć, moi rodzice zmarli gdy razem z Sabriną byłyśmy małe
- Gdzie Sabrina? - zapytałam
- Kto? - zapytała Diana
Już miałam nadzieje, ze w tym świece moja siostra
- Ah.. Brina, wyszła z Nick- iem - powiedziała
Przekręciłam oczami
- Tez wychodzę - powiedziałam
- Tylko zjedz gofry - powiedziała mama
- Racja - powiedziałam siadając przy stole
- Kimberly, kiedy poznamy miłość twojego życia? - powiedział Tata
- Ed - powiedziała mama
- Co? Powinienem wyrazić oficjalną zgodę - powiedział
- A Sabrina i Nick? - zapytałam
- Zgoda już dawno została dana - zaśmiała się mama - Oh Kim spójrz na tą reklamę, jest taka zabawna
„Byłem zagubiony w spłukany, ale Mikaelson- owie mi pomogli i pokazali drogę życia. I teraz... Prowadzę własne dojo"
Zaśmiałam się nieswojo, widząc w telewizji pierwotną rodzinę.
„Gdy poturbował mnie pies podejrzanego, Elijah pomógł mi zrozumieć, ze nie chcę już pracować w policji. Otworzyłem razem z bratem sklep z antykami, i robię to co kocham"
Tym razem na ekranie pojawił się Stefan Salvatore, przyjaźnie się z jego bratem. Stefan nie zanadrzu mnie lubi.
„To my Mikaelson- owie, zapraszamy na wróżenie z kart Tarota, i wiele innych. Przyjdź dziś"
- Muszę już iść - powiedziałam zakładając buty i wybiegając z budynku.
~*~
- Hej, wreszcie jesteś - powiedziała Sabrina
- Ah No tak, cześć - powiedziałam do siostry
- Znam to spojrzenie. Brak kofeiny, ja stawiam - powiedziała Sabrina podchodząc do budki z kawą
- Nie mam czasu na kawę- powiedziałam
- Siedź tutaj, idę i kupię - usiadłam przy stoliku z Jo i Nick- iem
- Piękny naszyjnik - powiedziała Jo
Spojrzałam na swoją szyje, na której był czerwony wisiorek, z kamieniem podobnym do tego fioletowego.
- Pasuje do sukienki? - zapytała, a ja nie wiedziałam o co jej chodzi - Przygotowujemy się u mnie?
Nie miałam pojęcia o czym mówi
- Nie próbuj być zabawna, włożyłem serce w planowanie przyjęcia z okazji rocznicy otwarcia siłowni - powiedział Nick - Motyw przewodni jest niesamowity
- To dla Kim- usłyszałam głos siostry
- Jest tutaj? - zapytał męski głos
- Kawa gotowa- powiedziała Brina podchodząc do stolika
- Hej, idziemy ? - podszedł do stolika Kai
- Okey - powiedziałam podejrzliwie
Wyciągnął mnie za budkę z kawą, sądząc po fartuchu chłopak tam pracował. Chłopak złapał mnie w talii i mnie pocałował, zdziwiłam się
- Nie mogę doczekać się wieczoru - powiedział mniejszy pocałunkami
- Przyjęcia? - zapytałam
- Nie mów nic i pocałuj mnie - znów wrócił do całowania, czułam się dziwnie, ale jednocześnie tego chciałam
- Przestań! Nie mogę, przepraszam - odeszłam od niego
-Kim!
~~~
Hej!
Ten rozdział był mocno inspirowany jednym z odcinków shadowhunters.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top