Rozdział 16

Midorikawa wyjrzał przez ono smutno, słysząc pukanie do komnaty

-Proszę! - krzyknął

-Co robisz mój drogi? - spytał zadowolony Osamu wchodząc do środka

-Nudzę się... Tak jak godzinę temu, gdy pytałeś... - mruknął

Czarnowłosy westchnął podchodząc do niego. Owinął sobie jego kosmyk włosów na palec, uśmiechając się

-Kto by pomyślał, że z  upartego wampira, dla się zrobić takiego grzecznego chłopca... Widocznie trzeba było odpowiedniej ręki...

Ryuuji spuścił smutno wzrok, odsuwając się
Osamu, popchnął go lekko na łóżko, zawisając nad nim. Przybliżył swoją twarz do niego, uśmiechając się zwycięsko

-Zabawimy się mój drogi?

Ryuuji zesztywniał, i spróbował się wyrwać płacząc.

-Hej, hej! - złapał go - Spokój!

Zmierzył go wzrokiem, ocierając mu łzy.

-Okej, umówmy się jestem zły w twoich oczach, ale nie skrzywdzę cię, jasne?

Midorikawa cicho przytaknął, spoglądając na niego. Ciemnowłosy westchnął wstając, pocałował go przelotnie w czoło, i wyszedł z komnaty

-Miłych snów mój drogi!

Ryuuji tylko śledził za nim wzrokiem, i przełknął ślinę

Powoli zapadał zmrok...
Demony czając się na murach zamku pełniły straż, wypatrując intruzów.
Na korytarzu, drugiego piętra zamku jedne z drzwi otworzyły się trzeszcząc. Suzuno wychylił zza nich głowę wzdychając

-Raz się żyje...

Szybko przemknął do drzwi naprzeciwko, uchylając je lekko

-Midorikawa? - szepnął

Zamarł, widząc zielonowłosego wampira skulonego na łóżku.

-Ej...-zaczepił go cicho, siadając obok - Co jest?

-Ja chcę do Nagumo, i do Hiroto, i do domu - wydusił płacząc cicho

Suzuno zagryzł wargę, wampir którego jeszcze tydzień wcześniej  próbował zabić, teraz bezbronny siedział przed nim... Ale on też się zmienił, dlatego przysunął się do niego bliżej

-Wrócimy do domu... - szepnął, dotykając go lekko

Czarnooki skulił się, spoglądając na niego z lekkim uśmiechem.

-Coś się stało prawda? - mruknął Suzuno, kładąc mu rękę na ramię

-Nie będę się użalać nad sobą - szepnął - Ale trzeba to zakończyć jak najszybciej

Srebrnowłosy kiwnął głową, ciągnąc go do góry.

-Musimy się stąd wydostać, a nie czekać na ratunek jak księżniczki w wieży - mruknął

Midorikawa zaśmiał się cicho, patrząc na chłopaka z uniesioną brwią

-Księżniczki? - mruknął

-Bardzo śmieszne...

★ ★ ★ ★

-Szeeeefie - przeciągnęła Reina siadając obok niego na kanapie

Przeciągnęła mu ręką po ramieniu, uśmiechając się zalotnie

-Nad czym tam myślisz?

-Co ma ten okresowaty chłopak, czego nie mam ja - mruknął jak dziecko, powodując spadek potu dziewczyny

-A może zmienić cel uczuć? Na kogoś lepszego?

-Niby na kogo? - mruknął - To głupi pomysł

Niebieskowłosa warknęła wstając z kanapy. Powoli miała tego dosyć.
Nagle zobaczyła coś jasnego, na Dolnym murze.
Zmarszczyła brwi podchodząc do okna i uśmiechnęła się

-Kogo my tu mamy... - szepnęła widząc Suzuno, wychodzącego przez okno

-Co tam mówisz Yagami?

-Ah nic Black - mruknęła wychodząc z pokoju - Pozwól, że zostawię cię na chwilkę...

Wyszła z pokoju i wywracając oczami, oparła się o parapet

- A ty co? Wspinaczki się zachciało?

Suzuno zamrugał i odwrócił się w jej kierunku.

-Nawet nie myśl, że tak łatwo mnie złapiesz! - warknął

Niebieskowłosa wywróciła oczami

-Nie mam takiego zamiaru...

-Będę się opierał aż do.... Czekaj co?! - krzyknął - Wypuścisz mnie? Tak o?

-Tak, tak... - mruknęła - A w szczególności tego drugiego, psuje mi podrywy do Osamu... - mruknęła z rozmarzeniem

-Och...-mruknął Srebrnowłosy - To jednak zmiana planów...Mido!

Zielonowłosy z zawodem odłożył topór, pojawiając się tuż przed twarzą Reiny, która podskoczyła przerażona

-Serio?! A byłem tak blisko! - mruknął

-Raz w życiu komuś pomogłam i już tego żałuję... - warknęła leżąc na ziemi

★ ★ ★ ★

-COOO?!?! - wrzasnął Hiroto drąc w rękach list

-Co się stało? - mruknął Afuro, zwisając na strychu do góry nogami

-Ten idiota wypowiedział nam wojnę! - krzyknął

Afuro wytrzeszczył oczy, zsuwając się z belki i lądując na chłopaku

- A wy co robicie? - mruknął Gouenji, wchodząc na strych i widząc ich w tej dziwnej pozycji - Afuro, czy ty mnie zdradzasz?

-Bardzo śmieszne - mruknął Kiyama , wyczłapując spod wampira

-Wracając, co robicie? - spytał zaciekawiony

-A właśnie Panie władco! Wypowiedziano ci wojnę, wszystkiego najlepszego! - podał mu kopertę chowając się za blondynem

Białowłosy zmarszczył brwi, otwierając list.

-Z powodu... Odebrania mu jego zakładników?! - krzyknął - Ale to znaczy, że...

-KSIĘŻNICZKA! - usłyszeli z dołu - MIŁOŚCI ŻYCIA TY MOJA!

Spojrzeli po sobie z wytrzeszczonymi oczami, rzucając się do schodów.
Zaczęli się przepychać, po chwili lądując na dole

-Mam tego dosyć... - mruknął Hiroto, znów wygrzebując się spod pozostałej dwójki

-Hiroto? - usłyszał z góry

Wstał, spoglądając przed siebie i uśmiechnął się od razu.

-Mido...

Nie minęła sekunda, a zielonowłosy rozpłakał się wpadając mu w ramiona. Zszokowany i zarumieniony chłopak, przytulił go mocno

-Już dobrze, jesteś bezpieczny... - szepnął głaszcząc go po głowie

Zaczynał się bać, co musiało się stać by chłopak był aż tak przerażony.

-A ja to co?! Powietrze?! - mruknął Haruya, spoglądając dziarsko na przyjaciela

Ryuuji zaśmiał się cicho, odrywając się od Hiroto, i przytulając złotookiego

-Zrobił ci coś? - szepnął mu na ucho

-Ja... Nie... - stwierdził Mido zastanawiając się

-Mam nadzieję - mruknął Haruya ocierając mu łzy

-Jak udało wam się uciec? - zdziwił się Gouenji, ściskając czarnookiego

Suzuno i Mido spojrzeli po sobie, śmiejąc się cicho

-Powiedzmy, że zazdrosne kobiety są zdolne do wielu rzeczy...

-Zazdrośni mężczyźni też, więc puszczaj mi już księżniczkę Keczup! - mruknął Nagumo stojąc nad nimi

Suzuno wywrócił oczami, całując go lekko w policzek

-Nie denerwuj się, Hiroto chyba już ma swoją ,, księżniczkę''

Nagumo zdrętwiał i zaczerwienił się, przytulając go

-Marzenia jednak się spełniają!

-Cieszę się, że humory wam dopisują, bo tak jakby za 4 godziny, zaczyna się umówiona walka - mruknął Shuuya, machając listem

-Czekaj...co?!-krzyknął Midorikawa

-Osamu wypowiedział nam wojnę - Afuro wzruszył ramionami

-Nie było nas 2 dni, a wy doprowadziliście do wojny?!

-W sumie to wy... - chciał mruknąć Nagumo, ale Mido spiorunował go wzrokiem - Już nic...

-Czyli to jutro rozegra się walka o wszystko - mruknął Hiroto

-Tiaaa, ja tam zastanawiam się jeszcze nad jednym... - szepnął Suzuno

-Nad czym? - mruknął Hiroto

-Jezu chłopaki, przecież my nie zdamy tej szkoły w tym roku! - krzyknął łapiąc się za głowę

-SUZUNO !!!

-Co?! Chciałbym w końcu skończyć te budę okej?!

Już jutro rozegra się walka
O życie
O miłość
O przyszłość....
A losy wszystkich jeszcze mogą się odmienić...
__________________________
Koniec rozdzialiku
Jutro wleci kolejny rozdział, napiszcie mi czy wolicie one shot świąteczny rano czy wieczorem, w typową wigilię, chociaż wtedy pewnie będziecie zajęci
No to, to tyle
Mam nadzieję, że się podobało
P. S. Wciąż zachowuje tu Daily! XDD
Bay
~Rei🎄

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top