Epilog
Wszystko zmierzało w dobrą stronę.
W sierpniu Rebekah i Marcel wzięli ślub na którym bawiła się cała rodzina. Wszyscy mimo różnic i drobnych kłótni, które zawsze się zdarzają, byli razem.
Kol z żoną Daviną. Freya z Keelin, a Klaus z Hayley. Byli coraz bliżej siebie i dawało im to szczęście. Tak samo jak bycie z Hope i patrzenie jak dorasta.
W październiku Matteo rozpoczął studia na najlepszym uniwersytecie w Nowym Orleanie i na stałe zamieszkał w domu Mikealsonów. Klaus nie był zachwycony, ale jego córka jak najbardziej.
Wszystko się układało.
Była miłość, szczęście, a przede wszystkim rodzina.
I nic nie mogło tego zepsuć. Ani drobne niesnaski, ani wrogowie, ani problemy czy zazdrości. Byli razem i troszczyli się o siebie. Trzymając się ze sobą wiedzieli, że nic im nie grozi.
Bo byli Mikealson.
Rodziną, która dzięki Hope naprawdę odnalazła nadzieję i szczęście, zjednoczyła się bardziej niż kiedykolwiek i poznała miłość.
Byli rodziną.
Zawsze i na zawsze.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top