5.Oczy nie kłamią
Znacie to uczucie kiedy tak świetnie wam się śpi ,ale ten cholerny budzik do pracy musiał wam przeszkodzić ?
Ja właśnie dziś go doświadczyłam. Budzik zadzwonił o 5 rano ,ale ja i tak się nie obudziłam.
-Kurwa wyłącz ten budzik ,bo głowa mnie napierdala - powiedział Hayden zachrypniętym głosem po czym wszedł do mojego pokoju zamykając drzwi.
-Mnie też. To chyba był zły pomysł żeby tyle pić wczoraj. Pierdolę nie idę do roboty.
-Mhm- mruknął brunet kładąc się obok mnie. Po chwili jednak zasnął. I ja też bym to zrobiła gdyby nie dzwonek do drzwi. Wyszłam z pokoju i podeszłam do drzwi które otworzyłam. Moim oczom ukazała się ta od misiaczka jak ona ma? Lily.
-Cześć co tu robisz tak wcześnie?
-Przyszłam do misiaczka. Jest tutaj?
-Tak jest. Wejdź proszę -Powiedziałam ledwo stając na nogach. Byłam po prostu śpiąca. Zamknęłam drzwi wejściowe ,a blondynka weszła do pokoju Haydena.
-Nie ma go! Gdzie on jest?
-Poszukaj to pewnie znajdziesz- powiedziałam jednak ku mojemu zdziwieniu Lily weszła do mojej sypialni. Mam przejebane.
-Wiedziałam po prostu wiedziałam ! Jak mogłeś się przespać z tą szmatą!
-Co kurwa o co ci chodzi ?- Spytał Hayden.
-Przespałeś się z nią!
-Nie ja się z nią nie...-Brunet nie zdąrzył dokończyć ponieważ blondynka postanowiła podejść do mnie i próbować mnie uderzyć. Gorzej nie mogła trafić. Dziewczyna zamachnęła się aby mnie spoliczkować lecz nie trafiła przez to ,że się odsunęłam. Jednak ona się nie poddawała i zacisnęła dłonie w pięści. Pozwoliłam jej się uderzyć ,bo wiedziałam ,że zrobię to mocniej. Uśmiechnęłam się i również zacisnęłam pięści i wymierzyłam cios prosto w nos blondynki. Lily upadła na podłogę i złapała się za nos.
-Złamałaś mi nos! Słyszysz złamała mi nos misiaczku!-Jak jeszcze raz powie misiaczku to znowu jej przypieprzę.
-Jeśli nie poczułaś to mogę ci jeszcze poprawić- powiedziałam.
-Dlaczego ją uderzyłaś ?- spytał Hayden.
-Zadarła z nie odpowiednią osobą -Odpowiedziałam wchodząc do swojego pokoju. Jeśli zostałabym tam dłużej zrobiłabym jej taką krzywdę ,że nawet lekarze by jej nie poskładali. Ona nie wie do czego jestem zdolna. Oni nie wiedzą. Nikt oprócz moich rodziców i Jasona nie wie nic o mojej przeszłości .To taka moja tajemnica o której nie mogą się dowiedzieć. Na razie nie.
-To...zamówię ci taksówkę i pojedziesz do szpitala -Odezwał się Hayden.
-Nie odwieziesz mnie ?-Zapytała Lily.
-Muszę pozałatwiać sprawy na mieście.
-No dobrze. Spotkamy się wieczorem ?
-Mówiłem ,że jadę pozałatwiać sprawy.
-Aha.
Kiedy oni tak rozmawiali ja wpadłam na pewien pomysł. Może kupię sobie auto? Lub dwa ? tylko potrzebuję drugiego kierowcy. Złapałam za telefon i go odblokowałam. Weszłam w google i znalazłam salon BMW.
Wybrałam numer i zadzwoniłam.
-Dzień dobry. Salon BMW w czym możemy pomóc ?
-Dzień dobry chciałabym przyjechać dzisiaj kupić auto.
-Czy ma pani jakiś konkretny model na oku ?
-Myślałam o czarnym BMW M4 competition.
-Jasne proszę przyjechać za godzinę.
-Dziękuję -Powiedziałam po czym się rozłączyłam.
Ostatnio kiedy przeglądałam sobie Instagrama i było tam bardzo ładne zdjęcie białego Nissana GT-R Nismo. Czyli mojego wymarzonego auta. Tyle ,że to Japońskie auto...więc trzeba go sprowadzić z Japonii ,a to jest dodatkowa gotówka. Ale jak się ma miliony na koncie to można zaszaleć.
-Hayden ! -krzyknęłam.
-Co ? -Zapytał otwierając drzwi do mojego pokoju.
-Znasz może jakiegoś dobrego dilera aut?
-Znam ,a jakie chcesz ?
-Biały Nissan GT-R Nismo najlepiej.
-Zadzwonię do niego- powiedział wychodząc z mojego pokoju. Po około 5 minutach z powrotem przyszedł do mojej sypialni.
-Mam dobrą i złą wiadomość. Zacznę od tej dobrej. Michael ma Białego Nissana Nismo.
-Michael. On handluje autami?
-Tak.
-Dobra ,a ta zła ?- spytałam.
-Chce za niego 150000 funtów.
-To wcale nie jest zła wiadomość.
-To w takim razie jedziemy po niego ?
-Jeszcze muszę kupić BMW.
-Po co ci dwa auta?
-Jak jeden by się zepsuł to miałabym zapasowy.
-To potrzebujemy trzeciego kierowcy. Napiszę do Nickolasa- Powiedział Hayden i odblokował iphone'a. Wystukał wiadomość na telefonie ,a po chwili przyszła odpowiedź.
-Zgodził się.
-Napisz mu ,że może prowadzić BMW.
-Napisałem.
† † †
Chwilę później byliśmy już na miejscu gdzie mieliśmy odebrać Nissana. Pieniądze również miałam już przygotowane. Wysiedliśmy z auta i skierowaliśmy się w stronę Michaela.
-Siema -Przywitał się Hayden.
-Jak ja cię dawno nie widziałem. Gdzie macie Nickolasa ?
-Siedzi w samochodzie -powiedziałam
-Aaa dobra. Idziemy po Białą bestie. Czeka na ciebie Emily -oznajmił Michael ,a moim oczom ukazało się moje wymarzone auto.
-Kurwa zajebiste !- krzyknęłam.
-Jest tylko po lekkim tuningu. Bo chciałem żeby warczał głośniej niż Mustang Haydena -Michael podał mi kluczyki ,które od razu wzięłam w dłonie. Weszłam do środka i odpaliłam silnik. Uśmiech od razu pojawił się na mojej twarzy. W środku były skórzane siedzenia. Był cudowny.
Wyszłam z samochodu i wyciągnęłam z torebki pieniądze ,które podałam Michaelowi.
-Masz. Równe 150000 funtów.
-Kurwa ratujesz mi tyłek laska- powiedział Michael
-Pościgajcie się trochę -wyszeptał do mojego ucha. Wsiadłam z powrotem i rozejrzałam się w środku ,aby zobaczyć gdzie co się znajduje. Michael odsunął się od auta ,a ja włączyłam playlistę i uchyliłam lekko okno oraz podgłośniłam na maxa piosenkę. Wow ma pierdolnięcie. Jako pierwsza polaciała piosenka "Older".
Hayden wsiadł do swojego samochodu ,a do mojego wsiadł Nickolas kiedy ja ruszyłam z piskiem opon. Do Salonu BMW było jakieś 70 km ,a zbiornik paliwa był pełen. Dołączyłam się do ruchu na autostradzie i zaczęłam przyspieszać. Pewnie spytacie dlaczego Hayden również jedzie po moje drugie auto.Ja też nie wiem. Licznik pokazywał 180 km/h.
-Kurwa zwolnij !-krzyknął Nick akurat w momencie kiedy wyprzedził nas Hayden.
-Widzę ,że lubisz niebezpieczne rzeczy -powiedział ,a ja cały czas dodawałam gazu. Jechałam teraz łeb w łeb z brunetem w Mustangu.
-Skąd to wiesz -spytałam zerkając na niego kątem oka.
-Widzę po oczach one nigdy nie kłamią -odpowiedział ,a w samochodzie rozbrzmiała piosenka "eyes don't lie".
-Kurwa policja! Uciekaj!
†††
Nickolas pov:
-Kurwa policja! Uciekaj! -Krzyknąłem zauważając policję która na sygnałach jechała za nami. Brunetka uśmiechnęła się szeroko i zmieniła bieg po czym dodała gazu. Licznik wskazywał 225 km/h. Jeśli nas nie złapią to będzie to jebany cud!
Wybauszyłem oczy widząc przed nami jeszcze dwa radiowozy. Dziewczyna spojrzała za szybę i przytaknęła Haydenowi. Mineliśmy radiowozy bez żadnego problemu. Jednak zanim to zrobiliśmy Emily wystawiła w ich stronę środkowy palec. Hayden jechał przed nami. Wyjąłem telefon z kieszeni kiedy usłyszałem dźwięk przychodzącego połączenia. Kierowca Mustanga dzwoni.
-Powiedz Emily ,że musimy się rozdzielić-Odezwał się brunet.
-Słyszę -Powiedziała dziewczyna. Hayden rozłączył się. Skręciliśmy w pierwszy lepszy zakręt. Brunetka zamiast zachamować jeszcze bardziej przyśpieszyła. Myślałem ,że najgorsze mamy już za sobą ,ale tak cholernie się pomyliłem. Przed nami było rondo i wszystko byłoby dobrze gdyby nie to ,że na każdym ze zjazdów stały psy. Emily lekko zwolniła i skręciła kierownicą. Wjechała na chodnik i ominęła jebaną policję! Za nami jechały teraz trzy radiowozy ,a obok jeden.
-Już blisko skręć tutaj! -powiedziałem wskazując na opustoszałą uliczkę. Widać było ,że dziewczyna lubi łamać zasady. Dlaczego? Zaciągnęła ręczny i bokiem wjechała w zakręt. Myślałem ,że oczy mi wypadną kiedy zobaczyłem przed nami parę przechodzącą przez drogę. Brunetka gwałtownie zachamowała po czym dodała gazu i zmieniła bieg.
-Kurwa ty jesteś pojebana !- krzyknąłem- Prawie nas zabiłaś !
-Wyluzuj. Jestem jeszcze za młoda by umierać. Włącz Britney Spears- powiedziała, a ja włączyłem „womenizer". Wyjechaliśmy na prostą drogę i Emily przyśpieszyła.
-Czas zacząć zabawę- odparła brunetka
-Kurwa co ja zrobiłem. Nigdy więcej z tobą już nie wsiądę do samochodu !- krzyknąłem.
-Myślisz ,że się obrażę ?- spytała i zeskanowała mnie kpiącym spojrzeniem.
-Kurwa jest gorzej niż myślałam. Jakieś czarne audi nas śledzi- powiedziała brunetka ,jednak po chwili rozległ się strzał ,a po nim kolejny.
-Trzymaj mi kierownicę- powiedziała. Złapałem z kierownicę ,a dziewczyna lekko podniosła do góry koszulkę. Z ciekawości popatrzyłem. O kurwa! Ona ma broń! Otworzyła okno i wychyliła się. Usłyszałem trzy strzały ,a potem okropny pisk opon tamtego auta spojrzałem do tyłu i zobaczyłem ogień.
-Trafiony , zatopiony- powiedziała siadając za kierownicę i zamykając okno.
-Zabiłaś ich?
-Nie wiem- odpowiedziała obojętnym głosem- Kolejni zadarli z niewłaściwą osobą.
-Kto do chuja jeszcze z tobą zadarł ?- spytałem.
-Lily. Lekko mnie walnęła więc ja jej przypierdoliłam i złamałam jej nos.
Taki trochę chaotyczny rozdział ,ale mam nadzieję ,że spodobał się rozdział z prawdziwym obliczem Emily.
Do zobaczenia w następnym <3
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top