23. Piekło tworzy diabła
Hayden
Trzy dni później
Zacząłem wariować odkąd Emily zaginęła. Nie ma jej od trzech dni, a ja kurwa o nikogo nigdy nie martwiłem się tak jak o nią. Dzwoniłem, pisałem. Nie było nawet sygnału. Czas na poszukiwania na własną rękę. Nie wrócę do domu dopóki jej nie znajdę. Wsiadłem w samochód, odpaliłem silnik i odjechałem z piskiem opon. Oczywiście nie szukam jej sam. Wszyscy moi ludzie to robią, ale ja nie mogłem siedzieć bezczynnie. Zabiję tego skurwysyna, który ją porwał.
†††
Emily
Z dnia na dzień staje się coraz gorsza. Piekło tworzy diabła, którym jestem JA. W swoim życiu przeżyłam więcej niż ktokolwiek inny. Moje blizny ukryte pod tatuażami pokazują to co przeżyłam. Mam zamiar się z tąd wydostać. I to kurwa szybko.
Ten idiota do tej pory nie odkrył, że mam nóż. Dobrze, że trafiłam na ślepego. Wstałam z łóżka i podeszłam do drzwi. Zaczęłam w nie walić z całej siły. W końcu usłyszałam dżwięk przekręcanego zamka.
-Przestań kurwa- Powiedział od razu Jason otwierając drzwi.
-Muszę do łazienki- skłamałam. Chłopak westchnął, ale pozwolił mi skinięciem głowy. Wyszłam z pomieszczenia za blondynem. Otworzył mi drzwi, a na weszłam do środka. Zamknęłam je i stałam przez chwilę w miejscu zastanawiając się jak uciec w łazience znajdowało się okno, które powinno łatwo się otwrzyć. Spóściłam wodę i odkręciłam kran. Przekręciłam klamkę i mocno za nią szarpnęłam. Otworzyło się. Ja nie miałam zamiaru uciekać oknem, bo wiem z własnego doświedczenia, że z tej strony budynek jest bardzo pilnie strzeżony. Schowałam się w szczelinie między ścianą obok wyjścia, a umywalką. Ponownie byłam w ciszy przez dłuższy czas.
-Co ty się tam kurwa utopiłaś?- spytał- jak nie odpowiesz w ciągu 5 sekund wchodzę.
Po upływie czasu drzwi faktycznie się otworzyły. Na moje szczęście nie wszedł do środka.
-Kurwa uciekła!- krzyknął i pobiegł gdzieś w głąb budynku. Odczekałam kilka minut, aby mieć pewność, że sobie poszedł. Ustaliłam z tym chłopakiem któremu groziłam, że on zostanie pod pretekstem: pilnowania jakbym miała wrócić. Cała reszta ludzi miała wyjść z budynku, aby mnie szukać. Kiedy miałam już pewność, że wszyscy poszli wyszłam z ukrycia. Biegiem ruszyłam do pokoju, w który Jason ukrył moje rzeczy. Zobaczyłam w nim...moje zdjęcia. Większość była z ukrycia. Było również parę z mojego pokoju. Były zdjęcia na których spałam. To co zainteresowało mnie najbardziej były pomysły na moją śmierć...
1. Uduszenie
...
12. Dźgnięcie
...
36. Poćwiartowanie
...
42. Doprowadzić do takiego stanu żeby sama chciała się zabić
...
...Tego było jeszcze więcej. Numerków było 67. Jak ten człowiek wymyślił takie rzeczy?
Podeszłam do biurka, które miało kilka szuflad. Wiedziałam gdzie są moje rzeczy. Pociągnęłam za właściwą, ale ona się nie otworzyła. Była zamknięta. Odnalazłam wzrokiem kluczyk. Był zawieszony na moim zdjęciu. Miałam na nim wydrapane oczy i wiele więcej. To przeraziło mnie jeszcze bardziej. Otworzyłam szafkę i wyciągnęłam wszystko co potrzebne. Wyszłam z pomieszczenia lecz nagle usłyszałam kroki. Bardzo szybkie kroki. Weszłam z powrotem do pokoju i schowałam się pod biurkiem. Po chwili wszedł do niego również chłopak.
-Kurwa! Jak ona uciekła do chuja!? Co ja za ludzi zatrudniłem!? Nie potrafią nawet złapać głupiej dziwki!
-Ja pierdolę!- krzyknął. Bałam się choćby odetchnąć. On jest kurwa potworem. Tylko udawał mojego przyjaciela. Ale skoro mnie kochał to dlaczego teraz chcę mnie zabić? To wszystko zaczęło mnie przygniatać. Włączyłam po cichu telefon i weszłam w konwersację z Haydenem.
Ja: Udostępniam ci lokalizację. Jason mnie porwał. Przyjedź, bo nie wiem jak długo jeszcze przeżyję. Jest tu około 20 ludzi. Wszyscy chcą mnie zabić.
Wiadomość się wysłała, ale moja radość nie potrwała długo. Chłopak usiadł na fotel i wyprostował nogi przez co o mało mnie nie dotknął. Wypuściłam powietrze i schowałam iphone'a. Myślałam, że zrobiłam to cicho. Myliłam się. Jason zajrzał pod biurko i wtedy mnie zobaczył. Zamarłam widząc jego wzrok.
-Znalazłem cię! Już kurwa nie uciekniesz suko jebana!- pociągnął mnie za włosy i rzucił mną o podłogę. Jęknęłam z bólu, a w moich oczach pojawiły się łzy. Tak bardzo chciałam się znaleźć teraz gdzieś byle nie tutaj.
Hejka! Wróciłam z zagranicy i wstawiam wam dzisiaj dwa rozdziały. Jak tam po rozdziale? Podoba wam się? Oby tak, bo następny będzie jeszcze ciekawszy 😈.
Z całego serca dziękuję wam za ponad 1k wyświetleń pod DN. Nie wiem jak to się kurwa stało. Jesteście wspaniali. Kocham i do następnego <3
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top