E P I L O G U E

Z góry przepraszam za błędy ortograficzne, literówki czy korektę. Nie zwracajcie uwagi ;)

–Co za miła niespodzianka!.- krzyknął twój mąż widząc idącą w jego stronę ciebie z synem na rękach.

–Stwierdziliśmy, że zrobimy ci niespodziankę.- powiedziałaś podając mu [I.S].

–Chyba najlepsza rzecz jaka mnie dzisiaj spotkała.- mruknął przytulając się do dziecka.- A ty jak tam? Jak w przedszkolu?

–Źle...pobiłem się z jednym kolegą, a mama jest bardzo zła.

–A wygrałeś?.- zapytał cicho, abyś go nie słyszała. Cóż, słyszałaś.

–Gojo!

–No co?! To jest bardzo ważne pytanie!

–Tak! Nawet nie ruszał się przez chwilę!

–I bardzo dobrze! Takich gnoi trzeba tępić.

–Gojo!

–Znaczy się, lepiej unikać bójek, bo to może się źle skończyć.- poprawił się.- Dokładnie tak.

–O której kończysz pracę?.- zapytałaś przytulając się do niego. Cała wasza trójka oglądała teraz zachód słońca, który był przepiękny. Pomarańcz idealnie kontrastował z czerwienią i lekką poświatą różu.

–Za chwilę. Idealnie trafiliście.

–W takim razie pójdziemy na lody?!.- wrzasnął [I.S].

–No nie wiem, czy zasłużyłeś.- powiedziałaś ciągle zła.

–Przekonam mamę.- mruknął Gojo.

–Od kiedy pojawił się [I.S] jesteś jakiś miękki.

–Urodził się we mnie po prostu instynkt ojcowski.

–To się nazywa miłość dziecka.

–Masz mnie. Za to kocham was bardzo bardzo mocno.

Nie umiałaś opanować łez, które się nagromadziły w kącikach twoich oczu. Tak bardzo się cieszyłaś, że masz rodzinę, o której tak bardzo marzyłaś.

Każdy z nas kiedyś miał gorszy czas, przez który przeżywał piekło. Ile razy ktoś z was myślał, aby to zakończyć w najgorszy możliwy sposób? Ile razy mówiliśmy, że damy radę, chodź tak naprawdę umieraliśmy i o tym nie wiedzieliśmy? Z każdym dniem czuliśmy się gorzej. Z każdym dniem błagaliśmy, abyśmy odeszli z tego świata. Przeżywaliśmy wszyscy coś innego, a jednak tak bardzo do siebie zbliżonego. Połączyły nas te same uczucia i emocje jakie czuliśmy. Radziliśmy sobie na różny sposób, od bardziej drastycznych do tych mniej. I dlatego wszyscy zasługujemy na szczęście. Może zostaniemy osądzeni, może nie jesteśmy idealni. Ale za to każdy z nas jest wygrany. Każdy z nas wygrał, wygrywa lub będzie wygrywał walkę z tym, co przechodzimy. Dlatego chciałabym wam powiedzieć, że jestem z was dumna.

PODZIĘKOWANIA

Bardzo bym chciała podziękować wam wszystkim za wsparcie, za gwiazdki, komentarze i wyświetlenia.
Dziękuję, że mogłam z wami przeżyć nową historię. Owszem, nie uważam, że moja książka jest idealna, jednak cieszę się z jej stworzenia, ponieważ ta książka wypłynęła z mojego serca i cieszę się, że udało mi się ją stworzyć❤️
Jeszcze raz bardzo wam dziękuję, bo nie zliczę ile razy mi już pomogliście.
Kocham was❤️

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top