Szyść

Wróg każdego człowieka aka budzik zadzwonił i obudził pewne „małżeństwo" aka sufin.
-kurwa jebany budzik- wrzasnął pierwszy raz Berwald
-nie drzyj mordy geju
- no sory wkurwilem się
- ej petera nie było u nas. Zawsze nam mówił ze idzie na sranko.
- ochuj idę spać
- zabraniam ci
- nie chce mi się go szukać
- nie będzie roochanska wieczorem
- ok chodźmy go szukać
Obaj wyszli ze swojego pokoju przy okazji wpadając w Emila
- ała mUj zad- jęknął isiek
- no sory małolacie- prychnął tino dino
- szukamy tego bachora pejtera- rzekł berry strawberry
- no dobra pomogę wam
- CO SIĘ TU KURWA DZIEJE SPAĆ NIE MOGĘ- wydarł ryja lukaz
- szukamy pejtera
- aha. Chodźmy go poszukać
- DZIENKUJE LUKAZZZKU JEZTEM CI WDZIENCZNY- rzucił się na Bondevika tino fino
- dobra chodźmy na dUł xd
- kk
Wiec wszyscy poszli na dół by poszukać tego bachora. W tym samym czasie matjas wchodził do domu tylnym wejściem. Miał na sobie ubłocone i zakrwawione ubrania. Próbował być niezauważalny ale mu coś nie pykło, zauważyli go.
- XDDDD MATTHIAS WEŹ SIĘ UMYJ ŚWINIO- wyśmiał go lukassssssss
- NJE JA LUBIE BYĆ BRUDNY
- aha xd. Dobra nieważne gdzie jes pejter
- nie mogem wam powiedzieć
- CHUJ Z TYM. GADAJ!- wrzasnął Väinämöinen i próbował się rzucić na matjasa ale berry go zatrzymał
- ja spałem całą noc nie widziałem
- pomożesz nam znaleźć piotrusia
- nooooo m-mogę- powiedział niepewnie matt
- dobra zostało ostatnie miejsce, pokój +18 matjasa
- to NJE jest pokój +18!!1!1!1!1
- to co tam trzymasz jak nie pornosy (z dennora pewnie xd)
- coś ważniejszego
-dobra włazimy tam. Otwieraj matthias
Gdy weszli zobaczyli skulonego pejtera. Ryczał
- PEJTERRRRRRR :,( - zawył tino
- mamusiaaaaiaiaiaiaia
- Peter co ty tu robisz?
- no wlasnie bachorze- zakpił matt *powiedz co robiłeś ostatniej nocy no dawaj xd*
- to nie jest bachor - upomniał go berry blueberry
- jak się tu znalazłeś?
- nooooo.... wpadłem tu
- jak?!
- byłem ciekawy co tam jest i po jakiejś chwili ktoś zamknął drzwi
- rozumiem
- teraz ja chce iść spać :(((((
- ale ja ci zrobiłem ulubione żarełko :((((
- chce spać
*time skip*
- kurwaaaaaaaa ale ja jestem zmęczonyyyyyy- ryknął emilek maskonurek
- tez jestem zmęczony braciszku- odpowiedział lukazzzz. Gdzie ten chujec matthias?
- JUŻ BIEGNEEEEEEEM- wydarł się matt
- co to?- lukazek wskazał na paczkę którą trzymał matjas
Gdy ojciec Mateusz rozpakowywal paczkę tino prawie dostał zawau
- KARABINKIIIIIII OCIUL
- tak to są karabinki
- a po co nam one? - zapytał Lukas
- będziemy polować xdd
- JAK ZAJEBISCIE AAAAAAA- podniecił się tino dino
- Vanish mi podarował :)))))). Emil żyjesz?
- Co co? Po co nam karabiny?
- będziemy polować i ruszaj dupe bo już idziemy
- kurwa...
- Dobra wiec przez trzy godziny szukamy zwierząt, później bedzie przerwa możecie się wtedy umyć i ten tego
*time skip*
Lukas trollkas szedł sb spokojnie gdy nagle usłyszał krzyk. Kiedy dotarł na miejsce zauważył Matjasa i braciszga. Emilek miał postrzeloną kostkę
- co się tu kurwa stało?!
- Nie wiem!! Yyyyy.... chyba go zastrzeliłem!1!1!1!1
- ty co do cholery?!
- no przepraszam kochanie myślałem ze emilek maskonurek to jeleń i-i-
- JAK MOŻNA POMYLIĆ NASTOLATKA Z JELENIEM KURWA?!
- no isiek miał brązowe buty i ten tego-
- ZAMKNIJ SIĘ CHUJU! ZANIEŚMY GO DO SZPITALA, TĘPAKU!
- R-racja!- matjas wziął Emilka na pannę młodą i przy okazji spotkali tina dina i Berwalda ikeawalda, którzy pobiegli za nimi
- O Boże jak to boli!!- Emilek maskonurek szlochał z smutku bólu żalu
- powiedz onii-chan emil
- kurwa mam postrzeloną kostkę a ty chcesz żebym powiedział tą głupotę. Weź wytrzeźwiej lukaz

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top