Siedem
- Emilek ja cię przepraszam no ziomus nie obrażaj się oks?- powiedział matthias, przy okazji próbując załagodzić sytuację
- matjas to tylko wypadek, chill pls- wysapał szteilson
Po jakimś czasie dotarli do szpitala. Rana Ejmila została opatrzona i zszyta. Został odesłany do domku. Musiał brać jakies dragi i leki przeciwbólowe, ale to pierwsze zabrał mu lukaz bo chciał jarac.
- Lukaz ja ciebie tez pŻepraszam - ryknął Duńczyk tuńczyk, przez co lukasssssssssek go wyśmiał
- no najarancu wybacz mu - wypowiedział się emilian
- lukaz weź wybacz swojemu MENSZOFI i będzie po sprawie - wtrącił się tino dino
- idź gotować pedale - wkurwil się lukaszszssss
- a spierdalaj osrancu- tino wyszedł sfrustrowany z pokoju emilosława
- NJE pozwolę żeby gość gotował w mojej rezydencji!1!1!1 Tino czekaj ja ugotuje coś!1!1!1- zadarł ryja matjasław i pobiegł za finem
-time skip-
- KIEŁBACHY OBIAD JUŻ GOTOWY! ZŁAZIĆ BO SAM TEGO NIE ZJEM :(((
Wszyscy zeszli na dół. Gdy tylko usiedli do stołu, zaczęli niepewnie patrzeć na ZUPPKEM
- Poważnie? Nie po to stałem tyle kurwa godzin nad tym cudeńkiem. Żryjcie jak wam zycie miłe
- Na prawdę matt? - zapytał niepewnie wainamojnen. - To jedzenie jest dobre, w sensie nie pochorujemy się od tego?
- zapewniam was wszystko jest świeże! Mogłeś zrobić sam sobie obiad kurwa mać!! Ahhh... wkurwilem się
- Gnoju doceniam ze dla nas gotujes-
- Sam powiedziałeś ze chcesz dla nas gotować- wtrącił się emilek maskonurek
- Dobra! Wyrzucę to gówno! Tyle roboty poszło w pizdu!- Matthias wciąż darł mordę, przy okazji ignorując emilosława
Gdy majtas chciał wziąć talerz, lukaz złapał jego rękę. - Co ty robisz?- zapytał z frustracją matjas
- Zostaw. Zjemy to i nie drzyj się jak stare prześcieradło bo jesteś debilem.
Wszyscy zaczęli się przyglądać tworzywie zupopodobnym, gdy matjas się odezwał
- nie jem tego
- Dlaczego? - zapytali wszyscy
- ponieważ po wizycie ze szpitala nie jem takich rzeczy.
- Doprawdy? - odezwał się lukazek, -Czyli nie będziesz jadł tego czegoś, bo może zagrażać twojemu zdrowiu?
- tak
- Więc jedzenie jest jadalne? - odezwała się kontrola jakości aka tino
- TAK KURWA JUŻ MÓWIŁEM!
- time skip bo wpierdalają jedzeniopodobne coś-
Gdy wszyscy zjedli „jedzenie" to majtas zaproponował deser. Był nim pucharek lodów o smaku mięty z czekoladą.
- AAAAA LODY MNIAAAAM- podjarał się tijno
- i to jeszcze mięta z czekoladą!- dodał ejmil
- Ale ja nie lubiem mienty z czekoladom- wkurzył się pejter
- Doprawdy? Nie mam innego smaku lodów. Sorki bachorze! - zaśmiał się majtas
- ale jesteś chamem- mruknął berwald ikeawald
- Wszystko w porządku! - wtrącił się petr, -to obiad Emila wiec musimy zjeść to co lubi :(
- to miłe z twojej strony - pochwalił go tino
- OKS! Wiec ja idę dokończyć robienie lodów bajooo
Kiedy matjas wrócił do kuchni, spojrzal na zieloną masę, usianą brązowymi kawałkami czekolady
- Jeszcze jeden składnik- powiedział do siebie, wyciągając mały słoik z proszkiem tzw. Trujący łupież Matthiasa.
Gdy podał wszystkim pucharek z lodami wszyscy byli wniebowzięci
- Gdzie nauczyłeś się robić takie pyszne lody? - zapytał vainatino
- pewnie od tego pastowego zjeba- powiedział ejmil
- Ja ten przepis opracowałem sam!
- Naprawdę? Myślałem że kuchnia duńska to piwo- zaśmiał się szteilson
- Dobra żryjcie i się nie krępujcie!
Kiedy już wszyscy zjedli swoją porcję matthias zdobył liczne pochwały
- te lody były... wyśmienite- pochwalił go pierwszy raz lukazekkkkkksksksks
- dziękuję - powiedział z dumą majtas
- i jeszcze dla mojego braciszka przygotowałeś to wszystko...- lukaszekzz zakrył usta, gdy poczuł ze z jego żołądka wydobywają się bąbelki gazu - oh przepraszam. Potem zakaszlał i ciągle mu się odbijało *kurwa mogłem zjeść masełko a nie to gowno iksde*- pomyślał lukasszszszxssdsas
Czuł ze z jego żołądkiem jest coś nie ten teges, lecz nagle obraz zaczął się rozmywać.
- och Norge to chyba przez tyle żarełka hihihi. PoRa nA kFaUtY hon hon hon.
- Co do...? - powiedział lukaseks półprzytomny
Gdy majtasy niósł go po schodach zdążył zauważyć ze jego przyjacwele są na takim samym haju jak on, może gorszym. Kiedy para dotarła do pokoju, ostatnim obrazem norgeja był pedofilski uśmiech kylera
- Dobranoc kochany...- wyszeptał zbok majtas no i chuj
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top