2.68|Danganronpa

W Pociągu

Celestia: Nie rozumiem tego. Czy to takie trudne podać dobra herbatę ?

Ja: To ty się czepiasz.

Celestia: Przecież jestem kulturalna.

Ja: Wcale nie.

Celestia: Jestem niesprawiającą problemów klientką.

Ja: Wcale nie.

Celestia: Tylko w tej herbaciarni czuję się szczęśliwa.

Ja: Wcale nie.

Celestia: Więc nie rozumiem, czemu patrzą na mnie tak krzywo.

Ja: Ja wiem.

Celestia: Chyba nie rządami zbyt wiele, oczekując porządnie przygotowanej herbaty.

Ja: W twoim przypadku owszem.

Celestia: Zawsze zostawiam napiwki.

Ja: No i ?

Celestia: Gdybym przestała przychodzić do tego miejsca, straciło by ono swój blask.

Ja: Wcale nie.

Celestia: Martwili by się o mnie.

Ja: Wcale nie.

Celestia: Nie... Chyba przesadzam.

Ja: Chyba ?

Celestia: Dziękuje Filip, że mnie wysłuchaleś.

Ja: Jedziemy tym samym pociągiem, nie miałem wyjścia.

Celestia: Dobry z ciebie przyjaciel.

Ja: Dobra, to już było kochane.

PsychoKoko.

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top