185
Na mieście
Ja: Słyszy skomlenie psa
Ja: Mój Boże ! Powiedział Filip.
Celestia: Filip zostaw tego psa w dormitorium i tak, nie będziesz go mógł trzymać.
Ja: Nie przejmuj się tym co mówi ta brzydka pani. Zazdrości ci, bo jesteś piękny, a ona nie.
Celestia: ...Taka ?
Taka: Dla mnie to zupełnie nowa sytuacja, pamiętam kiedy ty miałaś ospę. Filip powiedział tylko "przetraw to".
Ja: W przeciwieństwie do Celesti psa mi naprawdę szkoda.
PsychoKoko.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top