174
Taka: Dzięki, że ze mną jesteś, doceniam ten gest.
Mondo: Dla mojego najlepszego brachola wszystko.
Taka: Pójdę pod prysznic.
Mondo: Dobra myśl, zrelaksuj się i zapomnij o tych sukinsynach.
Taka: Mam tylko nadzieję, że jak pójdę do łazienki, ty nie wyjdziesz i nie zrobisz im nic w napadzie wściekłości.
Mondo: Słowo harcerza.
Taka: Idzie do łazienki
Mondo: Wyciąga kij baseballowy
Mondo: Zupełnie, jak by mnie nie znał.
PsychoKoko.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top