✨✨✨

𝓩𝓪 𝓹𝓮𝔀𝓷𝓮 𝓷𝓲𝓮𝓹𝓲𝓮𝓻𝔀𝓼𝔃𝔂 𝓻𝓪𝔃 𝓸𝓭𝔀𝓲𝓮𝓭𝔃𝓪𝓼𝔃 𝓻𝓮𝓪𝓭𝓮𝓻𝓪 𝓲 𝓻𝓪𝓬𝔃𝓮𝓳 𝔃𝓷𝓪𝓼𝔃 𝓸𝔃𝓷𝓪𝓬𝔃𝓮𝓷𝓲𝓪 𝓪𝓵𝓮 𝓲 𝓽𝓪𝓴 𝓻𝓸𝔃𝓹𝓲𝓼𝔃𝓮 𝓽𝓮 𝓹𝓸 𝓶𝓸𝓳𝓮𝓶𝓾

𝓨/𝓝 - 𝔂𝓸𝓾𝓻 𝓷𝓪𝓶𝓮
𝓨/𝓢 - 𝔂𝓸𝓾𝓻 𝓼𝓾𝓻𝓷𝓪𝓶𝓮
𝓔/𝓒 - 𝓮𝔂𝓮 𝓬𝓸𝓵𝓸𝓾𝓻
𝓗/𝓒 - 𝓱𝓪𝓲𝓻 𝓬𝓸𝓵𝓸𝓾𝓻
𝓓/𝓒 - 𝓭𝓻𝓮𝓼𝓼 𝓬𝓸𝓵𝓸𝓾𝓻

𝔀𝓸𝓻𝓭 𝓬𝓸𝓾𝓷𝓽: 𝓹𝓸𝓷𝓪𝓭 𝓽𝔂𝓼𝓲𝓪𝓴

꧁________________꧂

Kolory kreacji gości mieszały się, zarazem idealnie się uzupełniając a muzyka cieszyła ich uszy. Wszyscy czekali już tylko na pojawienie się właściciela zamku. Zwłaszcza wszystkie Panie czekały blondyna - na Hauru. Każda z nich liczyła, że to właśnie ją poprosi tego wieczoru do chociaż jednego tańca. Zresztą która by nie chciała przetańczyć całego wieczoru z przystojnym księciem?

W końcu przyszedł wypatrywany przez zaproszonych wysoki mężczyzna witając się z wszystkimi po kolei wprawiając tym samym jego adoratorki w stan błogiego szczęścia

Gdy przywitał się z wręcz tłumami "odwiedzających" zaczął szukać pośród ludzi szczególnie ważnej dla siebie dziewczyny - Y/N Y/S - nie wyróżniła się niczym szczególnym i to czyniło ją wyjątkową w jego oczach. Nie próbowała mu usilnie zaimponować, była kulturalną pokojówką na jego zamku

Kroczył powoli i sunął korytarzem z nadzieją, że może jednak skorzysta z jego zaproszenia i zatańczy z nim chociaż jeden taniec, jednego walca; Gdy zrezygnowany stanął na samym środku sali myśląc już, że tę noc spędzi w towarzystwie natarczych dam, które będą robić niewiadomo co by mu się przypodobać ujrzał ją na schodach prowadzących do sali balowej. Wyglądała olśniewająco - jej D/C suknia idealnie podkreślała jej urodę. H/C włosy miała upięte w niskiego koka. Piękno dziewczyny oszołomiło blondyna. Podszedł do niej nieśmiało i posłał jej wdzięczny uśmiech. Nie miał pojęcia co to za uczucie i jak to robiła, że go tak onieśmiela. Tylko, że nie przeszkadzało mu to, czuł się kochany gdy się o niego martwiła, czuł że coś znaczy. Dlatego tak bardzo cieszył się gdy ją zobaczył i chciał spełnić daną sobie obietnicę - zatańczyć chociaż jeden taniec z E/C-oką. Okoliczności mu sprzyjały i gdy tylko do jego uszu dobiegły dźwięki muzyki zapodane przez orkiestrę wypalił bez zastanowienia

-Uczynisz mi te przyjemność i zatańczysz ze mną? - ukłonił się i wyciągnął dłoń w jej stronę

-T-tak tylko... przecież jest tyle innych dziewczyn, które mógłbyś poprosić - wyszeptała onieśmielona jego propozycją i mówieniem mu na Ty... ale był tak szczęśliwy kiedy zaczęła mówić mu po imieniu a nie na "paniczu" i inne tym podobne

-Kiedy ja chce tańczyć z Tobą, tylko z Tobą - wyszeptał jej na ucho i splótł ich dłonie, na co Y/N zareagowała rumieńcem - Zrobisz to dla mnie? - ich wzrok się skrzyżował a ona tylko przytaknęła i pozwoliła się wyciągnąć na środek pomieszczenia

Przyciągnął ją bliżej siebie i umieścił swoją dłoń na jej talii, stawiając kilka pierwszych kroków walca, tym samym zachęcając ją do naśladowania jego ruchów. Ich ciała kołysały się wspólnie w rytm granego przez orkiestrę walca. Wszyscy na nich patrzyli, a zwłaszcza na H/C-włosą, która wzbudzała zazdrość dam

-Hauru... Wszyscy się na nas patrzą... - wyszeptała cicho zawstydzona całą tą sytuacją

-I co z tego? Zazdroszczą mi tak pięknej towarzyszki - uśmiechnął się pod nosem blondyn i łapiąc dziewczynę podniósł ją do góry wykonując z nią obrót zgodnie z ruchami wszystkich pozostałych

-Hauru! - skarciła niebieskookiego Y/S za zaskakiwanie jej w ten sposób - Nie przypominam sobie żeby walca tańczyło się w ten sposób! - spojrzała na niego z delikatną złością a on tylko się zaśmiał. Uważał za uroczy sposób w jaki się na niego gniewała - Nie ma się z czego śmiać! 

-Nie gniewaj się na mnie Y/N-chan, złość piękności szkodzi - zażartował i wykonał obrót razem z E/C-oką wprowadzając materiał jej sukni w ruch - Mówiłem Ci już dzisiaj, że pięknie wyglądasz? - wyszeptał, a twarz H/C-włosej przybrała w odcieniach czerwieni

-Dzię-dziękuję, ale nie mnie powinieneś komplementować

-Przestań! Będę Cię komplementować bo na to zasługujesz, jesteś tutaj najpiękniejsza! - po raz kolejny tego wieczoru zaprzeczył Y/S

-Nie powinniśmy... ja nawet nie powinnam tu być, miałeś dzisiaj wybrać... może przyszłą żonę... - wymamrotała smutnie

-Już wybrałem - szepnął - Nie obchodzi mnie co pomyślą inni, nie obchodzi mnie, że komuś to będzie to przeszkadzać skoro Cię kocham - E/C-oka kolorem swoich rumieńców przebiła już dawno kolor podszewki płaszcza niebieskookiego - Jesteś najbliższa memu sercu, kocham Cie i będę Ci to powtarzać w kółko

-Hauru... - tylko tyle była w stanie z siebie wykrztusić pod wpływem zawstydzenia i słów, które skierował ku niej Pendragon

☆☆☆

Od pamiętnego balu gdy to blondyn wyznał swoje głęboko skrywane uczucia H/C-włosej minął równo miesiąc. Za ten czas Y/N zdążyła zgodzić się na zostanie przyszłą księżną i wydanie kolejnego wystawnego balu by ogłosić wszem i wobec iż książę znalazł wybrankę swego serca

Oczywiście namowa Y/S nie należała do łatwych ale przecież nikt nie mówił, że dziewczyna będzie ustępliwa, a sam Pendragon powtarzał, że gdyby było łatwo było by nudno;

Tym razem na bankiecie wyglądała jeszcze piękniej zdaniem niebieskookiego. Nigdy nie przestała mu zaprzeczać jednakże zdążyła przywyknąć do "codziennego zakochiwania się na nowo"; Tego wieczora razem przywitali wszystkich gości - mężczyźni gratulowali Hauru tak pięknej kobiety u swego boku, natomiast adoratorki na widok Y/N chodzącej z Pendragonem pod rękę zabijały ją wzrokiem

-Widzisz? Mówiłem Ci, że będą zazdrosne o Twoją piękną kreacje - blondyn żartami rozwiewał wszystkie nieprzyjemne komentarze kierowane pod adresem
H/C-włosej na co reagowała rumieńcem i cichym śmiechem - Chyba czas na nasz piękny taniec - oznajmił blondyn i wyciągnął E/C-oką na sam środek sali balowej - Specjalnie dla Ciebie poprosiłem o tego samego walca co tamtej nocy

-Nie rozpieszczaj mnie tak bo Twoje kółko adoracji umrze z zazdrości - sprzedała blondynowi prztyczka w nos; Rzeczywiście Y/N miała rację co do bycia zazdrosnym, ponieważ nie było możliwym zliczyć ile pełnych złości spojrzeń kierowanych w ich stronę wychwyciła, jednakże zgodnie z radą swojego ukochanego postanowiła je ignorować i wirując z blondynem wśród kolorowo ubranych gości

☆☆☆

Zegar wybił godzinę 4:30 i wszyscy przyjezdni zaczęli opuszczać zamek Hauru. Y/S ledwo stojąc na nogach oparła się o ramię młodego mężczyzny i zdjęła swoje obcasy. Kto by pomyślał, że zwykłe buty mogą być tak męczące. Ruch dziewczyny nie umknął jednakże posiadaczowi niebieskich tęczówek i złapał partnerkę na ręce

-Wiesz, że umiem sama chodzić? - spojrzała na niego delikatnie zarumieniona, machając nogami by postawił ją z powrotem na podłodze 

-Wiem ale wystarczająco się już dzisiaj nachodziłaś i natańczyłaś - odparł i obrócił się na pięcie ku schodom prowadzącym do sypialni. Niosąc ją tak chwilę rozmawiali aż nie usnęła. To dosłownie było jak przetańczenie całej nocy

꧁________________꧂

Może nie jest to napisane jakoś idealnie i tak jak miałem to w głowie ale jestem z siebie niemożliwie dumny. To mój pierwszy one-shot i mam nadzieję, że wam się spodoba

Do następnego~

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top