Prolog

"Ten który z demonami walczy winien uważać by nie stać się jednym z nich, kiedy spoglądasz w otchłań ona również patrzy na ciebie"
- Nietzsche


Moja wiara postawiła mnie w przekonaniu, że bycie dobrym człowiekiem odpłaci mi tym samym.

Uśmiech odwzajemni uśmiech.

Szczerość odda szczerość.

Że życie może być najpiękniejszym darem od Boga.

Ale nikt mnie nie uprzedził przed złem, które otaczało mnie wokół.
Że zło dosięga nawet i dobrych ludzi, że smutek przyciąga smutek i że kłamstwo buduję następne kłamstwo.
Że życie może być największym przekleństwem.

Nie sądziłam że jesteś w stanie wkraść się w moje życie i sprawić, że każda cząstka mojego słabego ciała będzie błagać o to byś nigdy nie puszczał mojej ręki.

Zatonęłam w tobie, byłeś huraganem podczas mojego wewnętrznego sztormu, ciesząc się moim oddaniem i zaufaniem którym Cię obdarzyłam.

I wtedy narodziła się we mnie ciemność, o której nieustannie mi przypominałeś. Uczyłeś o ludziach i kierowałeś moim umysłem sprawiając że w pewnym momencie widziałam w tobie jedynie niebezpieczeństwo i ból, jednak ciągle chciałam poznawać tego smak. Jakby to co było między nami było przeznaczeniem nakierowanym przez samego Boga z góry.

Ale wszystko runęło. Bo twój dotyk w pewnym momencie zbyt bardzo mnie parzył, zbyt bardzo pociągała mnie ta zła strona którą w tobie poznałam nie wiedząc jakie konsekwencje będę musiała przez to ponieść.

Runęłam bo nie wiedziałam że wszystko było zaplanowane odgórnie, lecz nie przez Boga, a samego szatana, który tylko cieszył się tym że zło w końcu dosięgnęło i mnie.

Tańczyłam wnet z samym diabłem czując jak moja dusza płonie, widząc jak całe szczęście zaczyna gdzieś wyparowywać, a wokół było można usłyszeć tylko palącą się przestrzeń.
Bo gdy muzyka zagrała, a Twoje oczy błysnęły zesłano mnie do samego piekła przez samego szatana, który drwił z mojej naiwnej osoby, stojącej u twego boku.

Bo urodziliśmy się dobrzy, ale to świat nakierował nas do złego.



_______________

Witam w nowej książce „Dance With The Devil". Jest to trylogia, którą próbuje napisać od półtora roku. Bardzo dużo serca staram się w nią włożyć, więc mam nadzieje, że przypadnie ona wam do gustu.

Na razie chciałabym dodać tylko prolog i pierwszy rozdział. Za jakiś czas dodam resztę kiedy już dokończę pomysł i zakończenie pierwszej części.

Chciałabym również powrócić do historii Bad Boy, jednak poprawianie tej książki skończyło się płaczem. Przysięgam. Wiem, że większość z was ma do niej sentyment, przez fakt, że to była jedna z pierwszych książek które przeczytaliście. Ale naprawdę nie mam do tego siły, nie wspominając już o absurdalnych błędach i treści, ta książka nie miała w sobie składni. Przepraszam za to, że została zawieszona, ale aż wstydzę się na nią patrzeć. Może za jakiś czas podejdę do niej na poważnie i coś z tym zrobię, póki co chciałabym rozwinąć skrzydła na nowym etapie jakim jest trylogia, którą wymyśliłam.

Proszę o opinie w komentarzu lub prywatnie. Daje mi to dużo motywacji.

Dziękuje Ci czytelniku, że tu jesteś. Mam nadzieje, że nie jesteś tu dlatego aby uciec od rzeczywistości... 

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top