5/Trudna Decyzja
KALLY
Jest już 20:56 powiedziałam tacie, że nie idę na kolację, nie chce jeść. Zaczęłam pisać nowa piosenkę „ Make it home" chce wrócić do domu jestem pewna, ale nie chce rozstawać się z wujkiem, tatą i Dantem. Ale tęsknie za mamą i babcia no i znajomymi. Te myśli przerwała mi mama, dzwoniła. Odebrałam.
- Cześć mamo!
- Cześć Córeczko! Jak się czujesz? Mam dla ciebie wspaniałą wiadomość, zabieram cie na wakacje do siebie! Jutro przyjeżdżam.
- Super nawet nie wiesz jak się cieszę! Babcia też przyjedzie?
- Nie, niestety, ale za tydzień ją odwiedzisz jak pojedziemy do domu na miesiąc chyba, że będziesz chciała pojechać na dwa miesiące.
- Dobrze kocham cię do zobaczenia
- Papa kochanie
Rozłączyłam się i wyszłam na balkon pomyśleć, zobaczyłam Dantego
- Cześć
- Hej
- Dante, wyjeżdżam w wakacje
- Na stałe?!
- Nie wiem, wiem, że dwa miesiące tam zostaje.
- Ale wrócisz?
- Nie wiem, zdecyduje wtedy. Pójdę już. Pa.
- Pa.
DANTE
Wróciłem do środka i szukałem cytryny o znalazłem ją, Tinaaa!
- Czego pedanciku?
- Pogadamy?
- Pewnie słucham
- Kally wyjeżdża w wakacje
- A ty znowu o niej... Ale czekaj... Na stałe?..
- Nie wiem, powiedziała, że wtedy zdecyduje, nie wolałabyś jej wybaczyć? Widzę, że za nią tęsknisz, a o Kally nie wspomnę.
- Nie wybaczę jej tego, że mnie okłamała.
- Ale dlaczego?
- Zraniła mnie, okłamała, tobie powiedziała sama mi nie ufała na tyle, żeby to powiedzieć!
- Siostrzyczko każdy popełnia bledyw, rozumiem, że się gniewasz, ale spróbuj jej wybaczyć. Przemysł to, idę się spotkać z chłopakami pa.
Tina tylko przewróciła oczami i wyszłem.
KALLY
Mama przyjeżdża za kilka dni, nie mogę się doczekać już nie długo wakacje i wyjeżdżam nie wiem czy wrócę to dla mnie za dużo, szkoła, kłótnia z Tiną, Mica nie daje rady. To za dużo.
- Kally kolacja na stole!
- Już idę tato!
Poszłam na kolację i usiadłam przy stole.
- Tato, wujku musze wam coś przekazać...
- Słuchamy córciu.
- Bo nie wiem czy chce tu dłużej być pokłóciłam się z Tiną, tęsknie za mamą ido tego allegro.
- Czyli chcesz pojechać do mamy na stałe? - słyszałam przerażenie w słowach taty.
- Nie wiem narazie pojadę z mamą na wakacje wtedy wszystko przemyślę. Dziękuję za kolację była pyszna, położę się dobranoc.
- Dobranoc Kally.
- Dobranoc córciu.
Tak jak powiedziałam tak zrobiłam poszłam do pokoju i się przebrałam. Było późno, ale postanowiłam dopracować piosenkę „ Make it home" i wrzucić na konto po godzinie ją skończyłam leciała tak
Położyłam się koło dwudziestej trzeciej byłam strasznie zmęczona nie mogłam się doczekać przylotu mamy. W głowie miałam tylko Tine nie mogłam przestać myśleć też o naszej kłótni.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top