3/Historia Miłosna Dobiega Końca

Po południu skończyłam ćwiczenia z felixem, udałam się do parku i zobaczyłam Dantego z jakąś dziewczyną, podeszłam i spytałam kto to jest.
- Cześć, jestem Lisa - powiedziała dziewczyna
- Cześć, skąd się znacie? - odparłam nie zadowolona
- To Lisa poznaliśmy się przez filmik, nagrała nasza próbę i wrzuciła do neta, bardzo chciałem ją poznać - dodał Dante
- Aha, miło... przepraszam, że się spóźniłam, ale miałam próbę z felixem, nie długo będę miała kolejny etap konkursu - powiedziałam ze zniechęceniem do dziewczyny
-Jasne nic nie szkodzi.
Czułam się skrępowana więc wymyśliłam wymówkę, że muszę się uczyć i szybko wybiegłam z parku. Gdy już ich nie widziałam z oczu poleciały mi łzy. Wróciłam do domu i do wieczora nie wychodziłam z pokoju. Tata i wujek bardzo się o mnie martwili więc zaprosili do mnie Tinę.
- Hejka pispsiołeczko... Co sie stało?
- Cześć - odpowiedział łam szybko ocierając łzy - miło, że przyszłaś
- Co sie stało? - spytała smutna
- Bo gdy poszłam do parku zobaczyć się z Dantem z nim była jakaś dziewczyna... - opowiedziałam Tinie
Postanowiłyśmy, że zostanie dzisiaj na noc. Gadałyśmy tak do 22 aż zassnelysmy padnięte.

Rano Obudziłam się po Tinie, gdy ją zobaczyłam stała jak wryta. Zobaczyła konto mici635 i wiadomości do mnie.
- Tina ja ci wszystko wytłumaczę - powiedziałam
- To ty jesteś micą635?
- Miałam ci powiedzieć, ale nie było okazji
- Jak mogłaś? Jesteśmy przyjaciółkami, a przyjaciołom mówi się wszystko, a raczej byłyśmy - powiedziała ze łzami w oczach
- Tina jesteśmy przyjaciółkami, przepraszam, ale gdyby allegro się dowiedziała wyrzuciliby mnie.
Po tych słowach Tina wyszła wkurzona z pokoju i poszła do domu. Pisałam milion wiadomości, ale Tina nic. Ubrałam się i usiadłam na śniadanie, nie odezwałam się ani słowa, wyszłam z domu i zobaczyłam Dantego i Tinę.
- Cześć
- Cześc Kally - powiedział Dante gdy Tina poszła bez słowa - Co jej się stało?
- Obraziła się na mnie, nie pytaj dlaczego, nie mogę powiedzieć. Muszę już isc do szkoły, pa - poszłam ocierając łzy z oczu.

W szkole usiadłam i nie chciałam z nikim rozmawiać, wtedy podszedł felix.
- Dzień dobry Kally, zwolniłem cie ze wszystkich lekcji dzisiaj, żeby ćwiczyć do konkursu.
- Dzień dobry - odpowiedziałam się zniechęcona - na prawdę muszę dzisiaj ćwiczyć?
- Kally za cztery dni masz kolejny etap odkrycia roku, a ty nie chcesz ćwiczyć?
- Dobrze, przepraszam, już idę.
Poszłam do sali prób całkiem rozbita, usiadłam do fortepianu i zaczęłam ćwiczyć. Po godzinie felix rozporządził przerwę, przez cały czas pisałam do Tiny, żeby mi wybaczyła, ale nic. Traciłam nadzieję. Postanowiłam uciec z ćwiczeń i poszłam do Tiny. Chciałam się z nią zobaczyć, ale gdy mnie zobaczyła odwracała wzrok i uciekała. Wróciłam do szkoły czekał tam na mnie felix, był zdenerwowany, wyprawił mi wykład i poszedł, czułam, że całe życie mi się wali.

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top