IX. Co robicie wspólnego wolnego dnia?
• Tanjirou — Kamado z każdym dniem coraz bardziej wyciągał Cię ze skorupy. Dlatego ten weekend spędził bez swej siostry — ona zaginęła gdzieś ze swą przyjaciółką — u Ciebie. Ugotowaliście wspólnie trochę dobrego jedzenia, zgarnęliście mnóstwo napojów na podłogę koło sofy — wszystko to by móc nauczyć Tanjirou sztuki oglądania anime przy niewielkiej ilości ruchu i snu.
A że byłaś megafanką Naruto, musiałaś mu przedstawić swoje obiekty westchnień oraz wzruszające historie. Wypłakiwał morze łez przy historii Itachi'ego.
• Inosuke — Zostałaś w domu, chcąc spędzić przyjemne czas ze swoim bratem. Jednak często łączyłaś się z nim na videorozmowy — gdy akurat z nudów siedziałaś na podłodzę w kuchni czy czekałaś, aż Kyōjurō przestanie wypisywać wiadomości miłosne na tym swoim smartphonie.
• Nezuko — Cały tydzień chodziłaś po szkole jak widmo, miętoloc w kieszeni dwa bilety na niewielki koncert ulubionego wykonawcy. Wydawało Ci się, że Nezuko też lubi, bo raz ich słuchała, ale to i tak Cię strasznie stresowała. W końcu jednak, przy pomocy Zenitsu i Rengoku, zaprosiłaś ją, a ona rozpromieniona z Tobą się wybrała. To była najwspanielsza rzecz w twoim życiu — szczęśliwa, podskakująca Nezuko–chan.
• Rengoku — Sobotnim rankiem z przyjemną muzyką w słuchawkach wyciągałaś swoją elektryczną hulajnogę. Niewiele było w niej czerni poprzez wiele naklejek oraz breloczków na kierownicy — w tym wersji chibi Kyōjurō, którą dostałaś na urodziny od Shinobu i Mitsuri.
Ten weekend był przeznaczony na wycieczkę do rodziców, ciotek i kuzynostwa.
Jednak Rengoku, posiadający jakiś radar, przybiegł do Ciebie nim pojechałaś w dół ulicy, ku domu rodzinnemu na obrzeżach. Jak zdesperowany chwytający się brzytwy, błagał Cię byś go wzięła ze sobą. Zaklinał się, że samotnie będzie mu nudno, nawet w towarzystwie przyjaciół. Więc zabrałaś go ze sobą. Przez całą jazdę rozśmieszał Cię, rumieniąc się co chwila i przytulając twarz do twego ramienia.
Chyba ktoś się tu w Tobie zadużył, kochana.
• Tengen — Byłaś po cholernie ciężkiej walce z Uzui'm — zabrał Cię jako towarzyszkę do inflirtacji pewnego miasteczka. Szczęśliwi, ale mocno poturbowani, musieliście jechać do Wioski Kuźników, bo twoje kunai'e trafil szlag. Tak więc "na waleta" jechaliście pociągiem, biegliście przez lasy wisterii i co chwilę nawzajem się wpychaliście w kwiaty lub w strumyki. Jak szczęsliwi, zwyczajni nastolatkowie.
I ten jeden raz uszczęsliwiał Was brak żon.
• Tomioka — On niestety miał na weekend grupowe treningi z Filarami. Sama też padłaś przez chorobę, więc na zmianę się sobą opiekowaliscie — ty z rana przed wyjsciem dodawałaś mu do torby z bronią jakieś jedzenie i dawałaś buziaka w policzek na dowidzenia, a ten apatyczny śmierdziel nocami waszerował Cię lekami i bezsmakowym jedzeniem. Ale nie narzekał, chyba raz się nawet do Ciebie uśmiechnął. Ale pewnie to gorączka.
[Czemu "Brividi" bardzo mi do nich pasuje?]
• Shinobu — Zabrała Cię na całodobową wyprawę pociągiem nad morzem. To była jedna z tych niezapomnianych chwil. W pociągu zagłuszałyście się muzyką i spałyście, a gdy dojechałyście, na zmianę szukałyście nowych motyli lub siedziałyście nad błękitnymi falami. Było pochmurnie, jednak szkicowałaś specjalnie dla niej morze. Szkic wylądował u niej w kieszeni torby. Cały czas na niego zerka.
• Akaza — Zostałaś zaproszona przez niego na randkę. Spotkania z nim to sama przyjemność, od niego z przyjemnością się chłonęło emocje, które roztaczały wspaniałą antmosferę. Nawet zwykłe kupowanie lodów patyczkowych było świetną zabawą. Szwendaliście się po ulicach, próbując kolejne to lody z plastikowej siatki. Najlepszy był lód w waflu–rybce. Potem przespaliście się u niego, by kolejnej nocy próbować robić wymyślne zupki chińskie.
• Susamaru — Miałyście siebie serdecznie dość i na weekend się odseparowałyście, każda robiąc co chce — jedna wyklinając drugą i leżąc na podłodze.
• Daki — Był spokojny wieczór, kiedy to wszystkie wyższe Księżyce siedziały wygodnie w świetlicy. Ty poświęcałaś ten spokojny czas na siedzenie pod kocykiem, w którym twoja mała osoba niemal się topiła, i grałaś na swym ukochanym Nintendo Switch. Miałaś nawet kontrolerki w [Twój/Twoje Ulubiony/e Kolor/y]. Czasami dołączałaś do konwersacji, do czasu kiedy nie odpaliłaś świerzutko co kupione Pokemon Sword.
Daki zauważyła, że ucichłaś, i dyskretnie przeniosła się koło Ciebie. Zauważyłaś ją dopiero wtedy, gdy w końcu przestała się sama ze sobą bić i od niechcenia wtuliła się w twoje ramię, by patrzeć jak ewoluujesz Charmeleona na shiny Charizarda. Podniosłas ramię, by ją przytulić oraz przykryć. Rzuciła ostry, sarkastyczny komentarz, ale się nie wyrwała. To był przyjemny czas.
✾
Wycofuję Koinatsu. Nie mam na nią planu.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top