Kot

Nie myślałem nad tym długo bo przypomniałem sobie o czymś takim jak szkoła. Spojrzałem na zegar. Była siódma .. czyli czas się podnieść i ogarnąć. Wstałem, pościeliłem "moją" połowę i spojrzałem na moje śpiące skarbie.

- Dzień dobry kochanie. - Nachyliłem się nad śpiącym chłopakiem i pocałowałem go w policzek. On nic nie odpowiedział bo spał jak zabity..  Pewnie przez emocje z wczoraj.  Wróciłem do pozycji stojącej i ruszyłem chwiejnym krokiem w stronę łazienki by wziąć szybki prysznic i się przebrać. Wszedłem do pomieszczenia i spojrzałem na pralkę na której miałem już przyszykowane ubrania.

- Dzięki mamuś - Powiedziałem cicho i pozbyłem się piżamy a następnie wszedłem pod prysznic. Odkręciłem wodę dopiero  gdy byłem już w kabinie i... to był błąd. Poleciał na mnie strumień lodowatej wody. Przytuliłem się strasznie do ściany by woda mnie nie dotyknęła.. ale to i tak nie pomogło bo ściana też była zimna. Było mi tak zimno że aż gęsiej skórki dostałem.

- No kurdeeee - Syknąłem i po chwili poczułem na ciele ciepłą parę. Odsunąłem się od ściany i stanąłem pod strumieniem wody. Gdy moje ciało się rozgrzało do głowy ponownie mogły napływać myśli.

/Szymek .. znaczy Szynek/

Siedziałem w kuchni dopijając herbatę.

- Co ja robię ze swoim życiem? To było pewnie że Hubert nie będzie ze mną. - Powiedziałem do siebie smutny. Nagle poczułem że coś dotyka mnie w nogę. Spojrzałem wystraszony w dół ... nic tam nie było. Wzruszyłem ramionami i odstawiłem już pusty kubek.

- Okej ... czas obudzić Huberta i iść do więzienia zwanego "szkołą"...  Ja wiem ze słowo "szkoła" to jest skrót od czegoś..  Czegoś złego (macie jakieś pomysły od czego?  XD)  - Wstałem z krzesła i przeciągnąłem się. Nie zrobiłem nawet kroku a poczułem że znowu coś ociera się o moją nogę. 

- No co jest ? Coś mnie smyra cały czas w nogę  - Rozejrzałem się po kuchni .. nikogo w niej nie było. Olałem to totalnie i zrobiłem krok do przodu. Gdy postawiłem stopę na ziemi usłyszałem wrzask i odskoczyłem jak oparzony. Zobaczyłem kotkę chłopaka wylizującą swój ogon. 

- To ty mnie tak cały czas smyrałaś ? - Zapytałem a kotka odwróciła się tyłem i bardziej zaczęła lizać ogon. - Zdeptałem Cię? Oj przepraszam - Kucnąłem przy Nali i pogłaskałem ją a ona zaczęła od razu mruczeć. 

- Hej Szynek - Usłyszałem zaspany głos mojego "kolegi".

- Hej - Odpowiedziałem wstając z ziemi i patrząc się na Karola. Miał on włosy totalnie rozczochrane. - Fajny fryz...  - Powiedziałem oschle.

- ehh..  nie mam zamiaru się kłócić .. więc powiedz mi lepiej gdzie jest Hubert.

- Sam nie wiem .. myślałem że z TOBĄ w łóżku. 

Utrzymywaliśmy kontakt wzrokowy w totalnej ciszy. Słychać było tylko jeszcze ciche mruki Neli która była nakręcona moim głaskaniem. ( Ja tak zawsze mam. Moja kicia do mnie przychodzi i kładzie się obok ... ja nie mogąc już wytrzymać głaszczę ją a potem chcę spać .. ale nie mogę bo ona jest nakręcona przez mój dotyk i pitoli przez następne 15 minut -.-)

- Nela cicho! - Krzyknęliśmy na kota w tym samym czasie. Kotka się zjeżyła i syknęła na nas niezadowolona.

- Co się dzieje? Wyżywacie się mojej kici ? - Hubert wszedł do kuchni mijając Karola i biorąc od razu kotkę na ręce. - Tak, niewyżyci Panowie drą się na moją kiciunię. - Zaczął drapać ją po bródce i a ona w odpowiedzi znowu mruczała.

- Gdzie zniknąłeś ? - Zapytałem.

- Byłem w łazience... już nie można iść do łazienki, wziąć prysznic we własnym domu bez zgłaszania tego ?- Zapytał oburzony lekko.

- Można. - Odpowiedział Karol z podejrzanym uśmiechem na twarzy. - Wiedziałem .. prysznic to jest inna czasoprzestrzeń. Jak w niej jesteś to też jesteś nieobecny. - Zaśmiał się.

- A jakie są jeszcze ?

- Internet. "Obejrzę sobie jeszcze jeden odcinek na youtubie" nieeee.  Obejrzysz sobie kilkanście do czasu aż internet zerżniesz do zera .. albo telefon nie umrze.... lub "przeczytam sobie jeszcze jedne rodził książki na wattpadzie" Kilkanaście rozdziałów później. "O boże oni są wreszcie razem..  Ah może jeszcze jeden rozdział. " i tak do końca książki.

- Co to wattpad ?  - Zapytał odkładając kota na ziemię. 

- Stronka na której się pisze książki albo czyta. Tam są osoby które nas "shipują"..  Ale internet,  prysznic to są rzeczy przy których jesteś totalnie nie obecny.

-No ogarniam.. - Zaśmiał się. - Dobra teraz muszę zjeść śniadanie. - Na słowo " śniadanie " uaktywniłem się i stanąłem przodem do stołu na którym stał talerz z kanapkami dla chłopaka. Wziąłem go i stanąłem przed Hubim.

- Ej Hubciu .. masz ochotę zjeść naleśniczki domowej roboty na śniadanie ? - Odezwał się Karol chyba widząc że mam dla blondyna śniadanie. 

- No ok- Powiedział nawet nie patrząc na to co mu przygotowałem. Ałć. Spuściłem wzrok. - Ale może jutro .. dziś zjem sobie kanapki. - Poczułem ciepłe dłonie chłopaka na moich gdy brał ode mnie talerz z jedzeniem. Spojrzałem na niego. Był uśmiechnięty .. taki słodki. Usiadł na krześle i zaczął zjadać to co mu przyszykowałem. Kątem oka widziałem że Karol ma wkurwa.

- Za chwilę przyjdę .. - Powiedziałem i poszedłem do wyjścia. Gdy po drodze mijałem Karola szepnąłem do niego - Jeden zero dla mnie -

- To się jeszcze okaże - Odszeptał cicho.Ooo .. zapowiada się ciekawie .. może jeszcze uda mi się odbić Hubiego.Widzę że Karol jest bardzo zdesperowany tym faktem że jestem zakochany w tej samej osobie co on.. zrobi wszystko by pokazać że jest lepszy ... hmmm .. mam bardzo niecny plan.

/Nala/

Lizu, lizu, lizu ogonek. Mój biedny ogonek. Ten chłopak mnie skrzywdził. Nie wybaczę mu tego!  Gdybym miała takie coś jak notes śmierci to napisałabym tam jego imię... obok imion miliona innych ludzi którzy mi podpadli. Ah .. za dużo oglądania anime z moim sługą. 

- Mru mru .. mry mry - Wskoczyłam na kolana mojego sługi który konsumował posiłek. Mój ludź  lubi gdy mruczę ... to sprawia mu pewną radość... a gdy pomruczę trochę dłużej i zrobię takie "kawii" oczka to da mi kawałek szynki. Oj za dużo anime .. notes śmierci, kawaii .. co jeszcze ? Może będę wiedziała że yaoi to geje a yuri to lesbijki? Nie raczej taka doinformowana to ja nie jestem.

- Co tam Naluś ? - Pogłaskał mnie po głowię. - Chcesz szynki ?- Człek to jest mój jedyny cel w tym momencie .. więc daj jeść. 

- Mrrrrr - Zaczęłam wbijać mu pazury w nogi. Ludzie mówią że koty tak robią by sobie pościelić do snu .. a ja powiem że oni są w błędzie! My tak karamy naszych ludziów .. znęcamy sie w ten sposób wbijając im pazury!  No ale oni są dość twardzi i nie ulegają naszym torturom.  My koty wiemy kiedy sobie odpuścić i wtedy zawsze się na nich kładziemy .. by myśleli że słodko śpimy gdy tak na prawdę myślimy o zagładzie nad światem!

- Ała .. Nela nie teraz.. chcesz jeść to za chwilę Ci dam. - Zepchnął mnie z kolan i spadłam na ziemię.

- Miiiiiał  miaaaaaał miał  - tłumacz: Ta zniewaga krwi wymaga. Mój człek nie będzie mnie tak traktować o nie!
-----------------------------------

Mam zamiar maraton zrobić .. Jeszcze w tym roku  ciekawe czy mi się uda ;P

No miałam dziwny humor i napisałam rodział z perspektywy kota XD Ah jaka ja ..  Dziwna.

A i od razu mówię że błędy typu "człek" i "ludziów" są robiene celowo ;)

No a więc szykujcie się na to że Szynek może coś namieszać..  No i że Nela zawładnie nad światem xD

(Odwalamitroszkubardzo) 

A więc tak..  Chciałabym napisać coś jeszcze o moich odpałach zwiazanych z miłością...  Ale nie mogę..  Ranie tym ludzi.

Więc dobranoc.

(Pfff jakie dobranoc?!  Dopiero 00:18!  Ah picie herbatki przez snem to zły pomysł *^* ale i tak pewnie mi telefon umrze..  Więc i tak zniknę ;^;)  

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top