Kolega ?


- T-ty ją dalej kochasz ?- Zapytał jąkając się blondyn.

- Nie ?- Odpowiedziałem .. chodź  brzmiało to jak pytanie. "Nie?" Tak jakbym pytał Huberta tak samo jak i siebie. Chłopak puścił mnie. Przez skrzypiącą podłogę słyszałem że się cofa.  Hubi ja przepraszam ... ale nie umiem tego zrobić. Pierwszy raz widziałem Hubert takiego smutnego ..

- Pani Zbysiu - Zwróciłem się do starszej kobiety... chodź ta "starsza" kobieta rusza się lepiej od mojej mamy. Pani Zbysia ma  takie kilkucentymetrowe obcasy których moja mama za dopłatą by nie założyła. Wiek Pani Zbysi zdradzają tylko zmarszczki ... bo pod każdym względem zachowuję się inaczej niż na swój wiek. .. chodź tak swoją drogą ... nie wiem ile ona ma lat, wiem tylko że jest ode mnie starsza.. Ale dość rozmyślania ... czas przejść do sedna:

- Czy mógłbym się spotkać z Kasią ?

Oczy kobiety mało co nie wyszły z orbit. Nastała grobowa cisza .. nawet dziewczyny już nie rozmawiały między sobą. Bałem się w takiej sytuacji oddychać ... ale na szczęście (albo nieszczęście ) Hubert przerwał tą ciszę.

- Z-z Kasią ? - Odwróciłem się w jego stronę, chłopak miał łzy w oczach.-  Od kiedy mówisz na nią zdrobniale? Od kiedy ona Cię obchodzi ?! - Krzyknął  na mnie, a łzy zaczęły płynąć mu po policzku.

- Hubi .. ja muszę z nią tylko pogadać. - Powiedziałem łagodnie i podszedłem do niego kładąc mu rękę na policzku wycierając łzy spływające małym strumyczkiem.

- Nie dotykaj mnie! - Odepchnął moją rękę. - Najpierw rozkochujesz mnie w sobie  .. potem mówisz że chcesz iść do Kasi ?! KASI ?! KURWA BYŁEM ZWYKŁYM CHŁOPAKIEM .. BYŁEM HETERO NA CHŁOPAKA NI SPOJRZAŁBYM NIGDY TAK JAK NA CIEBIE!! MOGŁEM MIEĆ SZCZĘŚLIWY ZWIĄZEK Z KOBIETĄ ... MIAŁYBM WTEDY SAME PLUSY.. ALE NIE! WOLAŁEM CHŁOPAKA KTÓRY BYŁ WE MNIE ZAKOCHANY .. WŁAŚNIE BYŁ .. B.Y.Ł

- Hubert ... ja-

- Nie mów do mnie! Idź sobie do tej Kurwy Kasi i nie pokazuj mi się na oczy! - Zatkało mnie. Nie wiedziałem co powiedzieć ... było mi głupio .. ale ja muszę z nią pogadać.

- Hubert! Nie zachowuj się jak baba przed okresem! - Babcia Zbysia się odezwała.

- Nie jestem babą.- Jęknął blondyn. - I nie mam okresu.

- A no faktycznie go nie masz ... bo jesteś w ciąży i spóźnia Ci się .. tak ? - Uśmiechnęła się staruszka. Hubert nic nie powiedział tylko zaśmiał się desperacko i podrapał w kark.

- Znaczy .. no ja .. - Chłopak miał coś powiedzieć ale trzy dziewczyny odezwały się dając o sobie znać.

- W Ciąży ?! - Majką krzyknęła nie dowierzając.

- Będzie mały doknesik ?! - Polii aż oczy się zaszkliły.

- Ale jak będzie mały doknesik ... to znaczy że były seksy. - Martyna podkreśliła bardzo ważny fakt. Wszystkie trzy patrzyły się na nas z iskierkami w oczach.. nie powiem .. ale to było straszne.

- Dziewczyny ? Wszystko okej ? Macie wzrok jakbyście zobaczyły jakieś gejowskie porno - Odezwała się Zbysia trochę przerażona.

- Gejowskie porno w wykonaniu Karola i Huberta. - Dokończyła Martyna przygryzając wargę na samą myśl o tym. Znowu nastała cisza... której nikt nie miał odwagi przerwać. Nikt nawet nie próbował mówić ... mówić nie .. ale cicho płakać ..tak. Hubert cichutko płakał pociągając nosem...  do czego ja doprowadziłem ?! Ścisnąłem pięść w której miałem kartkę do podpisania. Wszyscy się na mnie spojrzeli .. zignorowałem to i oparłem ją znowu o ścianę włączając długopis.  Spojrzałem na miejsce gdzie miałem podpisać ... wziąłem głęboki wdech i podpisałem to tak szybko jak umiałem. Oddałem kobiecie pisadło i podszedłem do Huberta dając mu kartkę.

- Teraz jestem już cały Twój. - Posłałem mu miły uśmiech. Odwzajemnił go, wytarł ostatnią łzę i przytulił się do mnie.

- Kawaii - Yaoistki się odezwały  .. i nawet Pani Zbysia się dołączyła co mnie troszkę rozbawiło.

- Pocałujesz mnie wreszcie ? - Zapytał troszkę speszony.

- Chodź tu do mnie - Objąłem go w tali przyciągając do siebie, on objął mnie na szyi przysuwając się do mnie tak że nasze nosy się stykały.

- Tęskniłem przez te kilka dni. - Na jego policzki wkradło się trochę czerwieni.

- Ja też .. mój ty pomidorku.

- Koch- co? -urwał- Pomidorku ? Sugerujesz że jestem mały i gruby ?- Oburzył się lekko.

- Heh.. nie .. raczej  to że jesteś czerwony jak on.

- Mogłeś powiedzieć buraczku albo- Przerwałem mu namiętnym pocałunkiem .. którego on nie odwzajemnił .. w filmach i książkach zawsze to działa. Druga osoba nic już nie mówi .. oddaje pocałunek, który przeradza się w coraz to bardziej namiętny .... następnie magicznie ich ubrania znajdują się na ziemi .. oni lądują w łóżku i-

- Karol ? Wszystko okej ? Patrzyłeś się bardzo rozmarzony na moją mamę... - Hubert przerwał mi w najlepszym momencie .. ehh jak ja go kocham.

- Co? Ja się tylko zamyśliłem.

- Tyyyyy ... ty jesteś tu bo kochasz moją mamę !

- Hubert ... co ty pierdolisz do jasnej Anielki - Powiedziałem prze śmiech. - Niech dotrze do Ciebie że jestem gejem ... G.E.J.E.M

- Aby na pewno ? Możesz być Bi! Jak większość populacji.. i- Majka mu przerwała.

- Większość ..  ale reszta jest hetero. Tyle osób na świecie a ty musisz się zakochać w takiej osobie hetero ... ukrywanie tego uczucia jest w chuj bolesne .. a jeszcze bardzo boli jak widzisz taką osobę z chłopakiem. - Oczy dziewczyny zaszkliły się a Martyna ją na to przytuliła szepcząc coś do ucha.

- Maja .. ja nie chcę nic mówić ale przerwałaś mi moją jakże ważną wypowiedź.... swoją która nie pasuje w tym miejscu .. w ogóle.

- Wybacz ... - Powiedziała cały czas wtulona w dziewczynę. - Ale co ty możesz o tym wiedzieć ? Twoja ważna wiadomość !? Zachowujesz się teraz jak baba szukasz igły w stogu siana .. a osoba która Cię kocha stoi nad tobą i czeka aż skończysz pierdolić by wreszcie Cię pocałować .. przytulić się. Hubert byłeś kiedyś facetem (albo i nie) więc wiesz że takie pierdolety tylko zniechęcają mężczyzn .. faceta nie obchodzi Twoje zdanie ... jego jedynym celem w życiu jest zapłodnić jak najwięcej osób ... a ci którzy zostają przy jednej bo po porostu kochają. Zrozum że jeśli nie będziesz tego doceniał to stracisz go.. a szukanie nowej osoby jest trudne. - Zatkało mnie .. może i ma ona trochę racji.

- Sugerujesz że nie jestem już facetem ?!

- Nie .. sugeruję byś doceniał to co masz... bo są osoby na świecie które chciały by mieć takie szczęśliwy związki jak wy! Ale nie mogą ..

- Czemu nie mogą ?

- Jak to u was wyglądało .. pomyśl. Karol podkochiwał się w tobie ... potem ty zacząłeś się w nim podkochiwać ... on wyznał Ci uczucie a ty je odwzajemniłeś. Uwierz że nie każdy ma tyle szczęścia ... może być taki przypadek(jak coś podam go na dziewczynach) jedna może być zakochana w drugiej .. wyznaje jej uczucia .. a ta je odrzuca .. wiesz jak takie coś boli? Nie wiesz bo Ci udało się za pierwszym razem... bo jesteś sławny .. i-i-i masz osobę która cię kochała skrycie ... - Dziewczyna zamknęła się i wtuliła w drugą. Hubert chciał coś powiedzieć ale się pohamował.

- Ktoś jeszcze ma tu chyba okres - Albo się i nie pohamował. Dziewczyna zignorowała to.. a Hubert pocałował mnie namiętnie.. a ja rzecz jasna oddałem pocałunek. - Jak będę Cię denerwował powiedz - szepnął mi na ucho w krótkiej przerwie między pocałunkami... ja tylko mruknąłem na tak i przyciągnąłem go bliżej do siebie by czuć jego ciepło. Dzięki tej wypowiedzi przestał gadać i wreszcie mnie pocałował .. dzięki Maja. Pomyślałem napawając się każdym jego pocałunkiem.

*puk puk*

Oderwałem się od chłopaka i spojrzałem na drzwi w które ktoś pukał. Mama Huberta poszła je otworzyć a ja odsunąłem się od blondyna.

- Hubert kolega do Ciebie. - Kobieta powiedziała wchodząc do salonu (w którym byliśmy cały czas ... jakby ktoś nie wiedział) z kwiatami w ręku.

- Co to za kwiaty ? - Zapytał blondyn.

- A Szymon mi je dał. - Powiedziała wkładając je do wazonu stojącego na stole.

- Hej Hubert. - Przed nami stanął chłopak o ciemnej skórze, włosach i oczach.. dusze  pewnie też ma ciemną  .. już go nie lubię. Zmarszczyłem brwi i zacząłem się na niego patrzeć.

- Hej ? - Blondyn był zdziwiony nagłym przyjściem kolegi .. co jest dziwne zamiast stać w miejscu podszedł do niego i go przytulił.. ten Szymon nie wydawał się tym wcale zdziwiony.  Poczułem że coś się we mnie gotuje .. serio już go nie lubię.


--------

Informejszyn!

A więc tak rozdział jest szybciej :D (miał być w środę )

Pewnie zapytacie: czemu? Z jakiej to okazji ?

Odpowiedź jest prosta .. bo mam jutro urodziny .. i no tak ^^ ( i pewnie też  że mama mnie chce gdzieś z tej okazji zabrać ... iiiii mi raczej nie będzie się chciało pisać jutro :P)

Ale dobra .. pytanie do was moi kochani czytelnicy:

Jak myślicie kim jest ten Szymon .. i czy ma on jakieś złe zamiary ?

c: dobranoc kochani

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top