PRZEKLEŃSTWO WŁADZY. REBELIANTÓW TEŻ NALEŻY SIĘ OBAWIAĆ
Skąd pewność, że rebelianci to ci dobrzy? Jak dokonać właściwej oceny moralnej co do tego, kto powinien wygrać Gwiezdne wojny? Po obejrzeniu tylko części IV-VI odpowiedź na te pytania wydaje się oczywista. Ci dobrzy często się uśmiechają, są empatyczni i przystojni, dają się lubić i mają poczucie humoru. Ci źli z kolei to w zasadzie bezduszne maszyny, reagujące jedynie na komendę: „niszczyć" i „podbijać". Już same imiona i nazwy podpowiadają nam, co na ich temat myśleć: Darth Vader, ciemna strona Mocy, Gwiazda Śmierci. Ale czy to na pewno jest właściwe kryterium, na podstawie którego wypada kibicować rebeliantom? Ktoś najwyraźniej chce, abyśmy myśleli tak, a nie inaczej, lecz czy mielibyśmy tak łatwo zaakceptować proponowaną narrację? „Sluchaj no, koleś, księżniczka sama się nie porwała, tutaj są ci dobrzy, a tam są ci źli. Jasne?". Niestety również w realnych konfliktach ideologicznych często jedna na strona zarzuca drugiej, że jest odrażająca, wstrętna, nieludzka, prymitywna i głupia. Obserwujemy to na co dzien. Jakiś polityk wskaże najbardziej radykalnego przeciwnika, aby na jego przykładzie przekonywać, jak szaleni są postępowcy. Na lewicy znajdzie się ktoś, kto wykona manewr odwrotny. Znajdź najgorszego reprezentanta drugiej strony, znajdź najbardziej odrażającego przedstawiciela wrogiego plemienia i już możesz śmiało uruchamiać propagandę mającą na celu totalne zniesławienie wszystkich jego członków. Gdyby Lord Vader był weganinem, wtedy wszystkich wegan należałoby uznać za złych, prawda?
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top