Rozdział 1 - Wspomnienia
Suzuno Fuusuke...Teraz Gazel, to zimny, bezuczuciowy kapitan, najlepszego zespołu Aliea Akademii: ,,Diamond Dust"...Przynajmniej tak myślał, a raczej wmawiał sobie ten srebrnowłosy chłopak, za którym szalała większość dziewczęcej części Aliea Akademii.
Szedł właśnie na spotkanie kapitanów, na którym mieli ustalić godziny treningów. Mogłoby nie wydawać się to potrzebne, ale gdy Gazel pomyślał co mogłoby stać się gdyby , dajmy na to jego zespół i Burna spotkał się na jednej murawie boiska...Nawet nie chciał o tym myśleć. Nie to że Gazel był strachliwy, co to, to nie...Ale od pewnego czasu ma jakieś dziwne uczucie gdy patrzy na kapitana Prominence, choć Suzuno w głębi duszy zdawał sobie sprawę co to jest, nie chciał przyjąć tego do świadomości...
Gazel był tak pogrążony w myślach, że nie zauważył pędzącej na niego rożowowłosej dziewczynki, ubranej w mundur jego zespołu, co oczywiście skończyło się wywrotką obydwojga na podłogę...
Gazel szybko doszedł do siebie i podał rękę leżącej obok niego IC, bo takie właśnie było przezwisko dziewczyny. Dostrzegł jeszcze tylko swojego przyjaciela IQ, brata bliźniaka IC wyłaniającego się zza rogu, zanim został zalany falą przeprosin...świetnie, tylko tego mu brakowało...
IQ Pov
-,,IC siostrzyczko gdzie jesteś?!, i tak cię złapię!" – już od godziny staram się znaleźć moją siostrę. Gazel-sama dał nam dzień wolnego, więc stwierdziłem, że IC należy się trochę zabawy.
Nagle usłyszałem jakiś stukot, o nie...tylko nie to. Wybiegłem zza rogu, a na ziemi pod moją ofiarą losu leżał nie kto inny jak Gazel-sama, kapitan mojego zespołu....o mój boże.
-,,Gazel-sama!!! Przepraszam za IC, to moja wina! Powinienem jej upilnować to moja wina!"
3 osoba pov
Fuusuke stał i tylko resztkami sił powstrzymywał Się, by utrzymać na twarzy chłodną maskę, charakteru jaki stworzył dla swojej kosmicznej wersji. Po prostu obraz silnie tłumaczącego się IQ , wywołał w nim tak silne wspomnienia z dzieciństwa. Gdy jeszcze nie było tego całego zamieszania z kosmitami.
Wspomnienie
,,Fuusu-kun! Gdzie jesteś?!- mały, ledwie 8-letni, Haruya usilnie próbował znaleźć swojego najlepszego przyjaciela.
Bawili się w chowanego korzystając z tego, że na dworzu nie było aż tak gorąco, gdyż ciepło przeszkadza śnieżnowłosemu chłopcowi. Szukał go już sporo czasu, ale nigdzie go nie było.
Tymczasem Fuusuke, siedział na drzewie i patrzył na wysiłki swojego Haru-chana, jak pieszczotliwie nazywał przyjaciela, choć można powiedzieć, że byli jak bracia, jeden zawsze stał murem za drugim.
Nagle Suzuno spojrzał w dół i zobaczył Haruye grającego w piłkę nożną, ich ulubiony sport...Czyżby nie mógł go znaleźć i się poddał? Już miał schodzić gdy nagle piłka uderzyła go w ręke którą trzymał gałąź. Zleciał na ziemię, lądując na plecach. Leżał tak chwilę i patrzył w niebo, gdy podbiegł o niego Nagumo, potykając się o własne nogi lądując na przyjacielu...Haruya zaczął się tłumaczyć i przepraszać, aż w końcu Suzuno roześmiał się w głos, wstał i podał ręke przyjacielowi.
Nagumo najpierw zdziwiony, potem uśmiechnął się i przyjął pomoc.
Koniec wspomnienia
-,,Gazel-sama!!!, Kapitanie!"-Gazel rozejrzał się i zobaczył, że zamyślił się i stał wpatrzony w tłumaczącego się jeszcze parę chwil wcześniej IQ, który teraz wraz z siostrą, patrzył się zmartwiony w kapitan...Suzuno spojrzał na nich, i uśmiechnął się tak szczerze jak nigdy, i chyba nikt nie uwierzy im, że to widzieli.
-,,Nie martwcie Się, a teraz wybaczcie ale muszę dotrzeć na to spotkanie, a mam jeszcze 5 min, dozobaczenia!"-i odszedł machając ręką
IC zastanawiała się czemu jej kapitan tak rzadko się uśmiecha, właściwie to nie widziała jego uśmiechu od momentu...kłótni z Burnem, a wtedy z Nagumo...Burn- sama powiedział wtedy o wiele za dużo, i choć wszyscy z Aliea Akademi, nie okazują tego to są wściekli na Burna, bo choć widzą zimny stosunek Gazela do wszystkiego to dobrze wiedzą, że utrata małego, słodkiego Fuusu-chana, to wina Nagumo...
Ale czy można jeszcze wrócić do tego co było?
Czy Suzuno naprawdę jest tak zimny i bezwzględny?
Pozdrawiam i proszę o komentarze, może ktoś ma pomysł co dalej?
~Afuro-chan
Następny rozdział jutro
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top