#3
A tam Rosja!?
R: Hej Ameryko, co robisz?
USA: A nic, a coś chciałeś?
R: Chciałem się zapytać, czy nie chciałbyś pojechać ze mną na wakcje ^^
Usa: Oh... Jasne, że chce!
J-ja... Chyba się zakochałem...
R: No to dozobaczenia na imprezie ^^
Usa: Dozobaczenia...
Kiedy poszedł, zamknąłem drzwi i usiadłem na łóżku, wziąłem telefon i oglądałem sobie coś na YT...
//Pers. Rosji//
Kiedy poszedłem od USA, poszłem do mojego brata Ukrainy...
Zapukałem i odtworzył, ale jak mnie zobaczył to zamknął drzwi...
U(Ukraina): Idz z stąd!
R: Ukraino...
U: Spierdalaj!!!
R: Jak sobie życzysz...
U: Nie wracaj pod te drzwi!
Było mi strasznie smutno... Więc poszłem nad rzekę, która była nie daleko akademika...
R: Już dosyć mam przeprosin od ludzi co tylko tego pewni są, że tylko w ich życiach jest jakiś sens... - zacząłem płakać - J-jednak j-jąkam s-sie, bez przerwy jąkam się, znów życie poprzednie ujrzeć chcę! (Hue hue Fnaf!! Polski cover od Mioytan)
//Pers. Ukrainy//
Jednak kiedy poszedł, poszłem za nim... Usiadł na jakieś ławce i zaczęł śpiewać...
R: Już dosyć mam przeprosin od ludzi co tylko tego pewni są, że tylko w ich życiach jest jakiś sens... - zacząłem płakać - J-jednak j-jąkam s-sie, bez przerwy jąkam się, znów życie poprzednie ujrzeć chcę!
Czy on płacze? Może byłem dla niego za ostry? Poszedłem do niego...
R: Zabić chce, odebrać życie swe!
C-co??!? On chce się zabić?
R: Pokazać, że też w moim ciele płynie krew!
U: Rosja!!!
R: Ukraina?!?
U: Ja przepraszam...
R: .
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
Nie musisz...
U: R-rosja?...
Bezwładnie osunąłem się na ziemie...
A potem film mi się urwał...
___________________________________
Trzymajcie se rozdział ^^
Do tego rozdziału miałam wenę :3
Więc nie jest on długi, ale ważne, że jest :3
Pa
___________________________________
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top