rozdział 12

- Naprawdę nie żyje... - jego wzrok spoczął na chłopaku w masce który lekko się ukłonił mówiąc.

- Bardzo wam dziękuję. Ja... - przerwał by po chwili kontynuować- Szukałem okazji na zabicie Zabuzy od dłuższego czasu.

- Ta maska... - zaczął Kakashi nie spuszczając wzroku z nastolatka - Musisz byś oninem Ukrytej Wioski Mgły. - kiedy Hatake skończył mówić, chłopak się wyprostował, by na nich spojrzeć, i powiedzieć.

- Imponujące. Jak widzę jesteś bardzo dobrze poinformowany. - jego głos był spokojny, a wszystko mówił powoli

- Oinin? - spytał Naruto patrząc na tajemniczego chłopaka 

- Nie wiesz nawet o Oninach? - spytała Sakura,  Naruto tylko pokręcił głową - Przecierz uczyliśmy się o nich w akademii. - dodała, a blondyn tylko podrapał się nerwowo po karku.

- Onini, są to shinobi, którzy ścigają a następnie zabijają zbiegłych ninja takich jak Zabuza. - powiedziała Kira do brata wzdychając ciężko. - Którzy z jakiś powodów, zdradzili własną wioskę następnie z niej uciekając. - dodała po chwili - Ich praca ma na celu ochronienie sekretów wioski. - mówiąc to spojrzała na niego wzrokiem który mówił " Co ty do diabła robiłeś w akademii?! "  

Naruto widząc wzrok siostry podrapał się nerwowo po karku, i uśmiechnął się do niej przepraszająco. 

- Zgadza się. Moim zadaniem jest ściganie zbiegłych ninja. Jestem członkiem grupy Oninów Ukrytej Wioski Mgły. - odezwał się chłopak. 

Między drużyną 7 i ich klientem a tajemniczym oninem nastała cisza. Którą zakłócały jedynie szeleszczenie  liści, poruszanych przez leciutki wiaterek. Błoga cisza została przerwana po chwili przez, Naruto. Który do tej pory wpatrywał się w onina. 

-Kim ty jesteś?! - wrzasnął w kierunku onina, blondyn

- Nie martw się Naruto on nie jest naszym wrogiem. - powiedział w spokoju Kakashi podchodząc do chłopaka w jaskro pomarańczowym kombinezonie.

- Nie o to pytam! Zastanawia mnie, kim on jest! Zabuza z którym, walczyłeś mistrzu, został przez niego pokonany!  Przez osobę która, nie różnie się wiele wiekiem ode mnie! Nie mogę zrozumieć jak to możliwe! - mówił a raczej krzyczał kierując swoje słowa do senseia który podchodził do niego.

- Rozumiem, że nie możesz tego zrozumieć, ani się z tym pogodzić. Ale, prawdą jest, że po tym świecie chodzą dzieciaki młodsze od ciebie, a silniejsze ode mnie. - powiedział patrząc na Naruto.

- Hahaha. -  rozległ się basowy głos w głowie czerwonowłosej Uzumaki.

- Z czego się śmiejesz? - Kira warknęła w głowie na Kyubiego, doprawdy jeszcze jego jej tu brakowało.

- Chyba pierwszy raz przyznam się iż ten twój "sensei" ma rację. A ty dobrze o tym wiesz. - mówił cały czas się śmiejąc.

- Zamilcz. - warknęła odcinając go aby móc się skupić na rozmowie pozostałych

W tym momencie wokół zamaskowanego chłopaka zaczęły wirować liście. A on po chwili zniknął pojawiając się obok Zabuzy. Oinin zarzucił sobie mężczyznę na plecy, a następnie powiedział.

 - Wasza walka, tutaj się kończy. Muszę pozbyć się tego ciała, z pewnością skrywa wiele sekretów. Więc, żegnajcie. - powiedział znikając z ciałem Zabuzy.

Kakashi naciągnął swój ochraniacz na oko. po czym spojrzał na blondyna obok niego który zacisnął ręce w pięści. Hatake położył swoją rękę na głowie chłopca po czym powiedział.

- Dobrze, nasza misja jeszcze się nie skończyła. Musimy odprowadzić Tazunę do jego domu. - mówiąc to zerknął na chłopca obok siebie który najwyraźniej się uspokoił. 

-Wielkie dzięki, przyjaciele! - zaśmiał się uśmiechając szeroko. - Chodźcie do mnie i zrelaksujcie się przez chwilę! - mówił cały czas uśmiechnięty, tak jakby to co działo się tu przed chwilą nie miało miejsca. 

- Dobrze. Idziemy! - powiedział Kakashi robiąc kilka kroków w kierunku w którym mieli zmierzać. Lecz nagle się zatrzymał i upadł na ziemię.

-SENSEI! - krzyknęła cała czwórka geninów, podbiegając do swojego nieprzytomnego mistrza wraz z Tazuną.

* Kakashi* Time Skipe

- Wszystko w porządku? - kobiecy głos wyrwał mnie ze snu. 

Otwierając oko ujrzałem ciemnowłosą kobietę stojącą nade mną. Rozejrzałem się lekko po miejscu w którym się znajdowałem. Był to przestronny pokój którego ściany były pokryte jasno zieloną farbą. Podłoga była ciemno pomarańczowa, a sufit był wykonany z ciemno brązowych desek.  W niektórych miejscach, były ustawione komody o odcieniu jasnej zieleni.

-Tak. Ale, będę miał problem z chodzeniem przez tydzień. - powiedziałem podnosząc się do pozycji siedzącej.

-Rozumiem... W takim razie powinieneś leżeć przez jakiś czas. - powiedziała patrząc na mnie surowym wzrokiem. 

Po chwili zza ściany wyłonili się moi uczniowie wraz z Tazuną. Czwórka geninów podeszła do mnie, po czym usiedli obok mnie. 

- Jejku... Sharingan jest niesamowity. - powiedziała z zachwytem Sakura.

- Ale to przez niego nasz mistrz jest teraz w takim stanie. - powiedziała ze spokojem Kira.

-W każdym razie. Pokonaliście tak silnego ninje, więc powinniśmy być bezpieczni przez jakiś czas! - mówił z zachwytem Tazuna. 

- Coś nie sądzę. - powiedziała Kira, tak cicho, że sam ledwo ja usłyszałem. Lecz z tego co zauważyłem pozostali jej nie usłyszeli.  

-Tak przy okazji. To kim był ten chłopak w masce? - spytała Sakura wyglądając na zamyśloną.

- To maska, która jest noszona przez Anbu Ukrytej Wioski Mgły. Specjalnej grupy Oninów. 

- Specjalna grupa? - spytała Sakura.


*******************************************************************

Wiem, że rozdział miał pojawić się trochę wcześniej. Lecz nie miałam głowy by zabrać się za pisanie. 

A tak w ogóle to chciałam podziękować wszystkim osobom, które czytają moją książkę oraz głosują na nią. Jest to dla mnie motywacja iż komuś to co tu piszę się podoba. Mam nadzieję, że ten rozdział także się spodobał. I jeszcze raz bardzo dziękuję. 

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top