Prolog

Stałyśmy na stacji. Niedługo miał przyjechać pociąg który zabierze Olkę do Niemiec. Deszcz uderzał o dach peronu. Siedziałyśmy na jej walizkach i rozmawiałyśmy śmiejąc się.
Ciężko było mi się żegnać z najlepszą przyjaciółką. Olka była ze mną praktycznie od zawsze, więc teraz obie znosiłyśmy nasze rozstanie dość powarznie. Jako najlepszą uczennica z naszego roku została wybrana by pojechać na wymianę do jednej z niemieckich uczelni. Zazdrościłam jej trochę, ale nie wiem czy ja dałabym radę.
Znowu zaśmiałam się z kolejnego opowiedzianego przez nią żartu. Ludzie stojący na około patrzyli na nas ze zdziwieniem. Nie zwracałyśmy na nich uwagi.
-Nie mogę uwierzyć że to już dzisiaj!- powiedziała ponownie patrząc na tory- Czuję się jakby mój żołądek próbował się zasupłać!
-Nie martw się, będzie dobrze. Pokażesz im prawdziwą polską klasę!- odpowiedziałam
-Tak tak, w pierwszym dniu stanę na ławce i uroczyście odśpiewam "miłość w Zakopanem"- zaśmiała się, a ja jej zafturowałam
Popatrzyłam w tym samym kierunku co ona.
-Musisz do mnie codziennie dzwonić- nakazałam.
-A ty pisać! Jestem cholernie ciekawa kim będzie osoba która przyjedzie za mnie.
-Ja też. Mam nadzieję że dobrze mi cię zastąpi. Może też będzie lubiła oglądać anime? Taka przyjaciółka by nam się przydała.
-A może wolałabyś przyjaciela- powiedziała i zrobiła lenny face'a. Znowu się zaśmiałam
-Nie ma takiej potrzeby, debili u nas pod dostatkiem.
-Masz rację.- poprawiła włosy- Mam nadzieję że ja znajdę tam kogoś z kim będę mogła porozmawiać. Nie jestem najgorsza z niemca, ale co jeśli nie będę mogła się dogadać? Albo nikt nawet nie będzie chciał ze mną rozmawiać?
-Ty nie jesteś najgorsza z niemca?! Posługujesz się nim jak polskim! Na pewno będzie dobrze, może nawet lepiej!
-Dzięki niewdzięczniku- powiedziała i znowu się uśmiechnęła
-Nie ma za co niewdzięcznico jedna.
Siedziałyśmy w ciszy, aż do momentu w którym zobaczyłyśmy zbliżające się światła pociągu. Olka wstała, ja zrobiłam to samo.
-Chyba pora powiedzieć sobie "do widzenia"-  stwierdziła i uśmiechnęła się smutno
- Aleksandro, mówię ci do widzenia- odpowiedziałam poważnym i dostojnym tonem, kłamiąc się przy tym
Znowu się roześmiała
- Ja tobie też [T.p.i]*i- orzekła i wzięła jedną z walizek. Pomogłam jej wciągnąć drugą do wagonu.
-Powodzenia.- powiedziałam i przytuliłam ją na pożegnanie. Odwzajemniła.
-Tobie też.- puściła mnie- a teraz lepiej wysiądź, chyba że jednak chcesz jechać ze mną.
Wyszłam z wagonu. Po chwili drzwi zamknęły się i moja przyjaciółka ruszyła do Niemiec.
Ciekawe kto przyjedzie tutaj.
*×*×*×*×*×*×*×*×*×*×*×*×*×*×*×*×*×
*: [T.p.i.] twoje pełne imię. Tyczy się głównie imion zazwyczaj zdrabnianych np. Ola- "pełne imię": Aleksandra, Kuba- "pełne imię": Jakub. Jeśli twoje imię nie zdrabnia się na podobnej zasadzie, np. Patrycja- brak "pełnego imienia", nie zwracaj uwagi i traktuj jak zwykłe [T.i]
Wow. Nowa książka na profilu. Niespotykanie zjawisko. Potraktujmy to jako prezent na Wielkanoc.
No i tak, jest to jakże wspaniała opowieść typu "x reader", przeznaczona dla wszystkich zainteresowanych postacią Gilberta z Hetali.
Książka powstała ponieważ ja sama  go Fangirl'uje więc muszę sobie zafundować trochę miłości uwu.
Mam nadzieję że niedługo się zobaczymy~

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top