Nic ci nie zrobię~♥
UWAGA! Rozdział został napisany po przedawkowaniu piosenek z DDLC
*Tymczasem u Ink* Perspektywa Ink*
Ja rozumiem. Jesteśmy przyjaciółmi i powinniśmy się spotykać, ALE DREAM, NIE CO GODZINE! Eh... Dotarłam do tego drzewa. Co oczywiste było, był tam już Dream, ale Blue nie było
Ink: Hej Dream! Wiesz, gdzie jest Blue?
Dream: Cześć... Blue powiedział, że nie przyjdzie, więc bedziemy sami~♥- ... Czemu on to tak dziwnie powiedział? Zbliżył sie do mnie. Cofnęłam się. Jeszcze się do mnie zbiżył- Nie bój się, jesteśmy przecież przyjacółmi~ Nic ci nie zrobie~♥- Wziął mnie za rękę i zaciągnął w jakieś krzaki
Ink: Dream, co ty ro_- Nie dokończyłam, gdyż Dream mnie... POCAŁOWAŁ?! Przez to, że było to niespodziewane, miałam otwartą szczękę. Dream wykorzystał to i wsadził tam swój język. Próbowałam go odepchnąć, ale był odemnie silniejszy. Po chwili, zaczął zdejmować mi apaszkę (w wersji dziewczęcej, u mnie mają KOMPLETNIE INNE CIUCHY!). Kiedy ją ściągnął, zaczął mi lizać kręgi szyjne. Próbowałam nie jęczeć, ale jakoś średnio mi to wychodziło. Później zaczął mi ściągać kurtkę. CZY ON ZAMIEŻA MNIE ZGWAŁCIĆ?! (Teraz dajemy jej nagrody Nobla, Darwina). Jendą ręką na omacku szukałam Brommie'go. Kiedy go złapałam, odepchnełam nim Dreama i szybko uciekłam
*Perspektywa Dream'a*
Uciekłam. Ale ona będzie moja. To tylko kwestia czasu. A jak nie...
To będę musiał ją zmusić, aby mnie kochała =)
*Perspektywa Error*
Usłyszałam otwieranie portalu. Wybko wytarłam łzy i wstałam. Ink nie może myśleć, że coś jest nie tak. Ale... Coś jest z nią nie tak. Zawsze, o ile nie śpie, nie wita, a tym razem nie... Error, uspokouj się! Pewnie w końcu przyjęła do wiadomości, że nigdy się nie zaprzyjaźnimy. Jednak zauważyłam, że zaczęła robić jakiś duży plecak i chować tam wszystkie swoje szkicowniki. GDZIE ONA KURWA SIĘ WYBIERA?!
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top