Error- Feministka

Jeśli ktoś chce mi walnąć za brak rozdziału i dlatego, że jest krotki, to spoko

*Error*

Ta pomyłka z lat 90 nie dość, że się tu na chama wbiła, to jeszcze oczekuje od nas POWITAŃ?! Walnełam go w ten krzywy ryj i zrobiłam focha

Fresh: Dobra, sis, spokojnie... Masz napięcie przed okresowe, czy co?

Error: ZAMKNIJ RYJ!- Biłam go już lekko po głowie, aby się wyżyć. Ink nic nie robiła. No, obrócz zżerania popcorn'u. I SIĘ NIE PODZIWLOŁA!- TY ZŁA KOBIETO

Ink: Co?

Error: Nie podzieliłaś się popcorn'em!- I wyszłam wkurwiona do losowego AU

???: PRZESTAŃ, BŁAGAM!- Odwróciłam się w tamtą stronę i zobaczyłam... Jak Dust ZGWAŁCIŁ LUST'A! Schowałam się za drzewem, jestem ciekawa, co się stanie

Lust: Błagam, przestań! To bolin Co ja ci takiego zrobiłem!?- Zdzielił ją

Dust: Zamknij się! Agh~♥
Dziwki nie mają prawa głosu~♥- Z jego (Lust'a) płynęły łzy i powtarzał ciągle szeptem ,,Dlaczego ja?" (Bo Trudne Sprawy). Tak jakoś mi się go żal zrobiło... Zrobiłam głupią rzecz. Wyszłam zza drzewa i krzyknęłam

Error: ZOSTAW GO!- Spojrzeli na mnie

Dust: A czemu? To jest świetne

Error: Dla niego nie!

Dust: A co cie nagle zaczął on cię interesować?

Error: PO PROSTU FEMINISTKA ZE MNIE I TYLE! A on jest uke więc to, to samo! I teraz mowie ostatni raz, zanim cie walne, ZOSTAW GO!- Dust przełkął ślinę. Kiedyś na treningu tak przywaliłam Horror'owi, że 2 tygodnie musiał siedzieć w szpitalu. Wyszedł z niego i pierdyknął

Lust: Dziękuje, dziękuje, dziękuje, dziękuje!

Error: Tak jak mówiłam. Feministka ze mnie- Otworzyłam portal do Void'u

Ink: FRESH, ZOSTAW TO!- Nie weszłam. Poszpieguje. Lust pyknął do domu

Fresh: Ale czemu, fajne to!- Powiedział, podchodząc do jacuzzi

Ink: To jest Error

Fresh: ,,Czego oczy nie widzą, tego nie żal na sercu".

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top