fraszki felka #1
Feliks idzie przez ulicę
podziwiając piaskownicę
myśl przeszła przez jego głowe:
"A może by tu zrobić schabowe?"
Więc poturlał do mieszkania
i wziął się do gotowania
założył fartuch, ładny, nowy
i pomyślał "Jestem gotowy!"
wziął z szuflady młotek wielki,
poprawił pantofelki
i bez opierdalania
wziął się do rozmiażdżania
na początku trudno było
coś słabo mu wychodziło
w końcu krzyknął wkurzony
"Czemuż ja nie mam żony!"
przyszedł mu pomysł do głowy
wcale nie taki chujowy
przecież ma Licie! To takie proste!
będzie miał jedzenie, wystarczy tylko wysłać prośbę
złapał długopis do ręki
i bez dłuższej udręki
przelewał myśli na papier
tak jak na teście student w krawacie
poszedł na pocztę i list oddał
mijały tygodnie, a on nadal czekał
już miał się poddać i w biedronce je kupić
jednak tak łatwo go nie przekupić
Czekał dni, tygodnie, miesiące
które były coraz bardziej nużące
pewnego dnia poszedł na pocztę, jest!
Licia zdał na przyjaciela test
otworzył go podekscytowany
jednak szybko poczuł się oszukany
ponieważ zamiast dania
był rachunek, podatków nie spłacania
a morał z tego taki
Jeśli masz za duże ego
nie odstaniesz schabowego
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top