Witam,

Dawno nie było wywiadów, ale proszę. Otrzymałem dość interesujące pytanie od SyriuszBlack032

Przez dłuższy czas zastanawiałem się jak na nie odpowiedzieć.
Brzmiało ono w ten sposób

Gdybyś znalazł dziecko całe we krwi, zapłakane i bezsilne ( załóżmy, że ma 7 lat) zaadoptowałbyś je? ( W dodatku chłopiec mowiłby ci, że nie chce iść do domu dziecka, bo go tam biją i się boi)

Cóż, mimo, że mam sporo lat na karku ciężko mi przewidzieć co bym zrobił gdyby. Jednak z pewnością bym mu pomógł, gdyż jestem lekarzem. Opatrzyłbym go i odstawił do szpitala z roli obowiązku jaki nakłada na mnie etyka lekarska.

Nie sądzę bym adoptował ludzkie dziecko. Możesz myśleć, że to nie pasuje do mnie, ale nie mógłbym tego zrobić. Dziecko zawsze coś może sobie zrobić. Przewrócić się, skaleczyć. Świadomość, że mieszkanie w jego otoczeniu wiedząc, że płynie w nim ludzka krew, przyciągałaby resztę moich bliskich jak ćmy do lampy nie byłaby zbytnio zachęcająca bym odważył się choćby na moment narażać jego życie.

Kocham dzieci. Kocham pomagać innym, ale dużo bardziej od tego cenię dyskrecję, bezpieczeństwo moje i rodziny, a także życie, które posiadają w darze wszystkie istoty ludzkie.

Z pewnością znalazłbym chłopcu rodzinę zastępczą. W końcu jest wiele rodzin, które pragną mieć dzieci, a nie mogą. Zadbałbym o jego bezpieczeństwo, a potem postarał się, by zapomniał o mnie i nigdy nie wspominał, ani o reszcie członków mojej rodziny. Dorósłby i założył rodzinę. Był szczęśliwy i żył jak każdy człowiek.

Myślę, że moja dość rozbudowana odpowiedź zaspokoiła twoją ciekawość. Dziękuję ci za pytanie .

Pozdrawiam serdecznie

Carlisle Cullen