Day 11

Alice jest online

Bella jest online

Rosalie jest online

Renesmee jest online

Esme jest online

Alice: Hej kobiecki co my tu dzisiaj mamy?

Rosalie: Znając życie zaraz nas oświecisz

Alice:Dzień kobiet !!!!

Bella: Wow...

Renesmee : Jej :)

Rosalie: Aha?

Esme: Rzeczywiście

Alice: Co dostałyście od swoich ukochanych?

Rosalie: Samochód się liczy?

Esme: Emmett kupił ci samochód?

Rosalie: Tak wyszło...

Bella: Jak to tak wyszło?

Rosalie: No normalnie, jak zarysowałam jego terenówkę to powiedział cytuję ,, kocham Cię, ale samochód musisz mieć osobny"

Renesmee: Hahahaha...

Alice: A ja dostałam łąkę pełną róż i śniadanie wprost do łóżka

Bella: Jak romantycznie

Rosalie: Na imieniny kupię ci krowę, żeby do łąki pasowała

Alice: Ha ha Bardzo śmieszne, a ty Bells co dostałaś?

Bella: Edward napisał dla mnie piosenkę, a wieczorem idziemy do teatru

Rosalie: Jej.. oryginalne, przecież on tak rzadko gra na fortepianie i tak rzadko bywa w teatrze ( jakoś tak trzy razy w tygodniu)

Bella: Liczą się chęci...

Rosalie: Nie no spoko...

Renesmee: A mnie Jake zabrał rano do kina i byłam już w McDonald na obiedzie, a wieczorem obiecał mi przejażdżkę motocyklem

Bella: No, no tylko ostrożnie z tym motorem i mówiłam, żebyś nie jadła fast-foodów

Renesmee: Mamo!!!

Bella: No co?

Alice: No jakby ci to powiedzieć

Rosalie: Zrzędzisz :P

Renesmee: A ty babciu co dostałaś?

Esme: Suszarkę do włosów i krem na zmarszczki

Bella: Krem na zmarszczki?

Rosalie : Serio nie wiem jak ty możesz od tylu lat być z Carlislem...

Carlisle jest online

Carlisle: Esme oczywiście żartuje

Alice: No myślę, co tym razem dostałaś mamo?

Esme: kolię i bilety

Renesmee: Bilety na co?

Esme: Na wycieczkę do Wenecji

Bella: jaaaa..

Emmett jest online

Rosalie: No i to się nazywa wieczna miłość, tyle lat razem, a wciąż jak nastolatki

Emmett: Hej, słonko z nami będzie tak samo

Rosalie: Tak sądzisz?

Alice: Carlisle powiedz ten cytat, który w zeszłym roku szeptałeś dla Esme

Carlisle: Nie pytaj tulisz się do mnie,
i kiedy wybuchasz złością.
Miłością jesteś też wtedy,
gdy słowo „kocham" powtarzasz,,
bo wówczas ze wszystkich strojów,
miłość swą dla mnie obnażasz.

Tylko do Ciebie wędrują,
moje miłosne fluidy,
i walczą o swoje miejsce,
na wzór hiszpańskiej korridy.

Miłość jest nasza, jest przy nas,
zawsze przy Tobie, i przy mnie,
niesiemy ją poprzez życie,
nucimy w codziennym hymnie.

Jeżeli dobrze jej przy nas,
niechaj tak z nami wędruje,
z miłością piękniejsze jest życie,
każdy kęs lepiej smakuje.

Edward jest online
Jasper jest online
Jackob jest online

Emmett: Jak nudnie wloką się chwile. Moi-ż to rodzice
Tak spiesznie w tamtą zboczyli ulicę?

Alice: Emmett, a ty tylko o jednym...

Edward: Alice to był Shakespeare...

Alice: A...Zaraz... Emmett i poezja?

Emmett: A co ty myślisz, że ja jakiś ćwok jestem i książek nie czytam?

Alice: A czytasz?

Emmett:Yyyyy... Nie, ale mógłbym, a jak byś chciała wiedzieć to był to fragment Romea i Julii, Bum, to ja i moje magiczne moce bejb

Alice: B E J B?

Rosalie: Och mój ty czarodzieju...

Emmett : Moja ty czarow...czarodziejko

Jasper: Ciekawa ta wasza rozmowa, zwłaszcza ta poezja u Emmetta, znam jednak tajemnicę tej nagłej zmiany w preferencjach Emcia

Bella: No to mów

Edward: Właśnie, też chcę wiedzieć..

Jasper: Emmett ostatnio miał imieniny i dałem mu księgę cytatów

Edward: Aaaaa... wszystko jasne

Emmett: Csss...walcie się

Jasper: Będziemy, bo dzisiaj Dzień Kobiet

Emmett: Yyyy!!!! Spadam stąd, nie będę rozmawiać z takim plebsem

Emmett jest offline

Rosalie: No i huj bąbki strzelił, dzięki chłopaki, teraz Em cały dzień będzie się dąsać

Jackob: Już myślałem, że powiesz, że będzie wyć

Rosalie: To zostało dla ciebie psie

Jackob: Widzę, że Lady Morgana jak zwykle w formie

Rosalie: Kto to jest Morgana?

Alice: Z tego co pamiętam to czarownica jakaś była

Rosalie: COOOO?!!!!! To ty mnie kundlu od czarownic wyzywasz?!!!! Czekaj ty zmutowany śmierdzielu niech ja Cię tylko dorwę to do końca życia będziesz chodził z podkulonym ogonem

Renesmee: Ciociu...

Rosalie: Nie wtrącaj się kochanie. Ty pieprzony zwierzaku futerkowy, wiesz co ci powiem? A żebyś wyliniał !!!

Jackob jest offline

Renesmee: To była przesada ciociu..

Renesmee jest offline

Alice: Rose...

Rosalie: No co?

Bella: Zdrowe przegięcie

Rosalie: Sorry, nie jestem taka słodziutka i milutka jak wy i mówię co myślę, a poza tym co ja się będę tłumaczyć, skoro to ten szczeniak mnie obraził

Esme: Skarbie, ale to co powiedziałaś było ,,zbyt mocne"

Rosalie: Czyli to ja będę ta zła tak? Świetnie, kochana rodzinka

Rosalie jest offline

Bella: Obraziła się ?

Alice: I to jak... no trudno..

Bella: Może lepiej się wylogować zanim wszyscy się pokłócą

Alice: Racja

Edward: Może faktycznie

Carlisle: I tak miałem już iść, za chwilę wracam do pracy

Esme: Pa dzieci

Jasper: To na razie, miłego dnia pięknym paniom

Bella jest offline
Edward jest offline
Esme jest offline
Alice jest offline
Carlisle jest offline
Jasper jest offline

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top