i Rozdzał 2: TO NIE MOŻLIWE!!!

Obudziłem się czując okropny ból głowy próbowałem otworzyć oczy ale wychodziło mi to mizerne po chwili jednak mi się to udało zobczyłem że jestem w pokoju... ZARAZ CO!? szybko podniosłem się do siadu ale odrazu tego porzałowałem bo zaczęło mi się kręcić w głowie.
-Debilu nie wstawaj - usłyszałem głos dochodzący z prawej strony spojrzałem w bok i zobaczyłem chłopaka o brązowych włosach i złotych oczach był wysoki na oko miał metr dziewięćdziesiąt wzrostu ubrany był w czarnom obcisłom bluzkę z rocieńciem do klatki piersiowej miał tego samego koloru spodnie i glany na szyji miał coś na wzór obroży i złoty kolczyk w kształcie krzyża w prawym uchu

- K-kim ty jesteś? - Spytałem nie pewnie

- Nazywam się Michał i jestem wilkołakie miło mi- ukłony się w raczej lekceważoncy sposób niż w formie oddania podziwu

- CO KU***!?-Krzykłem na niego
- Nie Wrzeszcz idioto - powiedział zirytowanym i zaczoł nie bezpiecznie zbliżać się do mnie

###############################

Mam nadzieję że się spodobało a u góry zdj Michała jego wygląda został trochę zmieniony na potrzeby opowiadania i przepraszam że taki krótki ale moja wena zrobiła sobie strajk przepraszam za błędy

Bey ~

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top