mętne rozżalenie (vague grief) | Aug. 11, 2019
Od paru dni czuję się zmęczona. Średnio mnie cokolwiek cieszy, wszystko irytuje. Wina okresu? Też. Upał męczy, deszcz też. Chcę do domu pomimo tego, że siedzę w swoim łóżku. Kiedy wyjeżdżam, też chce do domu, ale kiedy wracam, nie chce tu być, nie chce też wyjeżdżać. To nie ma sensu. Czy cokolwiek ma?
Chciałabym naprawić swój żołądek. Po ostatniej próbie sprzed półtora miesiąca jest jeszcze gorzej. Mnóstwo leków i alkoholu wcale nie pomogło. A życie na czterech kawach dziennie i nikotynie nie poprawia. Kiedyś to ogarnę.
Byłam biegać, czułam się tak kurewsko wolna. Cała nagromadzona złość, frustracja i energia w końcu się ulotniły. Nie wiem już co ze sobą zrobić, tracę wszystkie hobby — nie umiem już pisać.
Wiem, że nie czytasz już moich wierszy, tak jak to robiłeś miesiąc wstecz. Wyślesz emotikonę i sprawa załatwiona. Praktycznie wszystkie są o tobie, wszystkie mówią coś ważnego, coś, czego niestety nie słuchasz.
Znowu słucham tych samych soundtracków i coś piszę. Tym razem jednak myślę o innej osobie. Tylko jest jedna rzecz, której uprzejmie nienawidzę, z całego serca. Tej odległości. Ledwo zdążyliśmy się poznać i wyjechałeś na drugi koniec Polski. Gdybym nie była pewna swoich uczuć, to już wtedy bym straciła nadzieję dla tej relacji i wszystko ucięła. Chwilami wątpię, będziemy się teraz widywać raz na miesiąc, może jak się poszczęści to dwa razy. Za rok wyjedziesz na pół roku. Wiem, rozumiem.
---
I've been feeling tired for the past few days. Nothing really makes me happy, and everything irritates me. Is it because of my period? That too. The heat is exhausting, and so is the rain. I want to go home, even though I'm sitting in my own bed. When I travel, I want to go home, but when I'm back, I don't want to be here either, nor do I want to leave. It doesn't make sense. Does anything?
I'd like to fix my stomach. After my last attempt a month and a half ago, it's gotten even worse. Loads of medications and alcohol didn't help at all. Living on four coffees a day and nicotine isn't helping either. Someday, I'll get it together.
I went for a run, and I felt so incredibly free. All the pent-up anger, frustration, and energy finally dissipated. I don't know what to do with myself anymore; I'm losing all my hobbies — I can't write anymore.
I know you don't read my poems anymore, like you used to a month ago. You'll send an emoji, and that's that. Practically all of them are about you; they all say something important, something you unfortunately don't listen to.
I'm listening to the same soundtracks again and writing something. This time, though, I'm thinking about someone else. There's just one thing I absolutely hate with all my heart — the distance. We barely got to know each other, and you moved to the other end of Poland. If I weren't sure about my feelings, I would've lost hope for this relationship back then and cut everything off. Sometimes I have doubts. Now, we'll see each other once a month, maybe twice if we're lucky. In a year, you'll leave for six months. I know, I understand.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top