czym jest dla mnie pisanie | Mar. 19, 2020

Pisać tak naprawdę zaczęłam już w trzeciej klasie podstawówki, nadal gdzieś mam te dwa zeszyty A5, których okładkę zakleiłam zwykłą białą kartką i oczojebnym różowym zakreślaczem nabazgrałam tytuły tak dumna z siebie. Były to rozwleczone opowiadania, w których ja i moi podstawówkowi przyjaciele odgrywaliśmy główne role. Zabawnie się to wspomina.

Za Wattpada się wzięłam w czerwcu 2016 roku, koleżanka z klasy zasugerowała, że znajdę tu więcej amatorskich opowiadań na temat creepypasty niż na portalu SameQuizy, na którym pierwotnie zaczęłam publikować. No i tak to leciało, radość z 43 odczytów w ciągu tygodnia, palpitacje w momencie, kiedy jakaś osoba z około 500 obserwującymi zaobserwowała mnie — malutkiego żółtodzioba piszącego podczas czekania na autobus albo tramwaj.  Jeśli ktoś czytający ten rozdział jest początkującym autorem wkładającym całe swoje serce w twórczość, to zareklamujcie się w komentarzu, chętnie zajrzę, bo czasami trudno znaleźć coś dobrego.

Wątpię, żeby był tu ktoś, kto czytał jeszcze moje pierwsze prace, albo chociaż był czytelnikiem podczas rozkwitu moich prac, co było w 2017 i 2018. Bo zeszły rok był jednym wielkim, bolesnym hiatusem, pod każdym względem. Jedyne co publikowałam, to wiersze, o których ludziach kiedyś kochałam albo nienawidziłam oraz tę książkę. Parę razy dodawałam znikąd wpisy o tym, że wena wróciła i biorę się za jakieś powiadomienie. Tymczasem jedynie mi się tak wydawało przy paleniu papierosa, a kiedy zgasł, usuwałam wpis i znowu zapadała cisza.

Tak, nawet jeśli czasami miała wenę i ochotę popisać, to wygrywała chęć wyjścia z kimś, nawaleniem się jak świnia albo płakaniem z psem na środku pokoju. Bo nie będę mówić, że nie miałam czasu. Nie jestem typem osoby, która na przykład siedzi cały czas w książkach i się uczy. Po prostu nie czułam się dobrze na pisanie.

Przepraszam wszystkich, którzy czekali na obiecane rozdziały, na te które się do teraz nie pojawiły i pewnie przez długi czas nie pojawią.

Pisanie dla mnie znaczy cholernie dużo. Każdy, kto mnie dobrze zna, może potwierdzić, że w dniach kiedy mówię, że mam wenę, zachowuję się, jakbym nie była trzeźwa. Wszystko staje się dla mnie nagle kolorowe, inspirujące, piękne i wyrwane z rzeczywistości. Nie mogę się skupić na niczym, oprócz tego co piszę, nie mogę się oderwać od laptopa i ledwo chce mi się na papierosa wychodzić. Odpisuję co parę godzin i nie odbieram telefonów. Wtedy liczy się tylko każde napisane słowo.

Kiedy rok temu kończyłam moje fanfiction "DIAGNOSE" w trakcie przerwy świątecznej, moja matka miała mnie serdecznie dosyć. Siedzenie nad Wattpadem do czwartej rano, stosy garów na biurku i pety porozrzucane po balkonie.

Ale kocham ten stan, prawie maniakalny, ale kocham. Zawsze kiedy mam wenę i napiszę coś,  z czego jestem zadowolona, następuje po tym jeden dobry tydzień, w którego trakcie nic nie jest w stanie mi zepsuć popieprzonego stanu umysłu. I to jest najlepszą nagrodą poza komentarzami doceniającymi moje serce wylane w słowach.

Podsumowując, pisanie jest dla mnie tak ważne jak papierosy, a jestem bardzo uzależniona, szczerze mówiąc.

---

I really started writing back in the third grade. I still have those two A5 notebooks somewhere, the covers of which I covered with plain white paper and scribbled titles on with a glaring pink highlighter, feeling so proud of myself. They were drawn-out stories where my elementary school friends and I played the main roles. It's funny to look back on that now.

I discovered Wattpad in June 2016 when a classmate suggested I'd find more amateur stories about creepypasta there than on the SameQuizy platform, where I had originally started publishing. And that's how it all started—getting excited over 43 reads in a week, feeling my heart race when someone with around 500 followers followed me, a total newbie writing while waiting for a bus or tram. If anyone reading this chapter is a budding writer pouring their heart into their work, advertise yourself in the comments. I'd love to check it out, because sometimes it's hard to find something truly good.

I doubt anyone here has read my earliest works or was a reader during the peak of my writing in 2017 and 2018. Last year was just one long, painful hiatus in every sense. The only things I published were poems—about people I used to love or hate—and this book. A few times, I randomly posted updates saying my inspiration was back and I'd start working on something. But it turned out I was just fooling myself while smoking a cigarette. As soon as I finished the cigarette, I'd delete the post, and silence would return.

Yes, even when I occasionally felt inspired and wanted to write, the urge to go out with someone, get drunk, or cry in the middle of the room with my dog would win. I won't pretend I didn't have time. I'm not the kind of person who spends all their time studying or reading books. I just didn't feel right about writing.

I'm sorry to everyone who waited for promised chapters that still haven't appeared—and probably won't for a long time.

Writing means so much to me. Anyone who knows me well can confirm that when I say I'm inspired, I act as if I'm not sober. Everything suddenly becomes colorful, inspiring, beautiful, and disconnected from reality. I can't focus on anything but what I'm writing. I can't pull myself away from my laptop, and I barely want to go out for a cigarette. I reply to messages every few hours and don't answer calls. During those moments, the only thing that matters is every word I write.

Last year, when I finished my fanfiction DIAGNOSE during the holiday break, my mom was completely fed up with me. Staying up on Wattpad until 4 a.m., piles of dishes on my desk, cigarette butts scattered across the balcony.

But I love that state—it's almost manic, but I love it. Every time I'm inspired and write something I'm proud of, I get one solid week afterward where nothing can ruin the crazy state of mind I'm in. And that's the best reward, aside from comments appreciating the heart I pour into my words.

Writing is as important to me as cigarettes. And honestly, I'm addicted.


Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top