Prolog = Przedstawienie Postaci

Kamila Michalak

17 lat. Zwykła nastolatka. Wysoka blondynka z niebieskimi oczami. Uwielbia kolor czarny i biały. Słucha spokojnej i smutnej muzyki. Nienawidzi ludzi fałszywych i pustych, oraz YouTube. Często zatraca się w marzeniach. Kocha czytać i słuchać muzyki.

Kasia Polak

Ma 17 lat. Nie wysoka i nie niska brunetka, brązowymi oczami. Uwielbia YouTube i słuchanie muzyki. Słucha wszystkiego co wpadnie w jej ucho. Ulubiony kolor to czarny i zielony.

Martyna Kowalska

Ma 17 lat. Nie wysoka dziewczyna. Jej włosy mają kolor ciemnego blondu. Oczy natomiast koloru zielonego. Kocha YouTube, a najbardziej Michała Rychlika, znanego jako Multi. Słucha jego muzy. Ulubiony kolor zielony.

Emilia Dąbrowska

Ma 17 lat. Jest średniego wzrostu i ma brąz włosy, oraz oczy. Uwielbia YouTube. Nie lubi samolotów. Słucha tego co wpadnie jej w ucho. Lubi kolor niebieski.


Dominika Piotrowska

Ma 17 lat. Wysoka brunetka z zielonymi oczami. Słucha tylko zajebistej muzy. Ulubiony kolor to czarny i zielony. Nienawidzi wszystkiego co wiąże się z nudą. Uwielbia się śmiać i ogladać wszystko z Marvel'a.

Kornelia Mak

Ma 17 lat. Jest średniego wzrostu brunetką z zielonymi oczami. Uwielbia kolor niebieski i pomarańczowy. Nienawidzi nudy. Lubi malować i śpiewać, gdy nikt nie słucha. Muzyka-wszystoo co jest na topie.


PROLOG

Był to słoneczny początek października...
Żucam się na łóżko. Nowy odcinek szkoły dobiegł końca, a matka wygoniła mnie z salonu, bo teraz jej serial leci. Kolejna maniaczka telenoweli w rodzinie, oczywiście pierwsza to moja babcia. Rozmyślam co robić. Wszystkie książki już przeczytałam, a po kolejne nie chce mi się iść do Empika. Zostaje mi tylko net, ale nie wiem... Może to będzie klapa. Ale no co mi szkodzi. Łapię swój stary Microsoft i wbijam na Google. Chwile zajmuje mi wy myślenie, jak ułożyć zdanie by wyskoczyło coś ciekawego. Kiedy już wystukałam na tym, jak że małym ekranie krótkie zdanie - Opowiadanie o końcu świata - od razu wyskakuje mi miliony propozycji. Naciskam pierwszą z nich. Włącza mi się od razu powiadomienie, żeby założyć konto. Co mi szkodzi? Zakladam szybko konto i po chwili ściagam też apke. A nazywa się to WattPad. Czytam kilka książek, aż wpadam na pomysł. Może ja też coś napisze. Bo czemu by nie? Piszę prolog. I tak codziennie dodaje jeden rozdział. Wyświetlenia powoli, ale rosną. Gwiazdki też przybywają. No to się jakoś muszę wypromować. To właśnie ta decyzja zaważyła na wszystkim. Napisałam do kilku osób. Na odpowiedź nie czekałam długo. Pierwsza odezwała się Kasia. Pokolei każdy się zgłaszał. Nie wszyscy potraktowali mnie miło, ale mówi się trudno.
Mineło kilka miesięcy...
Siedzę właśnie na łóżku. Rozmawiam z moimi przyjaciółkami przez Skype. Choć nie widziałam ich jeszcze na żywo, to wiem, że mogę na nie liczyć. Pomagały mi, jak miałam załamania. Ale w jednym mi nikt nie pomoże, ale może o tym kiedy indziej.

-Ej mam pomysł-odzywa się Emi, przekrzykując reszte.

-No dawaj-odzywa się Dominika. Pp jej minię można wywnioskować, że nie może wytrzymać ze śmiechu. Przed chwilą był konkurs na najśmieszniejszy kawał i Kornelia powiedziała coś o jakimś chodzącym klopsie.

-Są jeszcze wolne miejsca na wakacyjne obozy StarsForFans-mówi i patrzy się na ekran, po czym wybucha śmiechem. Szukam przyczyny jej śmiechu. Gdy już znajduję sama zaczynam płakać ze śmiechu. Dominika wyciszyła się, ale nie wyłączyła kamerki. Tak się śmieje, że aż zrobiła się czerwona i płacze.

-Dominika widać cię-krzyczę, bo wiem, że mnie słyszy. Spogląda na ekran i zaczyna jeszcze bardziej się śmieć.-To o co kaman Emi-dodaję po chwili.

-No gadaj-mówi Kasia, gdy ta się nie odzywa.

-Co wy na to, żebysmy wszystkie pojechały na te obozy-pyta. Wyglada przy tym tak nieśmiało, jak ja gdy pytam się kogoś obcego która godzina.

-Jestem za-krzyczę i podnoszę ręke. Szczerze to nie wiem poco to zrobiłam.

-Ja też-mówi Kasia, robiąc to samo co ja przed chwilą. Powiem szczerze, mam ochotę zacząć się śmiać.

-Ja też-krzyczy Martyna.

-Dominika, a ty-odzywam się.

-Jestem za-odzywa się, wycierając oczy.

-No to uzgodnione. Jedziemy-krzyczę i spadam z krzesła.

Po pół godzinnej jeszcze rozmowie żegnam się z nimi. Zmeczona nie zauważam nawet, kiedy odpływam.

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top