~42~

Ja z moją siostrą: *jesteśmy w auchanie po rzeczy do sql, podchodzimy do kas samoobsługowych*

Wera:To ty już kasuj, a ja zaraz wracam*idzie... gdzieś, w sumie nie pamiętam gdzie i po co XD*

Ja:*biere coś z koszyka i próbuje skanować przez dłuższe kilka sekund, już wkurw, odwracam na wszystkie strony by wycelować tym kodem kreskowym i gównodupa! Null! Nic kompletnie!

Wera:*podchodzi* Jezu... Ada... *włącza przycisk "zacznij skanować"*

Ja: ... ;-;

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top