~2~
*Na przerwie*
Ada:*chce wyrzucić butelkę ale nie trafia do kosza, a butelka spada na ziemię* KURWA! *wrzuca butelkę do kosza ale tym razem trafia*
Pani(Od religii):*kilka metrów dalej* Ada? Wszystko dobrze?
Ada:*stoi dalej tyłem, udaje że nie słyszy*
Ela(Kol. z ławki):Ada, pani Cię woła.
Ada:*W miarę cicho* Zamknij się! Mnie tu nie ma!
Pani:*powtarza*
Ela:Ona się nie odwróci!
Pani:*powtarza głośniej*
Ada:*odwraca się niepewnie i rownie niepewnie mówi 1 literę* Nnic się nie stało!*niewinny uśmiech*
Pani:*jakoś dziwnie patrzy ale się uśmiecha i idzie dalej*
Ada:/I jak ja wejdę do sali mając z nią lekcje???/
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top