🏇 PROLOG 🏇

" Niesamowite! American Chrome, biegnąca pod Catherine McKinnon, znów ustanowiła nowy rekord toru! Wynosi on od dziś..."
Dziewczyna, ze łzami w oczach, zamknęła klapę komputera. Ukryła głowę w poduszce i znów wylewała w nią swoje żale.
Jej rodzina, już od kilku pokoleń, zajmowała się hodowlą koni. Jej pradziadek zapoczątkował najznamienitszą stajnię kuców szetlandzkich, którą przekazał swojemu synowi. Dziadek Catherine poszedł w jego ślady. Jej ojciec postanowił pójść w trochę innym kierunku i wyjechał do Austrii, by tam zająć się hodowlą i treningiem koni wyścigowych. Wbrew oczekiwaniom rodziny, jego inwestycja zaczęła przynosić kokosy. Wayatt McKinnon nie posiadał synów. Miał za to dwie córki, Maggie i Catherine. Druga z nich pokochała pracę z wyścigowcami. Pasowało do niej określenie "urodzona w siodle". Gdy skończyła naukę, od razu zaczęła pracę jako dżokej. Potrafiła zaprowadzić prawie każdego konia do pięknego zwycięstwa. W dniu swoich dwudziestych urodzin, dostała najwspanialszy prezent, o jakim mogła zamarzyć. Źrebię po znakomitych koniach: American Pharoah i klaczy Whisky Chrome. Siwa piękność zawładnęła jej sercem i duszą. Dziewczyna była jej dżokejką i trenerką w jednym. Jednak klacz nie wykazywała się taką szybkością i zwinnością na treningach, jak jej rodzice. Wayatt był zawiedziony, Catherine natomiast nie dawała za wygraną. Nic nie wskazywało na to, że to się zmieni. W końcu przyszedł czas, by klacz wystawić na prawdziwy tor. Tam wszystko uległo zmianie. Gdy drzwiczki boksu startowego otworzyły się, klacz w pełnym cwale poniosła Cathy wprost do zwycięstwa. Na sześć startów wygrały cztery, ustanawiając trzy rekordy toru.
Jednak nic nie trwa wiecznie. Wayatt- ojciec Catherine, miał pewną słabość. Mianowicie: hazard. Pewnego dnia postawił wielką sumę na niewłaściwego konia, tracąc tym samym wszystko. Aby spłacić długi, musiał sprzedać stajnię, wszystkie konie, łącznie z American Chrome oraz dom. Z pustym kontem bankowym, wraz z żoną i córkami, został zmuszony do powrotu na rodzinną farmę.

Zapłakana Cathy usłyszała alarm w swoim telefonie. Zrezygnowana, złapała aparat i spojrzała na wyświetlacz:
"Pora karmienia." Głosił napis.
Ociągając się wstała, założyła roboczy strój i buty, po czym wyszła na zewnątrz, by nakarmić na wieczór trzydzieści dwa małe kuce.
Od pół roku pomagała dziadkowi w opiece nad zwierzętami. Nie powróciła do poprzedniego zajęcia, ponieważ nie było pieniędzy, by zakupić nawet najsłabszego wyścigowca. Jej kariera skończyła się wraz ze sprzedażą ukochanej American Chrome.

Kochani!!!

Historia opisana tutaj jest wymysłem mojej niezbyt zdrowej wyobraźni. American Chrome nigdy nie istniała. Informacja o niej będzie się pojawiać sporadycznie, gdyż już tu nie wystąpi. To nie jest opowiadanie o niej. Piszę to dlatego, żeby nikt mnie tu nie zjadł.

Próbuję sił w historii związanej z wyścigami, jednak nie to będzie temat przewodni. Po prostu-konie, dzikie konie i jeszcze raz konie.

Bardziej taka przygodówka, połączona z tym tematem. Ten rozdział chyba nie wyszedł, ale nic mądrzejszego nie wymyślę. Jest krótki i do bani. Następne będą już dłuższe i lepsze.

I jedno pytanie: California Chrome to jest ogier, tak XD?

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top