24 Kiedy wybiega w przyszłość
Dazai Osamu
Po incydencie z rocznicą śmierci Ody Osamu dużo myślał. Wyraźnie byłaś bardzo wyjątkową osobą w jego sercu skoro w taki dzień potrafiłaś zwykłym przezwiskiem spowodować u niego śmiech. Coś w tobie było... Coś, co nie pozwalało mu się torturować swoją przeszłością. Pozwalało mu to zaś na cieszenie się teraźniejszością i marzenie o przyszłości.
A co widział w waszej wspólnej przyszłości? Nigdy nie myślał o takich rzeczach i zapewne nikomu o tym nie powie, ale w swoich najskrytszych obrazach wyobraźni widzi waszą dwójkę w ciepłym, przytulnym domu z choinką, światełkami i kominkiem z rozpalonym ogniem. Siedzicie wtuleni w siebie na dywanie delektując się swoimi prezentami pod drzewkiem. Śmiejecie się, całujecie i szeptacie słodkie słóweczka sobie nawzajem. Jest wam ciepło w sercu. Dazaiowi jest ciepło w sercu. Jego oczy spoglądają na jego i twój palec ozdobione obrączkami. Gdzieś w tle słychać świąteczne melodię z radia.
Wie, że dajesz mu szczęście na które jeszcze kiedyś mówił, że nie zasługuje. Teraz jak ma się temu oprzeć? Nie ważne ile razy odmawiałby sobie tej przyjemności nie ma gdzie uciec przed twoją miłością. Zaakceptował twoje uczucia i pozwolił sobie na bycie kochanym. On, były mafioza mający na dłoniach krew setek tycięcy ludzi, pozwolił sobie na bycie kochanym. Ten potwór. Bezlitosna maszyna do zabijania.
Ale twój potwór. Twój anioł śmierci. Twój Dazai. Po prostu twój i tylko twój Dazai Osamu.
- Ej Dazai! - nagle dostał bolesnego kuksańca w tył głowy gazetą od Kunikidy. - Jesteś zamyślony i w dodatku się rumienisz!
Fiodor Dostojewski
Rosjanin zna swoje obowiązki i rzetelnie je wypełnia. Zdarza mu się jednak czasami mieć luźniejszy dzień, kiedy nawet ciebie nie ma przy nim z różnych powodów. A to wychodziłaś za ewentualne zakupy dla całej jego drużyny albo po prostu miałaś ten okres w miesiącu kiedy wolałaś być w samotności. W takie dni Fiodor często myślał o tobie. Nieświadomie nakierowywał swoje myśli na zaskakiwanie cię prezentami, ewentualnymi postępami w swojej misji czy chociażby jak ponownie zaskoczyć cię pocałunkiem.
Potem myślał o jeszcze dalszej przyszłości. Wiedział, że wasza przyszłość przez najbliższy czas będzie niepewna i usłana kolcami, jednak ani ty ani on nie poddawaliście się. Jest o co walczyć. Dostojewski często marzy o stałym domu z dala od ludzi, którzy go irytują. Nie musi być duży i bogaty, w skromnym łatwiej będzie mu się żyło. Ostatecznie podporządkuje wszystko pod was. Bowiem nie chce mieszkać w tym spokojnym domu sam a z tobą.
Nie chce spać osobno czy używać osobnych toalet. Chce cię mieć cały czas dla siebie. Wie, że może nie wyglądać na takiego mężczyznę, ale dzięki swojej obserwacji ludzi nauczył się być romantykiem. Czy to słabość czy nie... Nie ważne. Tak długo jak jesteś przy nim czuje, że dotrze do swojego celu dla siebie i ciebie.
O tak, dom a w nim dwójka ludzi. Mógłby specjalnie wstawać wcześniej, aby zrobić śniadanie dla was, przynieść je do łóżka, obudzić cię kilkoma, szybkimi całusami i dopiero zjeść śniadanie. Potem jeszcze pobaraszkować w łóżku przez długi czas. Usłyszeć twój kochany śmiech, poczuć twoje delikatne dłonie albo ujrzeć urocze rumieńce kiedy leżąc tak na tobie będzie szeptać słodkie słówka--
- Dos! Przestań! Wykrwawisz się wreszcie! - krzyknął spanikowany Gogol widząc jak ciemnowłosy mimo krwi obryza swoje palce. Używając swojej mocy przeteleportował jego dłoń i zastąpił ją swoją ręką, którą dalej próbował obgryzać Rosjanin zanurzony w swojej fantazji.
Shibusawa Tatsuhiko
Mężczyzna często czytał książki. Czasami sam, czasami w obecności któregoś ze wspólników albo z tobą. To hobby dałou coś niesamowitego. Siłę potężnej i niemal nieograniczonej wyobraźni. Był w stanie marzyć o wielu rzeczach i widzieć je oczami swojej wyobraźni. To było na prawdę niesamowite.
Ostatnio upatrzył w twojej półce z książkami nowy nabytek. Czytając opis zrozumiał, że Książka jest romansem. Nie miał wcześniej styczności z rodowitym romansem, dlatego dla odmiany pożyczył od ciebie akurat tą.
I czytał. Czytał, czytał i jeszcze raz czytał. Czasami zapominał o swoich obowiązkach przez fabułę książki. Te emocjonalne zwroty akcji, rozczulające sceny pomiędzy kochankami... Zaczynało go to na prawdę fascynować.
Jakże rozczarowany był kiedy nagle w książce skończyły się strony do czytania. Niemal zająkał jak zrozpaczona fanka zakończonej serii. Po tym etapie przyszła prawdziwa eksplozja uczuć. Zaczął na miejsce bohaterów wyobrażać sobie waszą dwójkę i bardzo mu się to spodobało. Tyle intryg, scen, dramatów... Z książkowych fantazji zaczął zastanawiać się czy coś takiego na prawdę miałoby szansę zaistnieć. Może gdyby tak zrealizować swój plan i... Porozmawiać z (Imię) o wspólnej przyszłości?
W myślach już widział jak oświadcza ci się a ty odpowiadasz magiczne "tak". Potem wspólne planowanie ślubu i szukanie domu. Na samą myśl o ślubie i nocy poślubnej jego kąciki ust mimowolnie skakały w górę.
- Hej Shibusawa... Znowu masz ten niepokojący uśmiech-- - Dazai zesztywniał i oddalił się od jasnowłosego kiedy ten podniósł na niego rozmażone oczy.
Chuuya Nakahara
Rudzielec postanowił spędzić z tobą cały swój dzień wolny. Czemu? Bo byłaś jego ukochaną oczywiście a poza tym chciał cię... Bliżej poobserwować. Twoje zachowanie, obyczaje i nawyki. Nie inaczej miał w tym swoje powody.
Ostatnio egzekutor dużo myślał. Myślał, myślał i myślał o nie kim innym niż o swojej parterce czy tego chciał czy nie. Na misji, w barze, podczas przerwy w pracy, przed snem... Cały swój czas poświęcał na (Imię). I doszedł do pewnych konkluzji jakie nie dawały mu spokoju.
Oczami swojej wybujanej wyobraźni widział widział wiele scenariuszy z twoim udziałem. Wyobrażał sobie wspólne noce, rzeczy jakie robią tylko i wyłącznie bliskie pary... Potem może jakieś zaręczyny, wspólny dom gdzieś na obrzeżach miasta nad wodą. Wyobrażał sobie ciebie ubraną w białą suknie ślubną stojącą na przeciwko niego. Widział wiele rzeczy w swojej głowie. Jedne śmielsze drugie dyskretniejsze. Najbardziej jednak fascynowała go jedna z tych wizji.
W głowie rodził mu się widok ciebie i niego na balkonie swojego własnego domu. Zbliża się zachód słońca, siedzicie blisko siebie ze złączonymi dłońmi. Nagle dołącza do was ktoś. Mała istotka drepta do waszej dwójki i bezceremonialnie wpada w twoje objęcia. Dzieciak. Mały dzieciak z wielkimi, niebieskimi oczami wpatruje się na ciebie i Chuuye na zmianę mówiąc "Mamo, tato mogę spać z wami?". Ten widok roczula go za każdym razem.
Poddaje się tej wizji za każdym razem kiedy o niej wspomina. Dlatego dzisiaj postanowił cię obserwować. Jaką byłabyś kobietą, żoną a może później także matką. Ach, ale te piękne wizje--
- Nakahara? Słuchasz mnie?
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top