19 Chuuya Nakahara! 2/2

* Kiedy zrobisz coś uroczego

Pewnego wieczoru, kiedy razem z Nakaharą wracaliście z pracy żywo rozmawiając o całym dniu i innych nieistotnych rzeczach przechodziłaś obok sklepu. Z czystej ciekawości spojrzałaś co oferują na wystawie. Stanęłaś jak wryta w miejscu wydając z siebie pisk szczęścia. Chuuya obok ciebie wzdrygnął się zaskoczony wcześniej nie słyszanym ogłosem z twojej strony. Spojrzał na ciebie jak na wariatkę gotowy krzyknąć w twoją stronę wiązke przekleństw.

         - Popatrz, popatrz! Mają album! - przycupnęłaś do szyby wlepiając dłonie i nos w szkło a oczy umiejscowiłaś na upragnionym albumie ulubionego zespołu muzycznego. Twoja ekscytacja nie znała umiaru. Gdyby znaleźć trafne porównanie do twojego zachowania trzeba by cię postawić obok dziecka widzącego ukochaną zabawkę na wystawie. Błyszczące oczy, otwarte usta i niekontrolowane odgłosy podekscytowania. To wszystko czyniło cię po prostu uroczą!

Szkoda tylko, że nie miałaś pieniędzy przy sobie... Ale miałaś przy sobie takiego przyjaciela jak Chuuya, który zakupił album ze swoich pieniędzy i dał ci płytę.

* Urocza scena 1

Byłaś spóźniona na spotkanie ze swoim przyjacielem. Koncert w barze przedłużył się niespodziewanie przez co nie miałaś czasu na zwykłe przebranie się. Z torbą swoich rzeczy i obcasami w dłoniach biegłaś przed siebie na miejsce spotkania z rudzielcem.

Tym razem miałaś wybrać się z nim na spacer dookoła terytorium Portowej Mafii. Czemu, spytasz. Cóż nikt inny nie miał czasu, aby potowarzyszyć Chuuyi dzisiejszego wieczoru a sam nie chciał go spędzać. Był to pamiętny dla niego dzień. Dzień w którym jego dawny partner w zbrodniach opuścił szeregi mafii. Dzień w którym Nakahara nie może przebywać sam.

W oddali widziałaś już most na którym ktoś stał. Jedyna możliwa osoba, która stałaby na moście o takiej godzinie to egzekutor mafii czekający na pewną panią spóźnialską. W głowie już układałaś słowa w zdania, aby wybronić się spod jego gniewu. Kiedy zaczynałaś już zbliżać się do osobnika zauważyłaś coś w jego rękach. Zatrzymałaś się i ukryłaś za murkiem. Wychyliłaś się ponownie.

W rękach Chuuya trzymał... Kota. Uroczego, puchatego kocura, który ocierał się o dłonie i nawet brodę mężczyzny. Nakahara z drugiej strony wydawał się wniebowzięty. Najwyraźniej nie tylko ty byłaś rozczulona zwierzakiem. Jednak musiałaś przyznać, że widok łagodnego i delikatnego mafiozy jeszcze bardziej rozczulił twoje serce. Zostałaś jeszcze chwilę w ukryciu dopóki stwierdziłaś, że po takim spóźnieniu Chuuya zamorduje cię żywcem.


* Z kim musi dzielić twoją uwagę

Cóż Chuuya musi dzielić twoją uwagę z wieloma osobami. Najbardziej irytują go inni kliencie knajpki podczas twoich występów. Kiedy nie patrzysz rzucają na ciebie takie wygłodniałe spojrzenia... Oczywiście spowodowane alkoholem, jednak mimo to jest to zdolne doprowadzić Nakahare do białej gorączki. Dodatkowo nic nie może z tym zrobić dla swojego i twojego dobra! Po występie musisz wspomagać kelnerki i obsługiwać tych mężczyzn.

Absurd. Czysty absurd. Jeśli Chuuya nie dostanie przez to nerwicy i zawału serca to będzie sukces.

Nigdy ci o tym nie powie, ale kiedy ociągasz się po pracy z przebieraniem on zdobywa czas na małą "lekcję morałów" dla bezwstydnych gapiów, którzy wyszli z knajpki. Wraca niemal zawsze na czas przed twoim wyjściem.

* Moment pojawienia się miłości

Wasza relacja szybko rozkwitała. Zanim się zorientowaliście przerodziła się w coś silniejszego niż przyjaźń. Sytuacja w jakiej uświadomiliście sobie jak potężne to uczucie było okazała się dość... Interesująca.

Poprosiłaś Nakahare o małą pomoc w następnym występie. Potrzebna będzie jedna osoba z widowni, dlatego wybrałaś do tego akurat jego. Wolałaś wybrać kogoś, kogo znasz, niż pierwszego lepszego pijaka. Nie powiedziałaś o co chodzi, zapowiedziałaś tylko, że występ odbędzie się momentami poza sceną.

Stresowałaś się. Bardzo. Wiedziałaś jakiego typu będzie ten występ. Dzisiejszy spektakl opierał się na powieści "Doktor Jekyll i Pan Hyde" a postacią w jaką się wcielisz to Lucy... Dość rozpustna kobieta. Nie mając innego wyjścia zaczęłaś przedstawienie ze swoimi przyjaciółkami z grupy.

Wszystko szło płynnie i swobodnie do czasu kiedy "niechcący" wpadłaś na stojącego przy barze i zapatrzonego w ciebie Chuuye, teatralnego doktora Jekyll'a. Wisząc nad nim zaczęłaś śpiewać i uwodzicielsko przejeżdżać dłonią po jego piersi. Następnie porwałaś jego kapelusz za którym rzucił się w pogoń. Zatrzymałaś go palcem u jego brody na co jeszcze bardziej spłoną rumieńcem. Usadowiłaś go na krześle i wjeżdżając jedną nogą pomiędzy jego zbliżyłaś się do jego ucha. Potem oddaliłaś się dalej śpiewając i oddawałaś się ustalonemu scenariuszowi.

Na koniec nie cmoknęłaś Nakahary w usta. Stchórzyłaś i jedynie zbliżyłaś się do jego policzka nawet nie muskając jego skóry. Obaj zalani rumieńcami zrobiliście swoją robotę w przedstawieniu. Dokończyłaś taniec i piosenkę po czym uciekłaś zawstydzona za kulisy.

Niech żyje namiętna miłość między wami!

(Wielbcie teatr i autorkę tej animacji)

* Kiedy wyznaje ci uczucia + Pierwszy pocałunek!

Na następny dzień po pamiętnym występie Chuuya jak zawsze przyszedł odprowadzić cię do domu. Panowała między wami ta dziwna i stresująca cisza przez większość drogi. Co jakiś czas probowałaś ją zniwelować pierwszym lepszym zdaniem na które mężczyzna odpowiadał krótko i beznadziejnie. Już wiedziałaś. Występ obnażający twoje płomienne uczucia do mafiozy był jedną wielką porażką. Straciłaś nadzieję, że rudzieleć czuje do siebie to samo.

Doszliście już do twojego domu. Zrezygnowana i pozbawiona swojej typowej energii westchnęłaś podnosząc wzrok na swojego towarzysza. Zatrzymaliście się pod twoimi drzwiami a ty zmusiłaś się do uśmiechu.

        - Do zobaczenia, Na--

        - Nigdy więcej nie występuj z takim repertuarem przed dużą publicznością. Zabraniam ci robić takich rzeczy publicznie - przerwał ci. Wiedziałaś, że był zły, ale sposób w jaki mówił nie był przyjemny. Skoro cię odrzucił to nie ma prawa postępować z tobą jak z rzeczą!

         - Hej, od kiedy--

         - Odkąd nie trafiłaś w moje usta, (Imię) - odparł łapczywie wbijając ci się w usta. Nie obawiał się odrzucenia dlatego był tak pewny w swoich czynach. Przyznałaś, że nigdy nie spodziewałaś się, aby pierwszy pocałunek był taki namiętny. - Wygląda na to, że od teraz możesz robić takie występy jedynie przede mną, skoro mamy te same uczucia względem siebie - dodał pomiędzy innymi, drobniejszymi pocałunkami.

* Kiedy zachorujesz

Kilka tygodni po wielkim wyznaniu Chuuya dowiedział się, że nie ma cię w pracy, ponieważ jesteś chora. Jego reakcja była natychmiastowa.

Podczas kiedy leżałaś wykończona przez katar, kaszel, migrene i ból brzucha rudzielec był w drodze do ciebie. Po drodze zakupił trochę słodyczy, leki wydawane bez recepty na twoje dolegliwości oraz ulubione przekąski. Dziękował losu, że otrzymał od ciebie zapasowy klucz do twojego domu dzięki czemu nie musiałaś wstawać z łóżka, aby mu otworzyć.

Przed wejściem do twojego pokoju zapukał i pchnął drzwi ukazując się w nich.

         - Nakahara... - wysapałaś słabo z chrypą. Wyglądałaś jak prawdziwe siedem nieszczęść.

          - Twój wybawiciel przybył, kochanie - odparł przybierając dumną i wyprostowaną poze. Twój partner najlepiej wiedział jak poprawić ci humor nawet podczas takiej choroby. Zaśmiałaś się mimo bolącego gardła.

          - Nawet nie wiesz jak cię kocham - wyznałaś kiedy podszedł bliżej i usiadł na łóżku wydobywając z toreb swoje zdobycze. Nawet zadbał, aby syropek na gardło miał przyjemny smak! To się nazywa mężczyzna!

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top