01 Jak się poznaliście i co o tobie pomyślał

Dazai Osamu

Na kolejną rocznicę śmierci swojego przyjaciela jak zawsze udał się na grób, aby "porozmawiać" z Odą. Następnym przystankiem był oczywiście bar Lupin w którym siedziałaś samotnie ty. Na nogach towarzyszył ci kocur z ulicy. Wasze spojrzenia się skrzyżowały.

(Dazai: Hmm... Wygląda na smutną i samotną. Może by tak z nią posiedzieć?)

Zbliżył się do ciebie z uśmiechem.

- Co tutaj panienka robi o takiej porze? - zapytał serdecznym głosem.

- Staram się zapomnieć - odpowiadasz niewzruszona. Nie masz zamiaru mu pokazywać jak bardzo cierpisz z powodu twojego teraz byłego chłopaka.

- Będziesz miała coś przeciwko, jeśli dosiąde się?

Fyodor Dostojewski

Jako siostra Ivana byłaś obecna podczas jego operacji. Z zaniepokojeniem patrzyłaś przez szybę jak operacja przebiega. Martwiłaś się o niego coraz mocniej zaciskając dłonie. Koło ciebie zatrzymał się Dostojewski. Jego zamiarem było zobaczenie jak przebiega operacja, ale jego wzrok najpierw napotkał ciebie.

(Fyodor: Siostra Ivana? W ogóle nie podobni do siebie...)

Widząc go obok siebie domyśliłaś się, że może coś wiedzieć na temat stanu twojego brat.

- Czy wszystko w porządku z moim bratem? - spytałaś pełna nadziei, że dobrze się skończy ta operacja.

- Wyjdzie z tego cało. Nie będzie po prostu odczuwał smutku - odpowiedział ci posłusznie. Niechętnie odwrócił od ciebie wzrok kierując go na operowanego mężczyznę za oknem.

Shibusawa Tatsuhiko

Spotkałaś go pierwszy raz w jego siedzibie. Pracowałaś dla niego, ponieważ z jakiegoś powodu przyłączył się do niego twój towarzysz Fyodor. Starałaś się dawać z siebie jak najwięcej w pracy jako doradczyni oraz... Pewnego rodzaju sekretarka? Jadnym słowem zajmowałaś się drobiazgami materialnymi i prawnymi planu Tatsuhiko. Tamtego dnia Fyodor zniknął z twoich oczu i musiałaś udać się sama na spotkanie. Szukałaś go po całym budynku, aż wreszcie znalazłaś mężczyznę w korytarzu na najwyższym punkcie wierzy.

- Shibusawa Tatsuhiko? - zatrzymał się odwracając się w twoją stronę. - Jestem (Imię) (Nazwisko)... - dodałaś, kiedy wasze oczy napotkały siebie.

(Shibusawa: Hmm... Dostojewski wspominał o niej. Jej moc jest ciekawa, dlatego zgodziłem się na współpracę z nią.)

Westchnął zbliżając się do ciebie i wymijając.

- Chodź na spotkanie.

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top