Co myślicie o publicznych całowaniach itp. ?
Jak już mówiłam lub nie, mam taką parę w klasie. Ostatnio u innej mojej klasowej pary zauważyłam coś, zresztą nie tylko u nich pewne zjawisko.
Rozumiem jak mężczyzna klepnie dziewczynę w pupę, ale żeby kobieta? Wręcz tej chłopak odganiał jej rękę, ale ona miała to gdzieś. Nie rozumiem tego, mimo że miałam z brunetem taką zabawę dla śmiechu, polega ona na klepaniu się w tylne części, w momencie kiedy ktoś się wypiął.
Dziwnie to brzmi, ale Lukas mówił : ,,Kto się wypina, jego wina”, graliśmy tak na punkty i potem nagrody. Jak się domyślacie przegrywałam, często zapominałam o tym ,,zakładzie”, jednak on o nim pamiętał i starannie zdobywał kolejne nagrody. Nagrody były różne, ja chyba najczęściej chciałam żelki. Żelki życiem! On miał nieco co innego w głowie.
Wracając do tego publicznego klepania w tyłek itp. No nie wiem czy wszystkim to odpowiada. W sensie czy wszyscy chcą to oglądać. Dla mnie to zbyt osobiste gesty, które Lukas rozumiał. Chociaż czasem traktował mnie strasznie oficjalnie. I rozkręcał się jedynie, kiedy byliśmy na sposobności . Traktował mnie czasem jak koleżankę, trochę to rozumiałam w szkole, ale innym razem było mi po prostu przykro.
Opowiem wam sytuację z paru dni przed zerwaniem. Lukas mnie olewał, więc postanowiłam zapytać się o co chodzi. Przyszłam na przerwie po jego włoskim, niestety stał przy nim kolega z klasy, który ewidentnie nie rozumiał, że chcę pogadać ze swoim chłopakiem. Podeszłam i zapytałam:
-Czemu mnie olewasz?- on spojrzał na kolegę i powiedział:
-Ubzdurała sobie coś- czułam jakbym była jakąś idiotką, nie patrzył mi w oczy. Wiec poprosiłam:
- Spójrz mi w oczy- nie chciał, poczułam, że związek się rozpada. On nawet spojrzeć na mnie nie chciał, tego dnia po raz pierwszy płakałam w szkolnej szatni, wiedząc, że tracę kogoś na kim mi zależy.