• Deszcz ponury •

Nic innego już nie pozostało,
jak przeglądanie się szybom płaczącym,
niezbyt to widok dla serca uciechą, a raczej jest to katorga
kiedy znowuż spoglądam i nic, poza deszczem, za oknem oglądam.

Jak wiatr ten jesienny swe melodie nieznośne gra,
jak te krople nieswobodne w różnych kierunkach znów gna,
znów żyć nam nie daje, a tyko o sobie wciąż znać,
choć wcale niemile widziany.

Znów ten deszcz, jak zmora dudni o ma okiennice,
ponownie smutny i panując na ziemi jak paw ten dumny,
cóż znów przyniesie, abodaj dobrobyt i urodzaj,
chociaż niesie za sobą nowych klęsk, nieszczęść i urg rodzaj.

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top