Rozdział I

Nieprzeniknionej czerni nieba dał kres silny wiatr, który oddalił chmury odsłaniając blady księżyc rozpraszający w pewnym stopniu panującą ciemność. Zgrywało się to idealnie z ciszą i spokojem panującymi dookoła. Ironią było to , że długo oczekiwany spokój w tym pełnym życia mieście nastał w momencie , gdy zdawać by się mogło , że zupełnie nikt nie może go dostrzec.
~ Lecz ona czuwa ~
Swoje sięgające do ramion kruczoczarne włosy przeczesała ręką i wróciła do rysowania. Podczas gdy inni o tej porze spali, lub bawili się w najlepsze na imprezie, tak jak studenci dwa piętra wyżej to Kiraoni patrzyła w księżyc, zupełnie jakby miał dać jej jakąś radę w rozwiązaniu życiowych problemów. Ostatnie pociągnięcia ołówkiem i odłożyła swój szkicownik na półkę a jej odcień skóry w blasku księżyca wydawał się nienaturalnie blady. Tarcza zegara wskazywała godzinę 2:25. Dokładnie za sześć godzin, dwadzieścia minut i trzy...dwie sekundy będzie musiała przejść przez próg uczelni aby złożyć dokumenty i następne pięć lat życia spędzać w murach tego budynku. Dziewczyna wiedziała, że jak na razie nie zaśnie, więc przeciągnęła się lekko, założyła puchate niebieskie pantofle i poszła do kuchni zrobić sobie kakao. Jasne światło wypełniło małe lecz przytulne pomieszczenie. Ściany miały kolor lekko beżowy z brązowymi akcentami. Na środku stał okrągły stół a w jego pobliżu znajdowały się najbardziej przydatne urządzenia takie jak zmywarka, piekarnik, kuchenka gazowa, zlew czy też mały ekspres do kawy. Kiraomi nie należała do grona wysokich osób, więc gdy podeszła do szafki musiała trochę stanąć na palcach by dosięgnąć swojego ulubionego kubka w motylki. Nie przejmowała się tym zbytnio, bo miała jeszcze nadzieję, że przybędzie jej pare-naście centymetrów i to nie w boki jak w większości przypadków. Internet jest teraz pełen porad jak skutecznie stracić na wadze albo artykułów o tym jak marudna gwiazda show biznesu żali się, że wart kilka tysięcy zabieg nie spełnił do końca jej oczekiwań. Westchnęła tylko i gdy mikrofalówka zaczęła hałasować to zabrała ciepły kubek. Swoje kroki skierowała do salonu i jak była owinięta kocem zaczęła skakać po kanałach by znaleźć coś wartego uwagi.

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top