Moje Relacje Z Ludźmi Z Klasy
Zaczne od tego że ja NIE mam z nimi żadnych relacji. Są tylko ludźmi. TO TYLKO DZIECI tak samo jak ja, więc dlaczego jestem gorsza? Odpowiedź jest prosta.
Ja się wyrużniam, wychowawczyni nazwała mnie dzisiaj "Klasową Egzentryczką", pani Justyna mnie traktuje w miare równo ale na siłe próbuje mnie z nimi za kolegować. Znam ich już prawie sześć lat i niespecjalnie mnie do nich ciągnie. Klasa jest podzielona na stopnie - jak w wojsku.
Pierwszy to ja i inni dysklektycy z klasy. Przez sześć lat próbuje wspiąć się wyżej. Niewychodzi. Ta grupka osób też ma swoje kategorie ale mnie wrzucają do jednej dziewczyny która ma się za tą na wyższym strzeblu, i męczy mnie od pierwszej klasy (kiedy jeszcze byłam blisko wyższego. Jedynym problemem było to i dalej jest, że jestem gruba ;) teraz nawet nie mam siły się z nimi kolegować przez to co mi zafundowali przez 2/3 życia) dalej nazywa mnie gorszą ale trudno przeżyje to jebane półrocze.
Następny strzebel to tak zwani "..." oni poprostu są. Próbują się wywyższyć ale to nic c nie zmieni. Mają "przyjaciół" w klasie (tak samo jak dysletycy ale nie wszyscy) i zwykle wiedzą z kim będą w grupie/drużynie np. Na wf czy biologi.
I ostatni strzebel "egoiści" do nich najczęściej należą "popularni chłopacy" jak i dziewczyny głównie Tosia zwykle mają wszystkixh owiniętych wokół palca nauczyciele nic im nie zrobią bo nie mają szacunku.
Szczerze powiedziałabym że jestem na jeszcze niższym stopniu bo jak ktoś zauważył "jestem najmniej lubiana"
W ogóle to lepsze relacje mam z nauczycielami głównie z panią od polskiego chociaż nie mogę nazwać tego znajomością to jest nauczyciel-uczeń to w sumie dobrze ale chciałabym mieć prawdziwych przyjaciół a nie tylko postacie z książek czy Mang chociaż to też nie przyjaciele. Bardzo często mam ochote poprostu zniknąć.
Pani od Historii i zarazem nasza Wychowawczyni powiedziała mi wczoraj (czwartek) że wie że jest mi trudno się z nimi zgrać i zadała mi pytanie, które mną ryszyło "dlaczego się izoluję" ja niewiem jak to wygląda dla innych ale jestem dziwna i moi potencjalni przyjaciele są dla mnie wszystkim a ja dlanich jedynie strzeblem i jestem w punkcie wyjścia. Znowu jestem sama bo oni mają swoich przyjaciół a ja byłam jedynie kandydatem zwykle kończy się na tym że się nie odzywamy, ktoś ma mnie w dupie a ja staram się naprawić tę relacje.
Ejj ludzie, to że piszę głównie o moich przykrościach nie znaczy że nie mam dobrych wspomnień bo mam ale mało i zwykle źle się kończyły więc o nich nie pisze. únù
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top