🐈19🐈

,, - Słyszałem, za sprawiłeś sobie psa. Jak się wabi?
- To nie pies tylko suka. I jakoś nie przyszło mi do głowy żadne imię dla niej.
- Blackie byłoby dobre.
- Gratuluję oryginalnego konceptu. Jak, u licha, na to wpadłeś?
- W każdym razie to lepsze niż wołać na niego hej, psie.
- Na nią.
- Jak zwał tak zwał. Pies powinien mieć imię. Cóż, ja osobiście postanawiam nazwać go ... przepraszam, ją ... Blackie.
Potężny wojownik gwizdnął przeszywająco, a potem zawołał:
- Blackie! Stój, maleńka!
Suka zatrzymała się, przerywając węszenie. Horacy wykonał triumfalny gest w kierunku Willa. Will prychnął lekcewarząco.
- To niczego nie dowodzi! Usłyszała gwizd. Mogłeś równie dobrze zawołać ... Bułka z masłem. Też by się zatrzymała.
- Bułka z masłem?  Takie imię wymyśliłeś? I ty masz czelność krytykować Blackie?
- Ja tylko twierdzę, że zatrzymała się, ponieważ zagwizdałeś.
- No, zawsze to ładniej niż Bułka z masłem. Prawda Blackie?
Ku rozgoryczeniu Willa, pies zaszczekał. ,,

Zwiadowcy. Księga 6. Oblężenie Macindaw.

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top