Wymysły Gall
Piękne czasy podstawówki...
Robiliśmy próbną ewakuację czy jak to się zwie....
Ja, Gall I Ewelina: *idziemy i gadamy*
Gall: jak w szkole będzie na serio pożar to dzwonię po swojego prywatnego jednorożca, na którym polecę do Clarie's I wykupie tam wszystkie kolczyki i słodziaśne cosie, potem kupię sobie grubą kurtkę i japonki i polecimy razem na Hawaje
Ja i Ewelina: *śmiech połączony z WTF?!*
Gall: no co?
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top