Radość
Przyszliśmy do szkoły. Moja grupa zaczynała dwugodzinnym angielskim. Wszystkim chciało się spać więc narzekali na wszystko. Zadzwonił dzwonek na lekcje. Czekamy, czekamy i przychodzi psycholog szkolny.
Pani: *rzuca nam kluczyki do sali*
Klasa: *patrzy się pytająco na panią*
Pani: macie ze mną zastępstwo!
Jasiek: *niedowierza*
Jasiek: nie ma angielskiego?
Pani: dokładnie
Klasa: *zaczyna się śmiać, tańczyć, cieszyć*
Pani: mieliście mieć jakiś sprawdzian?
Jasiek: kartkówkę
Wojtek: sprawdzian
Klasa: *kłóci się czy to miał być sprawdzian czy kartkówka*
Pani: to chyba dobrze, że macie dziś to zastępstwo
Klasa: *śmiech przez 10 minut*
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top