38
"Wracasz do domu. Natychmiast z twojej twarzy schodzi uśmiech. I to uczucie, kiedy obwiniasz się za wszytko. To bezsilność. To obrzydzenie do samej siebie. Twój umysł to taki cmentarz tam leży nadzieja, optymist, szczerość uśmiechu. Wszytko umarło. Odeszło i nie powróci. "
.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top