3♥
Zboczeniec: Kochanie
Zboczeniec: Nie ignoruj mnie
Zboczeniec: To się źle dla ciebie skończy
Zboczeniec: Więc lepiej mi odpisuj
Zboczeniec: No już!
Z dnia na dzień ten koleś pisał coraz więcej. Często po prostu go olewałem, jednak to też nie działało. Wtedy dostawałem bardzo niecenzuralne zdjęcia, wprawiające mnie w obrzydzenie. Tak jak to, że bardzo często pisał do mnie 'Cute', zamiast po imieniu. Z jednej strony było to dobre, bo nie używał mojego imienia (i zapominałem, że je zna), a z drugiej.. Robił się bardziej dziwny. Wiedziałem też, że mnie obserwuje. Wiele razy pisał, iż widzi mnie gdzieś na mieście i, że może by podszedł, ale ku mojej uciesze- zawsze z tego rezygnuje.
Kolejną sprawą jest to, że Kookie zaczyna się o mnie martwić. Widzi, jak siedzę w oknie i patrzę, czy ktoś mnie nie obserwuje. Prawie nie sypiam, a on jako dobry 'brat' mnie pilnuje. Kładzie mnie najczęściej spać.. na początku było to dobre, jednak potem nieznajomy zaczął mieć z tym problem..
Zboczeniec: Zabije go
Zboczeniec: Znajdę i zabije
Zboczeniec: Jeżeli jeszcze raz zobaczę was razem, to przysięgam ci, że on zginie
Zboczeniec: Nawet, gdybyś mnie błagał
Zboczeniec: Mój Cuttie zasługuje na kogoś bardziej wartościowego, niżeli ten królik
Zboczeniec: Chyba, że..
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top