Świadoma podświadomość?

Kiedyś zauważyłam, że moja podświadomość jest w jakimś stopniu mądrzejsza ode mnie i potężniejsza od mojej świadomości. Mam wrażenie, że określa to, kim naprawdę jestem.

Więc, świadomość jest określana przez zasady społeczne, które w większości przypadków bardzo niszczą psychicznie człowieka. Jak to śpiewali Fall out boy "I became such a strange shape from trying to fit in" i faktycznie - każdy mój lęk pochodzi od tego, co ludzie we mnie zakorzenili. Oczywiście, staje się to później częścią mojej podświadomości, ale jest też pierwotna część mojej podświadomości, która skupia w sobie siłę, której nie jestem w stanie zrozumieć.

Kiedyś zrobiłam taki eksperyment: czułam się mega rozkojarzona, wyczerpana i nie na miejscu. Próbowałam wtedy nauczyć się matematyki, ale na mogłam nic zrobić. Puściłam sobie playlistę ambientowych instrumentalów, których nigdy wcześniej nie słyszałam i do każdego postanowiłam napisać wiersz pierwszymi słowami i skojarzeniami, które przyszły mi do głowy. Po przerobieniu kilku piosenek, czułam się wyzwolona i szczęśliwa. Spojrzałam na kartki i zaczęłam się zastanawiać "skąd się to wszystko wzięło?" To jest piękne. Kto to wymyślił? Bo ja przecież nie musiałam myśleć".

Może, gdzieś głęboko we mnie, pod kołdrą ze strachu, poduszką niepokoju, i ubraniem ciężaru dnia codziennego ukryta jestem prawdziwa ja. Chciałabym ją poznać. Wydaje się być niesamowitą osobą.

Często piszę wiersze i bardzo często robię to dla siebie - żeby wyczyścić mój umysł, który zdaje się zawsze przetwarzać za dużo i nie to, co trzeba. Ze śmieci. Bardzo często też mam wrażenie, jak typowy humanista, że nie wiem, o czym ja piszę. Nie potrafię znaleźć logicznego wyjaśnienia, dlaczego napisałam to słowo. Po prostu w jakiś sposób je czułam, co nie zmienia faktu, że dalej nie ma ono sensu. Jednak czasem zdarzy mi się przeczytać jakąś mądrą książkę, albo posłuchać kogoś, kto naprawdę potrafi mówić i zdam sobie sprawę z czegoś ważnego, czego wcześniej nie widziałam. Ale czasem bywa tak, że patrzę na moje wiersze powiedzmy, sprzed pół roku i widzę to samo, czego wydawało mi się, że nie wiedziałam napisane innymi słowami. A kiedyś nie wiedziałam, co te słowa znaczyły. To znaczy, że podświadomie wiedziałam coś, czego świadomie nie wiedziałam, więc nie potrafiłam tego użyć, bo logiczna część każdego mózgu jest na tyle silna, żeby odrzucać niezrozumiałe informacje.

Więc może klucz do mądrości nie leży w przyswajaniu informacji świadomie, ale w odkrywaniu informacji, które są w nas już zakodowane, zarówno w "negatywnej" części podświadomości, którą współutworzyła ze mną reszta społeczeństwa, ale i w podświadomości pierwotnej i świadome rozróżnienie jednych od drugich?

Czy jednak moja świadomość własnej podświadomości nie uwłacza jej sile? Czy jeśli jestem osobą dość świadomą swojej podświadomości to znaczy, że ta podświadomość traci swoją siłę i staje się świadomością? Co to za paradoks?

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top